Schumacher nie przeprosił osobiście Barrichello

"Nie miałem od niego żadnego telefonu"
11.08.1012:28
Mariusz Karolak
2564wyświetlenia

Rubens Barrichello ujawnił w rozmowie z brazylijskimi mediami, że Michael Schumacher nie przeprosił go osobiście po incydencie w wyścigu o Grand Prix Węgier.

Następnego dnia po wyścigu na oficjalnej stronie internetowej Schumachera ukazała się wypowiedź Niemca z przeprosinami. Jednakże Barrichello twierdzi, że o przeprosinach tych dowiedział się dopiero z prasy.

Nie miałem od niego żadnego telefonu - powiedział 39-letni Barrichello, który w Spa-Francorchamps będzie świętował swój trzechsetny start w grand prix. Nie mam żalu. Życie idzie naprzód. Owszem, mam swoją opinię na ten temat, ale będę siedział cicho. Nasz wspólnie spędzony czas w Ferrari nie może skutkować jakąkolwiek wrogością na torze, gdyż w ten sposób możemy wzajemnie się skrzywdzić.

Zaraz po wyścigu na Hungaroringu kierowca z Sao Paulo powiedział, że nie chce rozmawiać na ten temat z Schumacherem, bo to nie rozwiąże sprawy. Teraz powiedział Agencia Estado: Darzę dużym szacunkiem jego tytuły mistrzowskie, ale nie czuję wielkiej potrzeby, aby zostać jego przyjacielem. Życie polega na szanowaniu innych i wybaczaniu.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

15
christoff.w
11.08.2010 08:53
trzechsetny start? A nie trzysetny? Pewnie obie formy poprawne ale do Miodka lub Bralczyka niechce mi sie pisac ;)
MairJ23
11.08.2010 07:54
dla mnie ta spawa skonczyla si ew momencie jak Rubens wyprzedzil MSC i tyle... po co dalej o tym gadac - przeciez to bylo widac ze manewr byl niebezpieczny i ze dobrze ze si enic nie stalo - That's IT - There is nothing more to it ! przepraszanie - nie przepraszanie - sprawa indywidualna kazdego kierowcy - i najlepsze jest to ze kazdy z nich o tym wie. Miedzy nimi juz dawno nei ma o czym mowic :) tylko pismaki ciagna to w nieskonczonosc.
sucharek147
11.08.2010 05:39
Nie rozumiem sensu rozdmuchiwania po raz kolejny tej sytuacji... Było, minęło, każdy sobie wyrobił zdanie na temat tej sytuacji. A teraz co? Kolejna afera, bo Schumacher nie przeprosił osobiście... Skoro za sobą nie przepadają, to nie wiem czym się tu tak bulwersować... Jak dla mnie cała sprawa z tym incydentem skończyła się już jakiś czas temu, ale jak widać niektórzy nie dadzą o tym zapomnieć...
omen10
11.08.2010 02:19
Przecież mówił, że nie zamierza się odzywać do Schumiego :D
villy
11.08.2010 12:36
No tak u niektórych to Barrichello nie może skrytykować za cokolwiek Schumachera, bo od razu jest, że wypomina mu 6 wspólnych lat w jednym zespole. To mi przypomina polską politykę, jak pewna partia skrytykuje inną (nie wymienię nazw) wszystko jedno za co i czy ma rację to jest to jedynie walka polityczna nic więcej. Ten sam poziom.
pawlip
11.08.2010 12:20
może masz racje MARAZ, pierwsze zdanie mnie wprowadziło w błąd, czytanie ze zrozumieniem było w 1 klasie, ale chorowałem za młodu ;)
Maraz
11.08.2010 12:03
pawlip, ale z całego newsa wyciągasz chyba błędny wniosek. Zakładasz, że Rubens leciał specjalnie do jakiegoś pismaka, żeby się znowu wypłakiwać. Sytuacja była jednak raczej odwrotna, że to pismaki łażą za Rubensem i w kółko wypytują go o ten incydent. Rubens nie wciąga się w jednak w ich grę i odpowiada: "Nie mam żalu. Życie idzie naprzód. Owszem, mam swoją opinię na ten temat, ale będę siedział cicho". Nie widzę tu więc wypłakiwania się, a raczej próbę zakończenia tego rozdziału.
pawlip
11.08.2010 11:39
a ty THC-303 nie masz wrażenia jak by F1 straciła "pazura"? nie chodzi mi to śmierć w f1 inne tego typu hasła. nie widzę też rozwiązania problemu nudy w takich manewrach. Z jednej strony Baricz jest butny w poprzednich wypowiedziach jak to nie odpuszczał i takie tam, a teraz czeka na przeprosiny. Jeżeli ktoś czytuje polską edycje TOP GEAR to na ostatniej stronie są artykuły o legendach sportów motorowych, wiem że wtedy ginęli dość masowo, ale też było mnóstwo romantyzmu w tym sporcie. kierowcy to byli pół bogowie. gdzieś przez lata zatraciła się ta magia...
THC-303
11.08.2010 11:28
"dla bezpieczeństwa n torze proponuję wprowadzenie zdalnie sterowanych bolidów, kierowców posadzimy w symulatorze w pit stop" Tak z ciekawości pawlip - czy masz jakiekolwiek pojęcie o tym co piszesz?
dan193t
11.08.2010 11:14
Zbyt długo nie mamy śmierci w F1 ktora by spowodowala żeby niektorzy sie uderzyli w te swoje mądre czółka... Przerazają mnie te wszystkie posty w ktorych krytykuje sie to że jest za "bezpiecznie" ... Kibice f1 pałają jakąś rządzą krwi, chcą igrzysk, latających spojlerów, samochodów, karetek na torze... to co zrobił Schumacher woła o pomstę do nieba, a Barichello zachowuje się w przeciwienstwie do niemca na poziomie, fakt ze np Massa czy Alonso to PR-owcy straszni, ale nie mozna oczekiwac zeby wszscy zaczeli bronic sie na torze w stylu jak Schumacher na Wegrzech
pawlip
11.08.2010 11:05
ale błysnąłeś Czarosław............szkoda słów. tak przy okazji nigdy nie byłem fanem Schumiego, ale jak słysze płacz gościa który na własne życzenie był nr2 i teraz szuka pocieszenia to żal mi go. dla bezpieczeństwa n torze proponuję wprowadzenie zdalnie sterowanych bolidów, kierowców posadzimy w symulatorze w pit stop i będzie 100% bezpiecznie
Czarosław
11.08.2010 10:52
pawlip Tobie kurier wiezie nowy rozumek(na moj koszt oczywiscie :] ) Schumi chyba mysli ze dalej jezdzi w Ferrari z Bariczem i ze ten drugi nie ma prawa go wyprzedzic :D
flow
11.08.2010 10:42
a srodkowoeuropejczycy to zlodzieje i pijaki
pawlip
11.08.2010 10:36
może kurier już wiezie kwiaty i bombonierkę. jak słucham Bari i ALO to jest dla mnie jasne dlaczego telenowele maja taki a nie inny rodowód. południowcy to porostu płaczki i mazgaje.........
maciej
11.08.2010 10:36
I tak te całe "przeprosiny" są na pokaz , każdy wie jaki jest Schumi :D