VERVA Racing Team po kwalifikacjach Supercup w Walencji

Niestety kwalifikacje nie poszły po myśli Roberta Lukasa i Kuby Giermaziaka
26.06.1019:14
Inf. prasowa
2356wyświetlenia

Niestety kwalifikacje nie poszły po myśli kierowców VERVA Racing Team. Po udanym piątkowym treningu nie udało się wystarczająco poprawić tempa w sobotę. Robert Lukas wystartuje jutro z 14., a Kuba Giermaziak z 19. pola.

25 minut po zakończeniu ostatniego treningu Formuły 1 na tor Valencia Street Circuit wyjechały 23 supercupowe Porsche, aby rozpocząć walkę o pozycje startowe do niedzielnego wyścigu. Początek był udany dla Roberta, który po pierwszej serii przejazdów na zużytym ogumieniu plasował się w pierwszej dziesiątce.

Niestety druga seria przejazdów, na komplecie nowych opon była mniej udana. Lukasowi nie udało się poprawić swojego wyniku ze względu na duży ruch na torze, a także błąd w ostatnim zakręcie podczas jednego z przejazdów. Ostatecznie kierowca z Bielska Białej wystartuje jutro z 14. pola. Do pierwszej dziesiątki zabrakło mu niecałe pół sekundy. Kuba, choć w pierwszej serii okrążeń utrzymywał regularne tempo, nie był w stanie uzyskiwać konkurencyjnych czasów. Była to kwestia o tyle zagadkowa, że w piątek, czyli w dniu zapoznania z torem jeździło mu się znacznie lepiej niż w sobotę. Dziś Giermaziak zajął dopiero 19. miejsce.

Po zakończeniu kwalifikacji pojawiły się przypuszczenia, że problemy mógł sprawiać nowy komplet opon. Wielu kierowców w ten weekend skarżyło się, że po założeniu nowego ogumienia samochód zachowywał się inaczej i zmieniały się jego właściwości. Teraz nadrobienie strat w wyścigu będzie trudne, ponieważ charakterystyka trasy nie sprzyja wyprzedzaniu. Kierowcy są jednak przygotowani na walkę w wyścigu głównym.

Wyniki kwalifikacji

Powiedzieli po kwalifikacjach

Robert Lukas: Trzeba zacząć od tego, że popełniłem błąd bo już na samym początku dałem się zirytować. Wpuściłem przed siebie zawodnika, który wcześniej poprosił mnie o to w boksie, a on od razu zepsuł mi pierwsze kółko. Na moim najszybszym okrążeniu zaczął sobie dogrzewać opony i mnie zablokował. A właśnie pierwsze kółko powinno być najszybsze. W tej sytuacji swój najlepszy czas uzyskałem na drugim okrążeniu, ale liczyliśmy, że na drugim komplecie opon będę się w stanie dużo poprawić. Po raz drugi wyjechałem na tor gdzieś w połowie sesji i znowu, na pierwszym okrążeniu pomiarowym zablokował mnie Siedler. Dlatego musiałem nastawić się na drugie kółko, ale na nim też ktoś zajechał mi drogę. Generalnie inni zawodnicy nie patrzą w lusterka i chyba zaczniemy jeździć tak samo. W zanadrzu mamy jeszcze dużo czasu, ale dzisiaj nie udało nam się pojechać optymalnie. Na pewno mogło być dużo lepiej. Popełniliśmy dużo błędów, których już nie popełnimy i tyle. Tor jest ciasny i ciężko będzie nadrabiać pozycje w jutrzejszym wyścigu. Dlatego powinniśmy wyżej zakończyć kwalifikacje.

Kuba Giermaziak: Sami nie możemy uwierzyć, jaka może być różnica pomiędzy jednym dniem jazd, a drugim. Wczoraj przyjechaliśmy tutaj jako dwójka kierowców, którzy nie znali toru, ale mimo to poszło nam dobrze, a dzisiaj powinno być jeszcze lepiej. Tymczasem było na odwrót. Wynik jest rozczarowaniem, szczególnie po wczorajszych treningach. Spodziewaliśmy się lepszej jazdy. Nie udało się. Trochę pecha, trochę nie najlepsze ustawienia samochodu, w końcu trochę ja - wiele było powodów tego rezultatu. Ciężko tak naprawdę powiedzieć, co się stało, ale po prostu nie jechało mi się dobrze. Ogólnie nie ma tragedii, ale powinno być lepiej. W Bahrajnie w czasówce byłem ósmy, a teraz po kolejnych wyścigach i testach powinniśmy jeździć jeszcze szybciej, a nie jedziemy. Musimy sprawdzić, co się dzieje. Najwyraźniej coś jest nie tak, skoro dzisiaj, kiedy warunki były lepsze i miałem nowe opony nie udało mi się wystarczająco poprawić wczorajszego czasu - tym bardziej, że nie popełniałem żadnych dużych błędów. Nie pierwszy raz się zdarza, że na treningach jest dobrze, na używanych oponach jest dobrze, a potem zakładamy nowe gumy i coś idzie nie tak. Musimy to dokładnie przeanalizować, czy jest to wina nas kierowców, czy może jednak należałoby nieco inaczej ustawić samochód.

Timo Rumpfkeil, szef zespołu VERVA Racing Team: Dla Roberta kwalifikacje zaczęły się dobrze i na pierwszym komplecie opon plasował się na dziesiątej pozycji. Mógł być jeszcze szybszy po założeniu drugiego kompletu opon, ale niestety nie poprawił się już na nich. Narzekał na kierowców, którzy go blokowali, a na jednym okrążeniu sam też popełnił błąd. Powinniśmy regularnie kwalifikować się w pierwszej dziesiątce, a mała strata do siódmego pola pokazuje, że jest to całkowicie realne, ale najpierw trzeba złożyć cale okrążenie. Ogólnie czasówka była rozczarowująca dla Roberta, a jeszcze bardziej dla Kuby. Nie byliśmy w stanie przenieść naszego wczorajszego tempa do dzisiejszych kwalifikacji. Wczoraj Kuba był całkiem szybki, ale dzisiaj od początku jazdy nie mógł uzyskać dobrego rytmu, więc 19. pole to duże rozczarowanie.

Źródło: Informacja prasowa VERVA Racing Team