Odwołanie GP Korei Południowej staje się coraz bardziej realne
Losy wyścigu są niepewne w obliczu ryzyka wybuchu wojny pomiędzy Koreą Północą a Południową
04.06.1015:57
3303wyświetlenia
Rosną obawy, że inauguracyjny wyścig o Grand Prix Korei Południowej może zostać odwołany. Pomimo tego, że Bernie Ecclestone zdementował plotki sugerujące, że budowa nowego toru w Yeongam może zostać nieukończona na czas, to ostatnio pojawił się inny problem, bowiem polityczne napięcie pomiędzy Koreą Południową a Północną nasiliło się.
Korea Południowa obarczyła winą Koreę Północną za spowodowanie ostatniego zatonięcia okrętu marynarki wojennej, w którym zginęło 46 marynarzy, a Korea Północna wzięła odwet grożąc wojną.
Jeśli będzie tam [wojna], to oczywiście nas tam nie będzie- powiedział reporterom w Turcji szef Formuły 1 - Bernie Ecclestone.
Fińska gazeta Turun Sanomat przytacza wypowiedzi z różnych źródeł twierdzące, że skomplikowana sytuacja polityczna mogła już wpłynąć na spowolnienie budowy 5,62-kilometrowego toru. Wśród niepewności na temat przyszłości wyścigu w Korei uważa się, że teamy F1 nie będą prowadziły przygotowań do wysyłki swojego sprzętu do Korei dopóki nie uzyskają pełnej gwarancji, że wyścig się odbędzie.
Co więcej, okazało się, że większość zespołów nie zarezerwowała jeszcze biletów lotniczych i nie złożyła rezerwacji na pokoje hotelowe dla swoich pracowników, chociaż czynności te w przypadku rund w Brazylii i Abu Zabi są już bardzo zaawansowane.
Jest to jasny znak, jak bardzo zespoły boją się możliwości odwołania wyścigu- powiedział znany portugalski dziennikarz Luis Vasconcelos.
Jeśli GP Korei Południowej zostanie odwołane, to pojawi się wyjątkowo nietypowa czterotygodniowa przerwa pomiędzy GP Japonii a GP Brazylii.
Źródło: Motorsport.com
KOMENTARZE