Hamilton nie obawia się powrotu do formy Red Bulla

"Mamy nadzieję, że nasz bolid będzie się poprawiał w trakcie kilku najbliższych wyścigów"
15.06.1012:39
Łukasz Godula
6146wyświetlenia

Lewis Hamilton nie przejmuje się zapowiedziami Red Bulla o powrocie do walki o wygrane w przyszłych wyścigach, gdyż twierdzi, że McLaren jest w świetnej formie na nadchodzącą fazę mistrzostw.

Po tym, jak Hamilton wyszedł na prowadzenie w klasyfikacji generalnej kierowców po zwycięstwach zarówno w Turcji, jak i w Kanadzie, walka o tytuł rozgorzała na dobre z powodu ostatnich problemów zespołu Red Bull Racing.

Red Bull ma nadzieję, że poprawki do RB6 mające zadebiutować w Walencji poprawią sytuację, jednak Hamilton uważa, iż to McLaren przejął teraz inicjatywę w walce o tytuł. Mamy kilka dobrych wyścigów przed nami - powiedział Hamilton. Walencja jest moim mocnym punktem. Silverstone jest dobrym torem. Tak przynajmniej było w przeszłości, jednak musimy zobaczyć, jak wypadnie nowa sekcja.

Mamy nadzieję, że nasz bolid będzie się poprawiał w trakcie kilku najbliższych wyścigów. Węgry też są dla nas dobre, więc jest kilka niezłych wyścigów przed nami. Jeśli dam radę utrzymać skupienie, ponieważ naprawdę musisz ciężko pracować i starać się z całych sił, to jest to obszar, gdzie możesz uczynić różnicę. Możemy zobaczyć, jak ciasno jest w czołówce i jestem pewien, że jeśli zdobędziesz odpowiednią przewagę, to możesz ją utrzymać do końca roku. To musi być naszym celem.

Hamilton miał frustrujący początek sezonu, kiedy pomimo kilku świetnych jazd nie zaliczył dobrych wyników, zwłaszcza w Australii po kolizji z Markiem Webberem i w Hiszpanii, gdzie odpadł po awarii koła. Pomimo tych początkowych kłopotów przyznał, że nigdy nie wątpił w to, iż może zdobyć mistrzostwo świata w tym roku. Nie czułem, że przez to się nie uda, nawet gdy nie byłem z przodu - powiedział. Czuję, że mam dobre wyścigi i jeżdżę dobrze przez cały rok. Czuję się mocniejszy, niż kiedykolwiek. Jednak teraz po prostu pojawiają się okazje i wykorzystuję je, jak tylko mogę.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

2
tomask75
16.06.2010 12:36
A.S Lepiej oglądać mecz bez bramek niż kolczyki Lewisa... A tak swoją drogą to jakie MŚ? hehe
A.S.
15.06.2010 08:21
A co to się stało? News wisi od pół dnia i jeszcze nie ma żadnych kąśliwych komentarzy naskakujących na zbytnią pewność siebie Lewiska? Oponenci poumierali, czy przerzucili się na mecze MŚ? To ja coś powiem. Za wcześnie na radość i pewność siebie. Oczywiście podwójne prowadzenie kierowców i prowadzenie w klasyfikacji konstruktorów, to coś z czego należy się cieszyć. RBR to jednak wciąż najmocniejsza ekipa i myślę, że to nadal oni rozdają karty. Mają przewagę, której po prostu w wyniku swojej głupoty nie potrafią wykorzystać. Ale jak przyjdą po rozum do głowy (a taką ewentualność brać pod uwagę należy) to mogą mieć McLareny pozamiatane. Dlatego Lewisku do roboty, więcej pracy mniej gadania, to tytuł będzie i może też ten najbardziej przeze mnie wyczekiwany – konstruktorów!