Wyścig obejrzałem, rymem opisałem: Kanada 2010
"Było co oglądać, na torze, w garażu, dobrze, że Kanada znowu w kalendarzu"
14.06.1019:09
9530wyświetlenia
Kanada 13.06.2010
Kto wymyślił dla Kanady tę lokalizację,
nerwy miałem przed obiadem, dzisiaj jem kolację,
ale trudno, czas nieważny niedługo wyjadą
a i wspomnę co się Komu kojarzy z Kanadą.
Już dwa razy na tym torze KUB nam pięknie fruwał
raz dosłownie, raz do mety, czym „Quick Nicka” wkurzał,
Ten do końca swej kariery / przynajmniej na razie /
ciągle Mu to wypomina przy każdym wywiadzie.
Jestem ciekaw jak naprawią nawierzchnię w nawrocie,
bo się strasznie im kruszyła i była kłopotem
sam tor wąski, niejeżdżony, niewiele wybacza
i do tego jeszcze ściana, co Mistrzów wykrzacza.
Będą jechać tu przez tydzień, z każdym coś się dzieje,
jeden pukał u nas w golfa, w pole kasę sieje,
Robert zmienił swą profesję i woził taksówką
lecz jednego miał klienta, co sypnął gotówką.
Jenson był u Eli Drugiej, jest Imperatorem,
także znowu za Lewisem, nawet poza torem,
a niektórym w sekcji PIJAR robili seanse:
„Jak do mediów trzeba mówić, po braterskiej walce”.
Pewnie wiecie, że w Red Bullu trochę się kotłują,
najpierw Marek dostał baty, potem Mu luzują,
cztery doby na hipnozie u ludzi z pijaru
jak się widzą: „Witaj Sebciu”, „Cześć Mareczku, stary”.
Zaś inaczej w McLarenie, tam poszło to sprawnie
trochę kwasu, min posępnych ale później ładnie,
Lewis sprawę nam wyłuszczył, „Jenson za Mną - wszędzie”
ale chyba pod prysznice za Nim już nie wejdzie ;-)
Już mam pełną jasność, nawierzchnia łaciata
co ciekawszy zakręt łata, łata, łata,
lecz to pewnie lepsze niż biegać z kubłami
mieszać beton z wodą późnymi nocami.
I do tego Bridgestone nie trafił pogody
ale to każdemu wszak tak samo szkodzi,
tyle, że ciut szkoda skoro biorą kasę
teraz zawalili opłacaną pracę.
Treningi dla mnie średnie / jako, żem Kubkowy /
McLaren Lewisa, uuuu to czapki z głowy,
później się odgryźli chłopaki z Red Bulla
ale to ostatnio jakoś tak nam hula.
Mechaniory Lewisa chcieli Mu dokuczyć
kto co miał w chałupie powiesił na uszy
ale świat się nie kończy przecież na ściganiu
chcieli być zabawni - sprostali zadaniu.
I KWALIFIKACJE, wreszcie się zmieniło
co na pewno A.S-a. tutaj ucieszyło
lecz byłbym ostrożny w ocenie sukcesu
Red Bulle na twardych dokładali w piecu.
Za to Lewis jechał tylko na oparach
i znowu minęła tego chłopca kara
popchał se po torze auto bez paliwa,
„ale nie przeszkadzał” - to mnie wzięła ździwa
To już jakaś śmieszność, nie mieści się w głowie
bo przepisy sobie, „złote dziecko” sobie
finansowo to Mu mogą zwyczajnie naskoczyć
nie wiem jak do lustra patrzy sobie w oczy.
Po fakcie i po wszystkim chłopaków olśniło,
od dziś będą karać. Jak Panowie miło
co w sobotę za pieniądze było wykroczeniem
oj, teraz będą karać - bo to przewinienie.
Ale tak czy owak coś się w końcu stało
że drugie i trzecie Red Bullom zostało,
Robert też na „twardo”, więc mus - to taktyka
a wyścig pokaże, co z tego wynika.
Słowo do Polsatu, bez tego się nie da
to naprawdę już woła o pomstę do nieba,
Panowie, deszcz pada na tor, na człowieka
u Was nie, do cholery - u Was tor podcieka ;-)
Ja wiem, że Wam ciężko nawijać w tym studiu
no ale nie róbcie ludziom wody z mózgu,
wystarczy się poprawić, że się nie widziało,
a, HD też już nie ma, jakby było mało.
I wyścig, loteria taktyczna w oponach
zamieszania w boksach jak na żadnych torach,
zjeżdżali, co chwilę, zmiany, zmiany, zmiany
taki wyścig lubię, no bo nie przespany.
Praktycznie od początku coś się ciągle działo
i pewnie, dlatego tak szybko zleciało,
Jak nie ściana, to skrzydło albo jakaś ściepa,
no to przecież japa sama się uśmiecha.
Wielu by tu trzeba Panów powymieniać
takie widowisko to już nie jest ściema,
i Ci „słabsi” i „mocniejsi” każdy coś dołożył,
że ten wyścig w Kanadzie fajnie się ułożył.
Może „Fajnie” to nie wszystkim, układ dla mnie marny
bo wygrał ten wyścig Driver „Nietykalny”
ale liczę, że układ kiedyś się odwróci
i ktoś Mu na torze mocno dupsko zmłóci.
Drugi był Pan „Guzik” a trzeci Alonso
który już pod koniec jechał dość ostrożno,
było widać po wszystkich był strach o oponę
i dlatego pod koniec nie było gonione.
Tylko Kubek, co zmienił na miękkie w końcówce
zrobił „pierwsze szybkie” ku uciesze w główce
liczyłem na piąte, a dostałem siódme
trudno niech próbują, na dziś to za trudne.
Nie wiem jak Wy, ja myślę Red Bull coś przechodzi
jakby sami sobie podkładali nogi,
zawsze jakiś problem i niedomagania
niby szybcy a nietrwali w długości ścigania.
Pan Mistrz Michał - smutne, nie wiem czy żałuje
ale jak na razie to rozczarowuje,
i choć bolid podobno pod niego robiony
to sprawia wrażenie, że jest zagubiony.
Sporo kar „delikatnych”, które nic nie dają
przykład McLarena, co tak wypuszczają,
że nadal odchodzi w pit stopach ściganie
lecz czekam cierpliwie, coś się kiedyś stanie.
I Ty ciesz sę Robert, że Ci przepuścili,
dziś słabo widzieli albo polubili,
za takie manewry i tak dali mało,
bo mogli dołożyć aż by zabolało
Było co oglądać, na torze, w garażu
dobrze, że Kanada znowu w kalendarzu
dla każdego na pewno było coś miłego
wyglądam Walencji - toru Ulicznego.
P.S.
Skorzystam z okazji, że jestem przy głosie,
i w prywatnej sprawie wysłuchania poproszę,
na adres prywatny jakieś dzikie stado
pisze do mnie świństwa, nie grzesząc ogładą.
Przekleństwa z najwyższej półki, chamstwo pospolite,
sądzą po adresach wciągnął w to kobitę,
ukrywasz się za kiecką „bohaterze drogi”
bo bluzgasz wyszukanie, ponad dziewczyn progi.
Już pisałem w odpowiedzi, nie znosisz, co robię,
ukryj, skasuj, wyczyść i zamilcz jak w grobie
albo się ujawnij, pokaż z Kim mam gadać,
komu odpowiedzieć, Kolego przesadzasz.
A do tego, jak przeklinasz, na co dzień, cyklicznie
to rób to przynajmniej choć ortograficznie.
Kieruję te słowa do Jednego, Kilku?
Odpuść te napady, zdejmij maskę „Wilku”.
KOMENTARZE