Koniec marzeń US F1
Zespół poinformował pracowników o zakończeniu jakiejkolwiek działalności
02.03.1021:38
7587wyświetlenia
Szanse zespołu US F1 na wystąpienie w wyścigu Formuły 1 wyglądają z dniem dzisiejszym na znikome, gdyż jak donoszą wysoko postawione źródła serwisu AUTOSPORT, baza zespołu została zamknięta.
Podczas gdy sytuacja amerykańskiego zespołu, który starał się przygotować swój samochód na start sezonu była owiana tajemnicą przez długie tygodnie, źródła podają, że kadra zespołu dostała informację, że nie jest już wymagana ich praca, gdyż wszelkie działania zostały wstrzymane.
Serwis AUTOSPORT twierdzi również, że na krótko przed porą lunchu kierownik produkcji Dave Skog poinformował tych członków załogi, którzy pozostali w zespole pomimo ostatnich problemów, że zostają oni posłani na bezpłatny urlop - chociaż techniczne rzecz biorąc wciąż są zatrudnieni. Takie posunięcie, choć nie zostało jeszcze oficjalnie potwierdzone, w rzeczywistości będzie oznaczać koniec marzeń o F1 szefa zespołu Kena Andersona oraz dyrektora sportowego Petera Windsora, którzy chcieli stworzyć w pełni amerykański team grand prix.
Z tego, co do tej pory udało się również dowiedzieć, zarówno Anderson, jak i Windsor nie byli obecni w fabryce podczas ogłaszania tej informacji, a ponadto żaden z nich nie był dostępny, aby udzielić komentarza dotyczącego ostatnich wydarzeń. Telefony do centrali zespołu również nie były odbierane z informacją, że dany numer telefonu nie jest dostępny.
Niepowodzenie zespołu US F1, aby wystawić samochód na starcie sezonu oznacza, że istnieje teraz wolne miejsce dla teamu Stefan Grand Prix, który czekał na uboczu na swoją kolej przez kilka miesięcy. US F1 musi jednak zostać oficjalnie wycofane z mistrzostw, aby Stefan GP miał możliwość późnego zgłoszenia się do uczestnictwa w F1 - chociaż taka sytuacja może mieć miejsce, jeśli wizyta delegata technicznego FIA - Charliego Whitinga, która odbyła się w zeszłym tygodniu, ujawniła niemożność zespołu do przystąpienia do rywalizacji.
Nie wiadomo również co zrobi teraz inwestor US F1 - Chad Hurley. Współtwórca portalu YouTube, który zainwestował w zespół, był łączony w ostatnich tygodniach z zarówno zespołem Stefan GP, jak i Campos Meta i możliwe, że zdecyduje się pozostać w F1 poprzez współpracę z którymś z nich.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE