Whitmarsh: Hamilton powróci do świetnej formy

"On jest twardym zawodnikiem; powróci do swojej formy i będzie bardzo mocny na Suzuce"
28.09.1016:17
Igor Szmidt
1874wyświetlenia

Lewis Hamilton szybko powróci do świetnych występów po rozczarowującym Grand Prix Singapuru, w którym jego szanse na mistrzowski tytuł ponownie ucierpiały - takiego zdania jest szef jego zespołu McLaren.

Już w kolejnym wyścigu po swoim wypadku na pierwszym okrążeniu podczas Grand Prix Włoch, Hamilton w Singapurze ponownie nie dojechał do mety z powodu zderzenia z Markiem Webberem podczas walki o trzecie miejsce. Nie ukończenie wyścigu pozostawiło go z 20-punktową stratą do lidera mistrzostw Marka Webbera, podczas gdy do końca sezonu pozostały jedynie cztery wyścigi.

Jednakże szef McLarena - Martin Whitmarsh jest przekonany, że sprawa tytułu nie będzie zbyt długo tkwiła w głowie jego kierowcy - i jest pewien, że powróci on do swojej najlepszej formy w Japonii. Będzie rozczarowany po tym wyścigu, lecz nie będzie już o tym myślał, kiedy przybędzie na Suzukę - powiedział Whitmarsh serwisowi AUTOSPORT. Jeśli damy mu szybki bolid, to może wygrać wyścig i na tym będzie się skupiał.

Podobnie jak po wyścigu na Monzy, tak i w Singapurze Whitmarsh udał się na prywatną rozmowę z Lewisem po wyścigu do jego pokoju i zapewnił go, że nie powinien być dla siebie zbyt krytyczny z powodu tego, co się stało. Poszedłem porozmawiać z Lewisem - powiedział. Jest rozczarowany, bo podchodzi do takich spraw emocjonalnie. Powiedziałem mu, że ludzie mogą kierować w jego stronę uszczypliwe uwagi, lecz musi patrzeć na fakty.

Nie wykonałeś ryzykownego manewru wyprzedzania, nie popełniłeś błędów. Nie miałeś szczęścia - takie są sporty motorowe i musisz skupić się na kolejnych wyścigach. On o tym wie, ale wiedza, że powinien być na podium i powinien prowadzić teraz w mistrzostwach nie ujmuje rozczarowania. Po dwóch takich wyścigach to trochę boli. On jest jednak twardym zawodnikiem; powróci do swojej formy i będzie bardzo mocny na Suzuce.

Whitmarsh przyznał, że jeśli Hamilton ma powrócić do wygrywania wyścigów od Japonii, to McLaren musi przywieźć ważne modyfikacje do swoich bolidów. Mamy fantastyczne mistrzostwa - powiedział. Mamy pięciu kierowców, którzy są w stanie wygrywać wyścigi i wygrać tegoroczne mistrzostwa - nie staram się ich oceniać. Musimy patrzeć na naszą formę, musimy sprawić, by nasz bolid był szybszy i musimy dokonywać rozwoju naszego pakietu oraz cisnąć tak mocno, jak tylko się da, unikać błędów i wykonywać jak najlepszą pracę.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

17
NEO86
29.09.2010 04:26
W kolizji Webbera z Hamiltonem zawinił Hamilton co prawda był pół długości bolidu przed Markiem ale to Mark był po wewnętrznej i Hamilton za szybko zamknął drzwi Webberowi
biCampeon
29.09.2010 09:11
@up - dokładnie. Choć z wiadomych względów nie przepadam za Hamiltonem, to jednak brakowałoby mi go w przypadku jego odejścia z Formuły 1.
tomekzzar
29.09.2010 07:04
Hamilton to kierowca z najwyższej półki,talent pośród talentów,wiadomo że popełnia błędy ale nie on jeden,napewno bez jego jazdy F1 straciła by na uroku wiele...
pasior
29.09.2010 06:20
michael85, nigdy się"nie woził" że jest lepszy od MSC tylko że chce pobić jego rekordy a to duża różnica. ale ty pewnie tego też nie rozumiesz.........
jaszczur
28.09.2010 10:02
@michael85: a z pozycji kibica to źle, że chłopak walczy jak może? Moim zdaniem wyścigi są przez to ciekawsze. Jakby każdy tak kalkulował jak my tutaj teraz to chyba każda szansa na wyprzedzenie by uciekła. To są ułamki sekund.
michael85
28.09.2010 08:52
Hamilton "się woził" że jest lepszy od Schumachera. Po raz koleiny wychodzi że to zwykłe piep....e. O ile w Singapurze nie do końca problem leżał w jego gestii o tyle Monza to wyłącznie jego chore zachowanie. Wystarczą kwalifikacje po których hamiltonek rusza z niższego miejsca niż 5 i już ryzyko wypadku z jego winy drastycznie rośnie.Bo na pierwszym okrążeniu chce wyprzedzić wszystkich. To nie jest normalne bo tak to się zachowują dzieci w grach wyścigowych.
marrcus
28.09.2010 07:40
IceMan11, nie pisz głupot, Hamilton nie był z przodu o cała długość, a jak Vwttel był w turcji o tyle samo z przodu to było już ze jego wina. Rozumien że powinien sie odrazu poddać, i najlepiej zjechać na pobocze aby ten "co nie pomyślał" mógł se bezpiecznie przejechać. Pozatym jak ty to porównujesz KUB vs SUI to już nie komentuje.
LisuBB
28.09.2010 07:34
biCampeon, teraz zależy co rozumiemy przez pojęcie "z przodu". Jak dla mnie oznacza to długość bolidu (lub więcej). Jeśli kierowca A jest przed kierowcą B o pół bolidu, to raczej nie można tutaj mówić o jeździe "z przodu/z tyłu", a o jeździe 2wide, gdzie każdy kierowca powinien trzymać swoją linię (wewn./zewn.). Jeśli Lewis był chociaż te pół bolidu z przodu to dawało już mu to pewną przewagę, a przecież następny zakręt był w prawo czyli byłby w dużo lepszej sytuacji i przy bezbłędnej jeździe wyszedłby górą z tego pojedynku. Takie jest moje zdanie na ten temat ;)
biCampeon
28.09.2010 07:16
LisuBB - w F1 nie funkcjonuje zasada ograniczonego zaufania; tutaj rywalizacja ma swoje prawa i jednym z nich jest to, że jeżeli dany kierowca wchodzi w zakręt będąc z przodu, on wybiera tor jazdy i nie martwi się poczynaniami rywala z tyłu, bo ten powinien doskonale wiedzieć, że w takim przypadku trzeba odpuścić. Mark tego nie zrobił, tylko walczył do końca, eliminując "legalnie" Hamiltona z walki, nie tylko na tym torze, ale prawdopodobnie także o tytuł.
37th Chamber
28.09.2010 06:24
zgadzam się z LisuBB, wg mnie Hamilton zostawił Webberowi zbyt mało miejsca i jak to się mówi za szybko "zamknął drzwi" przed Australijczykiem, sam powiedział, że miał Red Bulla w "martwym punkcie" lusterek, wchodził w zakręt jako pierwszy ale tylko o pół długości bolidu, nie widział Webbera i ściął zakręt, imho gdyby Hamilton pojechał szerzej w tym zakręcie byłby w lepszej pozycji przed następnym zakrętem w prawo... gdybać można
IceMan11
28.09.2010 05:20
Na moje nie jest zgubne. Skoro ja wyprzedzam i wchodzę w dany zakręt jako 1-szy to nie obchodzi mnie ten za mną. To ja jestem z przodu, to ja zostawiam w miarę bezpieczne miejsce żeby ten geniusz z tyłu we mnie nie wjechał. Tak myśli wyprzedzający, a wyprzedzany skoro juz został wyprzedzony to nie powinien za wszelką cenę nie oddawać pozycji. To właśnie Mark w tej sytuacji powinien uważać. On był z tyłu i to najwyżej on mógł spowodować kolizję co zresztą zrobił. Hamilton oprócz zostawienia miejsca (które zostawił) nie miał nic więcej do powiedzenia. Do tego dochodzi też to, że Lewis prawdopodobnie nie widział Marka więc co w tej sytuacji mógł zrobić? No właśnie nic. A już mówienie, że nie ma wyprzedzać jest totalnym absurdem.
LisuBB
28.09.2010 04:31
"..ponieważ myślał, że Mark odpuści, a ten nie odpuścił.." - takie myślenie jest właśnie zgubne w sportach motorowych. Skoro nie jest się pewnym, że dany manewr nie spowoduje zagrożenia dla siebie i innych to się go po prostu nie powinno wykonywać. Lepsze 4 miejsce i 12 pkt, niż DNF. I wiem, że w wyścigach chodzi o to, aby wygrać, ale w końcówce mistrzostw to chyba punkty są najważniejsze.
IceMan11
28.09.2010 04:25
W przypadku walki KUB vs. SUT była taka sytuacja, że Robert dał więcej miejsca, ale Adrian odpuścił widząc Kubicę z przodu, natomiast w walce WEB vs. HAM było widać, że Mark opóźnił hamowanie jak się da widząc Lewis'a przed sobą i nie chciał za chiny oddać swojej pozycji (mimo, że był na przegranej). Ja zgadzam się z biCampeonem. Webber zawinił bo tam już nie było czego bronić, a Lewis specjalnie nie dał tyle miejsca co Robert, ponieważ myślał, że Mark odpuści, a ten nie odpuścił. Tyle z mojej strony
LisuBB
28.09.2010 04:05
@biCampeon, co do tego, że w Singapurze zawinił Webber, to nie byłbym taki pewien. Sytuacja była podobna do walki Kubica/Sutil, z tym, że Kubica pomyślał i zostawił trochę miejsca Adrianowi, czego z kolei nie zrobił Lewis i stało się co się stało, a teraz obwinia się za to Marka...
FelipeF1.
28.09.2010 03:29
Oj coś mi się nie wydaje
biCampeon
28.09.2010 03:01
Pytanie tylko, kiedy Lewis stracił formę w tym sezonie? Moim zdaniem on cały czas prezentuje świetną formę. Owszem na Monzy popełnił błąd, ale w Singapurze zawinił Webber. Wskutek tego Anglik stracił potencjalnie 15pkt. za trzecie miejsce.
LisuBB
28.09.2010 02:40
On cały czas jest w dobrej formie, tylko problem w tym, że po raz kolejny w końcówce sezonu siada mu psychika.