US F1 prosi o pozwolenie opuszczenia czterech pierwszych wyścigów
Jeśli zespół uzyska szybko pozwolenie, pojawi się na wyścigu w Barcelonie
20.02.1009:38
5587wyświetlenia
Jak przyznał szef zespołu Ken Anderson, US F1 chce pozwolenia na opuszczenie czterech pierwszych wyścigów nadchodzącego sezonu 2010.
Zespół z bazą w Charlotte w reakcji na ostatnią falę spekulacji odpowiadał, że
nie zniknęliśmy. Jednak teraz przyznał na łamach New York Times, że jego ekipa ma problemy finansowe.
Rozmawiamy z FIA, aby wyjaśnić, ile wyścigów możemy opuścić- powiedział Anderson.
Przyznał także, że Concorde Agreement pozwala zespołowi opuścić trzy wyścigi w sezonie, lecz ciało zarządzające ostatnio dało do zrozumienia, że to może
stanowić naruszenie zasad. Anderson powiedział, że czeka na odpowiedź ze strony Jeana Todta oraz dodał:
Jeśli sprawy potoczą się po naszej myśli, możemy opuścić cztery wyścigi i pojawić się w Barcelonie.
Szef amerykańskiego zespołu jest świadomy, że FIA może odrzucić prośbę US F1 i jednocześnie zamknąć im drogę do uczestnictwa w Formule 1.
Wydaje mi się, że wszystko jest możliwe. Lecz jaki byłby w tym cel? Po co dawali by nam pozwolenie na starty, a już w momencie pierwszej nierówności na drodze, nie dawali żadnych szans na dalszą możliwość w uczestniczeniu w tym biznesie? Zdecydowanie nie taki sygnał od nich płynie. Chcą nam pomóc, a nie przeszkodzić- dodał Anderson.
Były dyrektor techniczny ekipy Ligier przyznał, że szybka odpowiedź ze strony prezydenta FIA pozwoli im znaleźć fundusze i będą gotowi do dalszej pracy.
Jeśli podjęcie decyzji będzie trwało kolejny tydzień lub dwa, wszystko będzie się opóźniać- wyjaśnił. Przyznał również, że Jose Maria Lopez wciąż pozostaje związany kontraktem z zespołem na ściganie się w US F1 w 2010, ale nie zdementował plotek, że Argentyńczyk mógł podpisać kontrakt z innym zespołem.
Jestem przekonany, że on również rozważa swoje opcje- przyznał, jednocześnie zaprzeczając, jakoby Chad Hurley z YouTube i dyrektor sportowy Peter Windsor opuścili zespół.
Źródło: Motorsport.com
KOMENTARZE