Zasada 107 procent powróci do Formuły 1 w sezonie 2011
WMSC podjęła też decyzje w sprawie wolnej jazdy w kwalifikacjach czy ze zbyt małą ilością paliwa
23.06.1016:35
6472wyświetlenia
Kolejną decyzją Światowej Rady Sportów Motorowych (WMSC) podjętą podczas dzisiejszych obrad w Genewie jest przywrócenie zasady 107 procent czasu okrążenia w kwalifikacjach w przyszłym roku.
Zasada ta po raz pierwszy została wprowadzona w 1996 roku, aby do wyścigu nie były dopuszczane zbyt wolne samochody, konkretnie nie mieszczące się w 107 procentach czasu uzyskanego przez zdobywcę pole position. Zrezygnowanego z tego po zakończeniu sezonu 2002, kiedy wprowadzone zostały 1-okrążeniowe kwalifikacje.
Teraz, kiedy w pierwszej części kwalifikacji po torze jeżdżą wszystkie bolidy i w stawce są trzy nowe zespoły, a w 2011 roku dojdzie najprawdopodobniej jeszcze jeden, FIA postanowiła przywrócić zasadę 107 procent.
Począwszy od sezonu 2011, każdy kierowca, którego najlepszy czas okrążenia przekroczy 107 procent najszybszego wyniku w Q1, nie zostanie dopuszczony do wyścigu- czytamy w oświadczeniu.
Dla ewentualnych pechowców, którzy z powodu awarii lub wypadku nie ustanowią dobrego czasu w kwalifikacjach, została jednak przewidziana ostatnia deska ratunku:
W wyjątkowych okolicznościach, które mogą obejmować ustanowienie odpowiedniego czasu okrążenia podczas sesji treningowych, stewardzi mogą dopuścić samochód do startu w wyścigu. Jeśli będzie więcej niż jeden kierowca dopuszczony w ten sposób, to o ich kolejności startowej zadecydują sędziowie.
Światowej Rada postanowiła także wyeliminować wolno jadące samochody podczas sesji kwalifikacyjnych, wyznaczając maksymalny czas dla wszystkich samochodów krążących na torze, nawet tych na wyjazdowych i zjazdowych okrążeniach. Każdy przypadek przekroczenia narzuconego czasu będzie zgłaszany stewardom, a zasada ta zostaje wprowadzona w życie już od najbliższego weekendu grand prix.
W celu zadbania o to, aby samochody nie jechały zbyt wolno na okrążeniach zjazdowych podczas kwalifikacji lub okrążeniach rekonesansowych, kiedy wyjazd z alei serwisowej zostanie otwarty przed wyścigiem, kierowcy będą musieli jechać poniżej maksymalnego czasu narzuconego przez FIA pomiędzy linią samochodu bezpieczeństwa za wyjazdem z boksów a linią samochodu bezpieczeństwa przed wjazdem na pit-lane. Maksymalny czas zostanie ustalony przez dyrektora wyścigu podczas każdego GP przed pierwszym dniem treningów, ale w razie potrzeby może zostać zmodyfikowany w dalszej części weekendu.
FIA nie zapomniała także o sytuacji, do jakiej doszło po zakończeniu kwalifikacji w Kanadzie, kiedy Lewis Hamilton z powodu zbyt małej ilości paliwa w baku musiał zatrzymać się na torze na okrążeniu zjazdowym.
Począwszy od najbliższego GP, jeśli konieczne będzie pobranie próbki paliwa po zakończeniu sesji, samochód którego to dotyczy musi najpierw dojechać do alei serwisowej dzięki własnemu napędowi- czytamy w oświadczeniu. Niedostarczenie próbki będzie zapewne skutkowało karą dla kierowcy lub zespołu, zatem kwestia jazdy na „oparach” w końcówce kwalifikacji nie powinna mieć więcej miejsca.
Źródło: Autosport.com, FIA.com
KOMENTARZE