Virgin nie boi się wyzwań Formuły 1

Alex Tai twierdzi, że doświadczenia zdobyte w innych branżach pomogą im w walce w F1
03.01.1010:37
Paweł Zając
1717wyświetlenia

Szef zespołu Virgin Racing - Alex Tai powiedział, że jego "firma matka" nie boi się walki w Formule 1. Niecały rok po wprowadzeniu Virgin Group do F1 jako sponsora Brawn GP, Richard Branson zdecydował się przejąć zespół Manor, by w 2010 roku wystartować pod własnym szyldem.

Mimo tego, że krok ku Formule 1 będzie dla Virgin krokiem ku nauce, to jednak Tai sądzi, że doświadczenie firmy zdobyte poza sportami motorowymi dobrze rokuje przed nadchodzącymi wyzwaniami. Jest pewna doza mistycyzmu w Formule 1. To taki rodzaj mafii, która zaczyna obejmować także ciebie - wyjaśnia Tai.

Virgin zmagał się już ze znacznie trudniejszymi warunkami w przeszłości, kiedy Richard wszedł w przemysł muzyczny, który nie należy do najłatwiejszych. W branży lotniczej było niesamowicie dużo brudnych sztuczek, z którymi daliśmy sobie radę. Richard zmienił także brytyjską kolej w coś fantastycznego. Wszystkie te rzeczy wymagają ogromnej determinacji. Mamy wyrobiony charakter, który wnosimy do Formuły 1.

Tai uważa też, że szanse Virgin na sukces w Formule 1 zostały wzmocnione przez ducha współpracy wśród walczących zespołów, za sprawą utworzenia Stowarzyszenia Zespołów Formuły 1. To, czego szukamy i to, czego ja szukam będąc członkiem Komisji Formuły 1 i FOTA jest kolektywne podejście do zdrowego sportu, u którego podstaw leży stabilność. Na torze będziemy walczyć zębami i pazurami - powiedział.

Będziemy przejeżdżać po innych zespołach na drodze do sukcesu, ale będziemy prawdopodobnie bardzo kolegialni poza torem i za zamkniętymi drzwiami. Wydaje mi się, że to teraz bardzo ważne. Myślę, że FOTA gwarantuje jednomyślność i kolektywność. To nie jest klub piranii pełen rekinów, otrzymaliśmy bardzo duże wsparcie od innych zespołów. W przeszłości byliśmy w znacznie trudniejszych sytuacjach, a Richard zapewnił swoim prezesom ciężkie szkolenie, by radzili sobie z tym.

Tai dodał, że Branson przeanalizował korzyści płynące z Formuły 1 i jest przekonany, że zespół pozostanie w niej przez długi czas. Trudno jest zdobyć zaangażowanie Virgin. Richard musi zobaczyć konkretny biznes plan - coś, co jest zrównoważone. Nie chcemy wchodzić do F1, by po roku z niej uciec. Musieliśmy ciężko pracować przez ostatnie sześć, siedem miesięcy, by zasłużyć na błogosławieństwo Virgin. Znaleźliśmy się w sytuacji, gdzie nasz model biznesowy się sprawdza i wierzymy, że mamy szansę na zrównoważony rozwój.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

4
Nitz
03.01.2010 07:29
Branson to chyba najfajnieszy miliarder na świecie, koleś jest pozytywnie zakręcony. Obyśmy nie dożyli czasów, gdzie w F1 zaczną pchać swoje łapy oligarchowie z Rosji....
Maximus
03.01.2010 07:17
Ma rację, Virgin nigdy się nie wycofuje... Branson musi najpierw coś osiągnąć w F1 zanim się wycofa, tego możemy być pewni!
Crow
03.01.2010 12:55
A co ty chcesz ode mnie xD
Maly-boy
03.01.2010 10:42
nie poznał jeszcze chyba 'mafii' dziadka ;p