WTCC: Runda 5&6

14.10.0916:37
Grekyy
1820wyświetlenia
Dane wyścigu



[url= North West Leicestershire]Donington Park[/url]
Lokalizacja: North West Leicestershire, Anglia
Liczba okrążeń: 16

Szczegółowe wyniki bez uwzględnienia ewentualnych kar

WYŚCIG 1
WYŚCIG 2


Filmowy skrót wyścigu

LiGNA WTCC 2009/2010 - Round 5&6, Donington Park from Figo777 on Vimeo.



Komentarze prasowe

Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alfa Romeo Racing

Poul (P1/P4): W kwalifikacjach moje okrążenie nie było perfekcyjne, a mimo to udało mi się osiągnąć trzeci czas, z czego jestem umiarkowanie zadowolony. W R1 dobrze wystartowałem, wychodząc przed T1 na prowadzenie. Od początku o drugie miejsce trwała zaciekła walka, między Banditem, a Miczkiem, co spowalniało obu kierowców. Dzięki temu, właściwie bez większych problemów dojechałem do mety na pierwszym miejscu. R2 rozpocząłem z 11 miejsca i szybko zacząłem się przebijać do przodu. Stoczyłem kilka ciekawych walk, najpierw z Byczkiem, później Kemkiem i na końcu Grekyym. Udało mi się też zbliżyć do Unikalnego, jednak w walce o najniższy stopień podium, na ostatnim zakręcie przedostatniego okrążenia, doszło między nami do kontaktu i straciłem w ten sposób kilka sekund. Mimo tego uważam, że 4 pozycja w R2 jest dobrym wynikiem i z Donington wywożę przyzwoitą liczbę punktów.

B4ndit (P2/P2): Miła niespodzianka. Mimo przejechanych zaledwie 30 okrążeń przed wyścigiem (najmniej w historii moich startów), 2 bardzo dobre wyniki (najlepszy w historii moich startów...). R1 ugrałem więcej niż miałem nadzieję. Broniłem się dość długo przed Miczkiem, aż popełniłem błąd i mnie wyprzedził. Na szczęście udało mi się utrzymać dystans i parę okrążeń później wykorzystać jego błąd. W R2 skolei miałem duże szczęście że za nikim nie utknąłem i że przeżyłem zepchnięcie na trawę przy dużej prędkości na starcie. Gdyby Unikalny trochę dłużej bawił się z Figo, to może byłoby i P1. Na uczciwe wyprzedzenie Figa niestety jechałem za wolno na ostatnich okrążeniach.

Miczek (P3/P6): Wynik kwalifikacji był dla mnie zaskakujący. Niewielka ilość czasu na przygotowania nie przeszkodziła w uzyskaniu dobrej pozycji startowej. Start wyścigu przebiegł bez większych problemów. Straciłem jedno miejsce, gdyż świetnym refleksem na starcie okazał się Poul. Reszta wyścigu to niemalże walka non-stop z Banditem. Co ciekawe mimo wielu wymian pozycjami podczas walki nie doszło do ani jednego kontaktu. Szczerze mówiąc to jedna z lepszych walk stoczonych przeze mnie w mej karierze. 3 miejsce na mecie to dobry wynik, z którego byłem w pełni zadowolony. Wyścig drugi rozpoczął sie nieco gorzej gdyż podczas zamieszania na T1 stracilem kilka miejsc. Później stoczyłem niezłą walkę z Byczkiem, Kajkiem a na końcu z Masterem. Udało mi się dowieźć 5 miejsce z czego również jestem zadowolony.

Misiakow (P17/P19): Zdecydowanie za mało czasu poświęciłem na treningi przed tymi rundami. Ale jak widać, nie przeszkodziło to w stoczeniu kilku wspaniałych walk, m.in. z Jensonem I to dwukrotnie Świetna jazda Wypada mi jeszcze przeprosić Parówę za incydent w R2, i zwrócić uwagę UN za zbyt agresywną jazdę na starcie R1. Gdybym nie odbił w lewo wszyscy z tyłu na 90% skończyliby wyścig na T1.

Rubiq (P22/DNF): W zasadzie uzyskane rezultaty mówią wszystko o tym weekendzie. Pierwsze kółka na torze pokonałem niestety dopiero na kwalifikacjach i miałem poważny problem z myszkującym tyłem na dohamowaniu do nawrotu. Trochę powalczyłem z Byczkiem, trochę z MalymBoyem, z Kojotem i to w zasadzie wszystko. Mam nadzieję, że we Włoszech pójdzie mi lepiej - do zobaczenia!

Chevrolet

Figo (P11/ P1): Kwalifikacje spaprałem totalnie. Przestrzeliłem dohamowanie do szykany i straciłem tam ponad 1,5s. W zasadzie było już pozamiatane w tym momencie bo z P10 ciężko byłoby przebić się na podium.
W R1 start przyzwoity, utrzymałem swoją pozycję. Jednak to co się działo w S2 i S3 to jakaś pomyłka. Staranowano mnie dwukrotnie przez co spadłem aż na P24. Tutaj w zasadzie mógłbym zakończyć swój wyścig, ale pomyślałem że pojadę dla funu. Na każdy okrążeniu mijałem jakiegoś wraka na poboczu. Dotarłem aż na P12 i na przedostatnim okrążeniu wbiłem do TOP11 wyprzedzając Byczka. Ogólnie jest zadowolony z tego wyścigu bo odrobiłem aż 13 pozycji mimo słabego tempa spowodowanego kosmicznymi uszkodzeniami.
W R2 start z Pole position, czyli wielkie blokowanie (oczywiście fair play) i próba dowiezienia jak najlepszego rezultatu. Myślałem, że będzie gorzej. Tymczasem Unikalny, który był drugi, miał sporo problemów żeby mnie wyprzedzić. Dopiero po kilku okrążeniach mu się to udało. Później miał jakąś ścinkę gry chyba, bo nagle zniknął mi sprzed nosa, a po chwili pojawił się za mną. No cóż, pomyślałem, że dostałem prezent w zamian za R2, więc zacząłem cisnąć. W końcówce już ciepło się robiło w moim kokpicie bo doganiał mnie Bandit. Na szczęście udało mi się dowieźć P1 z przewagą nieco ponad jednej sekundy.
Dzięki za wspólne ściganie. Szkoda troszkę kwalifikacji i R1 bo mogłem osiągnąć tam zdecydowanie lepsze wyniki. Do zobaczenia na Vallelundze, czyli kolejnym torze, którego nie znam.


bogoz (P5/P18): Zaliczyłem najlepsze kwalifikacje w mojej krótkiej karierze WTCC, wykreciłem tylko kilka dziesiatych gorszy czas niż swój best. Miałem jednak najcięższy samochód w stawce także dało mi to tylko p7. Niestety na tym torze swiatla mi nie działały i musiałem startować na dzwiek syreny. Udało mi się dość dobrze wystarować w R1 ale startujący przedemna pyciek zaspał i musiałem go ominąć tracąc rozpęd i wystarczyło to tylko do utrzymania pozycji z ktorej ruszałem do wyścigu. W dalszej części uczepiłem się infospeca, ale niestety nie byłem w stanie go wyprzedzić i w takiej kolejności dojechalismy do mety. W R2 zaliczyłem słaby start spadłem na p10 póżniej na l1 jeszcze zaspinowałem i spadłem na koniec stawki. Z tak ciężkim samochodem nie było szans tego odrobić i tylko dojechałem do mety walcząc od czasu do czasu z innymi kierowcami. Jak zwykle miałem jeden bezbłędny występ z równym tempem i drugi ze sporą ilością błędów. Mam nadzieję ze to fatum odmieni się na nastepnym wyścigu.

Parowa$$$ (P6/P22): Do wyścigu na Donnington trenowałem przez krótki okres czasu. Kwalifikacje wyszły jak zawsze- P15. W czasie pierwszych okrążeń wyścigu zyskałem dużą ilość pozycji. Doszedłem do P6 i na tej pozycji się ulokowałem. Za mną jechali Grekyy i Master. Reszta wyścigu polegała na ciągłym kontrolowaniu swojej przewagi oraz na pojedyńczych walkach z wyżej wymienionymi kierowcami. Ostatecznie na metę dojechałem na 6 lokacie.
Do R2 startowałem z wysokiej lokaty, więc liczyłem na sporą zdobycz punktową. Start wyszedł nadzwyczaj spokojnie. Niestety w zakręcie Old Hairpin popełniłem błąd, który zakończył się wycieczką na pobocze. Spadłem na ostatnią pozycję i zacząłem nadrabiać straty. Byłem już w okolicach P17 gdy na krótki okres czasu ścięło mi grę. Konsekwencją tego było uderzenie w bandę i przymusowy pit. Reszta wyścigu to jazda dla zabawy. Ostatecznie dojechałem na P22.


kemek (P10/P8): Do tego weekendu przygotowywałem się najkrócej w historii mojej jazdy w Lignie (ok. 20 okrążeń).
Ledwo zdążyłem na kwalifikacje i nie spodziewałem się na pierwszym pomiarowym kółku tego dnia dobrego wyniku. Wylądowałem w środku stawki.
Start w R1 jak nie mój - minąłem dwa samochody. Później od trzeciego okrążenia przez sześć okrążeń broniłem się przed Unikalnym właściwie bez przerwy. Kiedy już mnie wyprzedził, myślałem, że skończę na P11, ale okazało się, że nie walcząc, byliśmy obaj w stanie dogonić Byczka i go wyprzedzić. Bardzo przyjemny manewr w szybkich łukach. (;
Start do R2 bardzo dobry, bo utrzymałem drugą pozycję. Na pierwszym okrążeniu spadłem za Unikalnego. Na następnym Master przestrzelił dohamowanie do nawrotu, kiedy chciałem go skontrować i obu nas wyprzedził Grekyy... Zaraz po tym popełniłem głupi błąd w łukach, ale utrzymałem samochód pod kontrolą. Dalej dwa okrążenia obrony przed Poulem, a po jego udanym manewrze - walka z Masterem i Miczkiem. Byłem wolniejszy i skończyłem na P8.
Miałem chyba sporo szczęścia z setupem, jeśli po tylu okrążeniach treningów i ustawień byłem w stanie dość równo jechać całe dwa wyścigi. I cieszę się z tego, że bezpiecznie przejechałem kolejny weekend - sporo w tym zasługi dobrej znajomości toru - z zeszłego sezonu i z M1.


Kajek (P18/P9): P18 i P9, wypełnione kary, jestem zadowolony że przywiozłem punkty.

Kojot (P21/P16): R1 wyścig bardzo kiepski. Po starcie niemal z końca stawki za karę, nie było wielkich szans na dobre miejsce, jednak doczłapałem się gdzieś nawet w okolice punktowanych pozycji. Moim celem było zdobycie 11 miejsca by w R2 startować z P1, no niestety przeszarżowałem gdzieś i zaliczyłem kilka spinów i wylądowałem znów na końcu. Tak już dojechałem do mety na 21 pozycji.
R2 Znów mogło być tak pięknie a było jak zwykle. Cóż tu więcej komentować, za dużo błędów.


Peugeot Sport

Grekyy (P8/P6): W kontekście poprzednich wyścigów, te dwa mogę uznać za udane, zwłaszcza że kółek nie wykręciłem tutaj zbyt wiele, a po weekendzie byłem w lekkiej niedyspozycji fizycznej :P Tor znam dobrze i lubię - w zeszłym roku skończyła się tu moja zła passa, w tym roku historia się powtarza. Oczywiście błędów nie uniknąłem - widać było nieco brak objeżdżenia. Kwalifikacje zawaliłem na ostatnim zakręcie - kółko było dobre aż do tego momentu, kiedy totalnie przestrzeliłem punkt hamowania i wyleciałem na pobocze. W pierwszym wyścigu odpuściłem start, który część kierowców pojechała bardzo agresywnie. Później utknąłem za Parówa$$$em i Masterem, którzy w R1 byli wyraźnie wolniejsi. Była szansa aby znaleźć się przed nimi ale yu znów popełniałem błędy. W wyścigu drugim bardzo dużo walki i kilka wyprzedzeń na torze. Trochę szkoda końcówki wyścigu gdzie miałem pecha i oddałem pozycję na ostatnim okrążeniu po incydencie między Poulem i Unikalnym, ale suma sumarum - bawiłem się dziś dobrze i o to głównie chodzi. Szkoda, że w dalszej części stawki incydentów znów było sporo - widać wyraźną różnicę między grupą starych i nowych kierowców.

Honda Racing

Byczek (P12/P11): Już od pierwszych okrążeń było wiadomo, że będzie wyjątkowo ciężko walczyć o punkty. Początki obu wyścigów były pozytywne, niestety słabe tempo wyścigowe nie pozwoliło na obronę zyskanych podczas startu pozycji. Jak się okazało, byłem jednym z najwolniejszych kierowców na torze. Mimo wszystko ..bawiłem się świetnie:)

MartiN (P13/P20): co mogę ując w wypowiedzi, w R1 i R2 po błedach innych kierowców spadam na sam koniec stawki, na pierwszym okrążeniu czyli pozamiatane.

Semai (P20/P15): R1 - Start...i na tym może zakończmy opis tego wyścigu. Na deser jeszcze na 14 lapie dostałem strzał od Rubiqa i straciłem 2 pozycje kończąc na P20.]
R2 - Słaby start i spadek na sam koniec stawki okazał się zbawienny. Przez cały lap trwała rzeźnia i przeciwników na poboczu widziałem równie często co na torze. Szybko przebiłem się na P15. Nie byłem w stanie utrzymać jednak znacznie szybszych kierowców za mną. Jechałem swoim tempem i czekałem na błędy reszty. Doczekałem się na tyle by awansować na P14 ale na ostatnim okrążeniu w zupełnie dziecinny sposób straciłem 1 pozycję i skończyło się na P15.
R1 dramatyczny, R2 na miarę przygotowania.


Jenson (P19/P21): Weekend miałem kompletnie zwalony. Słabe miejsce w kwalifikacjach i kolizja tuż po starcie pogrzebały szanse na dobry wynik. Wlokłem się i wlokłem i dojechałem na dopiero 19 pozycji do mety. W R2 mogło być lepiej, bo na początku awansowałem na 15 pozycję i mogła być fajna walka, ale najechałem zbyt mocno na tarkę, zarzuciło mi samochód i poleciałem na bandę. Pod koniec miałem jeszcze kilka drobnych kolizji i jeden poważny wypadek, ostatecznie kończąc na 21 pozycji. Mam nadzieję, że weekend we Włoszech będzie nieco lepszy.

Seat Sport

Rafael (P15/P12): Dla mnie wyścig jeden z gorszych, mało się do niego przygotowywałem. Najbardziej przeszkadzały tu opony które z okrążenia na okrążenie gorzej się sprawowały, to było moją największą bolączką. A poza tym fajnie się walczyło z tyłu stawki, min Luke i Kajek. 2 pozycje brakły do 1 ptk. Nie jestem zadowolony.

Pyciek (DNF,P14): Co tu dużo mówić kwal świetny. W R1 nie zgasły mi światła na starcie w wyniku czego spadek o kilka miejsc, potem głupi błąd i uszkodzone auto musiałem się wycofać. R2 start z końca sporo wyprzedzania w międzyczasie nieszczęsna kolizja z kajkiem i koniec marzeń o punktowanej strefie. Kolejny nie udany weekend. Czekam na rundę we Włoszech.

Owsianny (P23/DNF): Ogólnie kolejny weekend do dupy. Zawaliły opony i w szczególności ja sam. Przepraszam wszystkich, którym zaszkodziłem i gratulacje dla podium w obu wyscigach.

BMW Motorsport

... brak

KOMENTARZE

8
B4ndit
15.10.2009 06:11
a mi podoba sie ujecie z 3:25 :P
Kojot
15.10.2009 03:29
Filmik pierwsza klasa. Jenson to naprawdę mistrz nad mistrze lotów koszących :)
Jenson
14.10.2009 05:37
widziałem ten wypadek w sekundach grozy na discovery ;p
Grekyy
14.10.2009 05:28
Ehehe... spoko, Jenson, zdarza się :P http://www.youtube.com/watch?v=fRC3rv1ZHj4 ; ]
Jenson
14.10.2009 05:02
:(
LUKE
14.10.2009 04:46
Jenson ladny lot :D
kemek
14.10.2009 03:29
Przyjemnie się ogląda. [; Jako ciekawostkę dodam, że po akcji z 2:30 i tak do ostatniego zakrętu dojechałem z przodu. W 6:52 chyba Master mnie po ścięciu wyprzedza i jeszcze do tego zaraz przestrzela hamowanie... [; Ładny lot jakiegoś "Red Bulla".
Jenson
14.10.2009 03:15
świetny filmik! :D