Webber: Przewaga RBR zmaleje w Monako

Australijczyk wciąż uważa jednak, że jego zespół będzie niesamowicie konkurencyjny
13.05.1012:13
Igor Szmidt
2073wyświetlenia

Zwycięzca Grand Prix Hiszpanii - Mark Webber nie sądzi, aby jego zespół mógł pokazać w Monako taką samą przewagę, jaką miał w Hiszpanii tydzień temu. Australijczyk spodziewa się też bliższej walki między McLarenem, Ferrari i Mercedesem w ten weekend.

W Hiszpanii Red Bull Racing w kwalifikacjach miał niemal sekundę lepszy czas od swoich rywali, dominując również w większości treningów i odnosząc bezproblemowe zwycięstwo. O ile jednak Webber jest pewny szybkości Red Bulla w Monako, o tyle wierzy, że zespół będzie musiał mocniej powalczyć o zwycięstwo, jako że Monte Carlo nie jest prostym testem osiągów bolidu.

To była wyjątkowa sytuacja, że zdobyliśmy pole position z prawie sekundową przewagą - powiedział Webber. Myślę, że tutaj ten rodzaj przewagi jest niemożliwy, poza tym to krótkie okrążenie i jego przejechanie nie zajmuje dużo czasu. Następną sprawą jest to, że czasy w Monako zawsze były niesamowicie zbliżone. To inny układ toru i miejsce to jest tak unikatowe, że nie projektuje się bolidu Formuły 1 pod tor w Monte Carlo, ponieważ w całym kalendarzu jest tylko jeden taki obiekt.

Jest on bardzo wymagający zarówno dla kierowców, jak i bolidów, lecz wymaga wielu innych rzeczy w porównaniu do innych torów. Musisz po prostu wygrać niewielką różnicą i mamy nadzieję, że tutaj wciąż będziemy w stanie to zrobić. Jednakże czy będziemy aż tak dominować - trzeba poczekać i zobaczyć. Myślę, że będzie to bardzo, ale to bardzo konkurencyjny weekend z McLarenem, Ferrari oraz Mercedesem blisko nas.

Webber nadmienił jednak, że o ile spodziewa się, iż rywale Red Bulla zmniejszą stratę, o tyle wciąż uważa, że jego zespół będzie niesamowicie konkurencyjny. Nie widzę powodów, dla których mielibyśmy nie być tutaj konkurencyjni - powiedział. Pokazaliśmy na każdym grand prix od zeszłorocznego Singapuru, że jesteśmy bardzo konkurencyjni na większości torów, więc nie mogę doczekać się nadchodzącego weekendu, aby zobaczyć, jak nam pójdzie.

Zwycięstwo w Barcelonie pozwoliło Webberowi awansować z ósmego na czwarte miejsce w klasyfikacji kierowców i traci on jedynie 17 punktów do lidera Jensona Buttona. Mark przyznał, że zwycięstwo dało dobre nadzieje na tytuł, lecz teraz nie myśli o tym. Wygrana w zeszły weekend była bardzo korzystna - powiedział. Mieliśmy kilka słabszych rezultatów w tym sezonie. Oczywiście Malezja była dobrym wynikiem, lecz nie wyciągnęliśmy z tego maksimum - powinienem był wygrać te grand prix, lecz nie wygrałem. Na innych torach daliśmy z siebie maksimum i mamy to, co mamy. Nie było to wystarczające. Wiele punktów zostało pozabieranych przez wielu kierowców, więc dobrze było uzyskać maksymalny wynik. Nie patrzę na razie na punkty, jeszcze daleka droga do końca sezonu.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

1
Szkot
13.05.2010 10:19
Niezła zasłona dymna, w Hiszpanii też mu nie najlepiej szło na początku, a potem wygrał :P