De Ferran łączy siły z Luczo Dragon w IndyCar

Mistrz Indy Lights - JR Hildebrand liczy tymczasem na angaż w zespole Dale Coyne Racing
17.02.1012:04
Marek Roczniak
1755wyświetlenia

Gil de Ferran ogłosił wczoraj, że zdecydował się na połączenie sił z Luczo Dragon Racing, by utworzyć nowy zespół IndyCar Series, który będzie startował w tegorocznych mistrzostwach. Brazylijczyk będzie współwłaścicielem, prezesem i partnerem zarządzającym nowej ekipy.

Zwycięzca Indianapolis 500 z 2003 roku oraz dwukrotny mistrz Champ Car zdecydował się na drugie zakończenie kariery kierowcy wyścigowego w ubiegłym roku po startach we własnej ekipie w American Le Mans Series. Pierwotnie de Ferran planował utworzenie własnej ekipy IndyCar, ale ostatecznie uznał, że lepszym wyjściem będzie wspólne przedsięwzięcie ze Stevem Luczo i Jayem Penske - współwłaścicielami Luczo Dragon.

Zespół Luczo Dragon zadebiutował w 2007 roku, startując w wyścigu Indianapolis 500 z Ryanem Briscoe jak kierowcą, który zajął wówczas piąte miejsce. W 2008 roku zespół rozszerzył swój program na kilka innych wyścigów oprócz Indy 500, zatrudniając Tomasa Schecktera, a w ubiegłym roku zaliczył pierwszy pełny sezon startów z Raphaelem Matosem, który zdobył tytuł debiutanta roku. Brazylijczyk pozostanie w przeobrażonej ekipie na kolejny sezon, a niewykluczone, że będzie też miał zespołowego kolegę.

W tej chwili wystawiamy jeden samochód dla Raphaela Matosa, ale ciężko pracujemy nad rozszerzeniem naszego programu, jako że zwiększy to nasze możliwości do poprawy i rozszerzy nasze zasoby. Mamy nadzieję, że szczegóły zostaną ustalone w bardzo niedługim czasie - powiedział de Ferran, który przez pewien czas był dyrektorem sportowym zespołu Formuły 1 Hondy.


Z innych doniesień związanych z IndyCar warto wspomnieć o staraniach mistrza Indy Lights - JR Hildebranda dotyczących awansu do głównych mistrzostw z zespołem Dale Coyne Racing, z którym Amerykanin testował na torze Sebring na początku tego tygodnia. Dale Coyne szuka kierowcy na sezon 2010 po tym, jak Justin Wilson zdecydował się na przejście do Dreyer & Reinbold Racing.

Wcześniej była już mowa o tym, że zespół ma na oku Grahama Rahala, a teraz okazuje się, że Dale Coyne jest także zainteresowany usługami Hildebranda, który pod koniec ubiegłego roku zadebiutował za kierownicą bolidu F1 zespołu Force India podczas dni testowych dla młodych kierowców. Na razie nie wiadomo jednak, czy Dale Coyne będzie w stanie wystawić w tym roku dwa samochody, czy tylko jeden.

Zespół odniósł w ubiegłym sezonie swoje pierwsze zwycięstwo po 25 latach prób dzięki świetnej postawie Wilsona na torze Watkins Glen i był w czołówce na większości torów drogowych, poprawiając jednocześnie swoje tempo na owalach.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

1
im9ulse
17.02.2010 02:58
bidoka tak się sadził z osobnym teamem, rzekomo mial wystawic dwa bolidy a wyszedł cichy piard i spóła ze słabiutką ekipą "Luczo"...