Promotor GP Korei dementuje plotki o opóźnieniach

"Postępy w budowie toru sporo wyprzedzają harmonogram i nie mamy żadnych obaw"
12.04.1015:25
Marek Roczniak
1710wyświetlenia

Organizatorzy Grand Prix Korei Południowej zaprzeczają, jakoby były opóźnienia w budowie toru, mogące spowodować odwołanie inauguracyjnego wyścigu, planowanego na 24 października 2010 roku.

Niemiecki magazyn Focus napisał w ostatni weekend, że budowa nowego toru w Yeongam-gun jest ponoć coraz bardziej opóźniona, i że doniesienia te dotarły już do Berniego Ecclestone'a, który tuż po rozegraniu Grand Prix Malezji udał się bezpośrednio do Korei Południowej, aby osobiście ocenić sytuację.

Focus na poparcie swoich doniesień zamieścił też wypowiedź zmartwionego Hermanna Tilke, którego firma zaprojektowała koreański obiekt, ale nie nadzoruje samej budowy. Jednakże dyrektor generalny firmy odpowiedzialnej za budowę toru (Korea Auto Valley Operation) - Yung Cho Chung powiedział dzisiaj serwisowi AUTOSPORT, że w rzeczywistości wyprzedzają harmonogram.

Postępy w budowie naszego toru sporo wyprzedzają harmonogram i nie mamy absolutnie żadnych obaw, jeśli chodzi o termin ukończenia prac - powiedział Cho Chung. O ile mi wiadomo, pan Ecclestone jest całkiem zadowolony nie tylko z postępów w budowie toru, ale i z tego, w jakim kierunku zmierza koreański wyścig F1. Nie wyraził żadnych wątpliwości czy obaw.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

2
BlindWolf
14.04.2010 10:27
Spoko -dadzą radę ,jak będzie trzeba to na luzie mogą zacząć od nowa i zdążą .Co za problem zmienić harmonogram .
Ferdynand Trąbka
13.04.2010 10:38
No bo Tilke ma chrapkę na więcej kasy, którą nadzorowanie prac by mu zagwarantowało. Trzaska ogromną kasę i jest świadom, że świat kiedyś nie będzie już potrzebował kolejnych torów wyścigowych - a szczególnie nie jego nudnych potworków, które powstają bez fantazji.