Power odniósł czwarte zwycięstwo w IndyCar

Justin Wilson po poślizgu w końcówce wyścigu musiał zadowolić się siódmym miejscem
19.07.1011:35
Marek Roczniak
2571wyświetlenia

Will Power (Penske) wygrał wczorajszy wyścig IndyCar Series na ulicach Toronto, wyprzedzając w końcowej fazie wyścigu jadącego przez większą część dystansu na prowadzeniu zdobywcę pole position - Justina Wilsona (Dreyer & Reinbold).

Power spadł na pierwszym okrążeniu z drugiej na szóstą pozycję, ale z biegiem wyścigu, który jak to zwykle w Toronto był naszpikowany kolizjami i okresami neutralizacji, powrócił do czołówki, tocząc walkę z Wilsonem i Dario Franchittim (Ganassi). Tymczasem jadący początkowo na trzeciej pozycji kolega Powera z zespołu Penske - Helio Castroneves odpadł z wyścigu na 22 okrążeniu po kolizji z Vitorem Meirą.

Po ostatnich pit-stopach czołówki na 30 okrążeń przed końcem wyścigu, wykonanych przy zielonej fladze, liderem był Wilson przed Powerem i Franchittim. Jednakże podczas restartu po kolejnej neutralizacji, będącej następstwem kolizji Alexa Taglianiego z Raphaelem Matosem 20 okrążeń przed metą, Wilson popełnił błąd w ostatnim zakręcie i stracił prowadzenie na rzecz Powera. Jakby tego było mało, Brytyjczyk wykręcił następnie bączka w ósmym zakręcie i spadł na odległe miejsce.

Power do końca wyścigu utrzymał za sobą Franchittiego i odniósł czwarte zwycięstwo w tym sezonie, umacniając się na prowadzeniu w mistrzostwach. Na najniższym stopniu podium stanął Ryan Hunter-Reay, finiszując przed kolegą z zespołu Andretti Autosport - Tonym Kanaanem i powracającym do zespołu Newman/Haas Grahamem Rahalem. W pierwszej szóstce znalazła się też Danica Patrick, zatem dla zespołu Michaela Andrettiego był to jeden z bardziej udanych wyścigów w tym sezonie. Wilson dzięki serii spektakularnych manewrów wyprzedzania odrobił sporo strat po poślizgu, ale na rozpracowanie Patrick zabrakło mu okrążeń i musiał zadowolić się siódmym miejscem.

Źródło: Autosport.com
P.Kierowca (Nr)Nar.SamochódOkr.Czas/strataPkt.
1Will Power (12)Dallara Honda851h47m15,25550
2Dario Franchitti (10)Dallara Honda85+0:01,27540
3Ryan Hunter-Reay (37)Dallara Honda85+0:01,76035
4Tony Kanaan (11)Dallara Honda85+0:03,53832
5Graham Rahal (02)Dallara Honda85+0:09,73430
6Danica Patrick (7)Dallara Honda85+0:11,94328
7Justin Wilson (22)Dallara Honda85+0:12,37826
8Marco Andretti (26)Dallara Honda85+0:16,33624
9Simona de Silvestro (78)Dallara Honda85+0:21,53222
10Dan Wheldon (4)Dallara Honda85+0:23,15320
11Vitor Meira (14)Dallara Honda85+0:25,89619
12Hideki Mutoh (06)Dallara Honda85+0:26,28718
13Paul Tracy (15)Dallara Honda84+1 okr.17
14Mario Moraes (32)Dallara Honda84+1 okr.16
15Tomas Scheckter (24)Dallara Honda84+1 okr.15
16Bertrand Baguette (36)Dallara Honda84+1 okr.14
17Alex Tagliani (77)Dallara Honda84+1 okr.13
18Ryan Briscoe (6)Dallara Honda83+2 okr.12
19Ernesto Viso (8)Dallara Honda82+3 okr.12
20Scott Dixon (9)Dallara Honda71+14 okr.12
21Raphael Matos (2)Dallara Honda64+21 okr.12
22Mario Romancini (34)Dallara Honda31+54 okr.12
23Alex Lloyd (19)Dallara Honda26+59 okr.12
24Helio Castroneves (3)Dallara Honda21+64 okr.12
25Takuma Sato (5)Dallara Honda15+70 okr.10
26Milka Duno (18)Dallara Honda8+77 okr.10
Pole position: Justin Wilson - 1:00,271 (+1 pkt.)Najszybsze okrażenie: Will Power - 1:01,393 na 41 okrążeniu
Prowadzenie przez najwięcej okrążeń: Justin Wilson (+2 pkt.)

KOMENTARZE

2
Twarzer
19.07.2010 11:39
Wyscig byl potworny. Safety Car na 17 okrazeniu. 5 okrazen SC, restart, wypadek w 1szym zakrecie, SC, restart, wypadek w 1szym zakrecie, SC, restart, wypadek w 1szym zakrecie, SC, restart, wypadek w 1szym zakrecie. Dopiero 20 okrazen potem zaczeli jechac w miare normalnie, a i potem nie brakowalo neutralizacji. Jednakze koncowka calkiem, calkiem, to przyznam. Simona pare bledow jednak popelnila, chocby strata pozycji na rzecz Wilsona w najciasniejszej sekcji... Zawiodl Tracy, ktory mial szanse nawet na zwyciestwo, gdyby lepiej taktycznie to rozegral.
mbg
19.07.2010 10:10
wyścig był tak ciekawy że nawet oglądając live timing miałem dreszczyki emocji. Wilson się podpalił, za to Power zrobił co do niego należało. Brawa dla Simony za bezbłędną jazdę.