Byli kierowcy F1 wygrali 12-godzinny wyścig na torze Sebring
Zabrakło jednak w tym wyścigu głównego rywala Peugeota - Audi
21.03.1011:52
2916wyświetlenia
Zespół Peugeot Sport odniósł podwójne zwycięstwo w wyścigu długodystansowym na torze Sebring, zaliczanym do cyklu American Le Mans Series. Zwycięstwo to było jednak o tyle łatwe, że zabrakło w tym wyścigu głównego rywala francuskiego producenta - Audi.
Niemiecki producent nie otrzymał zgody na wystawienie zmodyfikowanej wersji zeszłorocznego modelu, jako że nie spełniał on do końca wymogów regulaminowych na sezon 2010. W tej sytuacji jedynymi samochodami z silnikami diesla uczestniczącymi w tegorocznych 12 godzinach Sebring były dwie dziewięćset ósemki, będące zdecydowanymi faworytami jeszcze przed startem wyścigu.
Zwyciężyła załoga samochodu z numerem 07 w składzie Alex Wurz, Anthony Davidson i Marc Gene, a za kierownicą drugiego Peugeota, który także pokonał 367 okrążeń zasiadali na zmianę inni byli kierowcy Formuły 1 - Pedro Lamy i Sebastien Bourdais, a także Nicolas Minassian. Tylko na początku zagrożenie dla obu załóg 908 wydawał się stanowić Emanuele Pirro za kierownicą Loli B09 zespołu Drayson, jednak gdy ekipa ta zaczęła tracić dystans, Peugeot mógł potraktować resztę wyścigu jako test przed Le Mans, mając już zwycięstwo w garści.
W zwycięskiej załodze w klasie GT2 także znalazł się były kierowca F1 - Gianmaria Bruni, prowadzący Ferrari 430 GT na zmianę z Jaime Melo i Pierrem Kafferem. Trzecie miejsce w tej klasie zajęli Dirk Muller, Joey Hand i trzykrotny mistrz WTCC - Andy Priaulx, kierujący BMW E92 M3. Załoga ta miała wystartować z pole position, jednak jej samochód nie przeszedł pomyślnie kontroli technicznej po kwalifikacjach, co było równoznaczne z przesunięciem na starcie na koniec stawki GT2.
• Pełny rezultat końcowy wyścigu
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE