Sam Michael drwi z narzekań Red Bulla na moc silników Renault

"Chodzi po prostu o to, aby zyskać przewagę"
28.09.1017:26
Igor Szmidt
3532wyświetlenia

Sam Michael zadrwił z twierdzeń Red Bulla, jakoby silniki Renault, które napędzają prowadzące w mistrzostwach bolidy RB6 miały znaczącą stratę mocy w porównaniu do jednostek Mercedesa.

Red Bull twierdzi przez cały sezon, że jednostki Renault V8 tracą w porywach do 30 koni mechanicznych do najlepszych w tej kwestii silników Mercedesa, których nie mogą sobie jednak zapewnić, bo ruch ten blokuje skutecznie McLaren.

Austriacki zespół wyraził również jasno swoje niezadowolenie z decyzji FIA, która nie pozwoliła na wyrównanie osiągów silników, podczas gdy Mercedes nie zgodził się na obniżenie mocy swoich silników. Dyrektor techniczny napędzanego jednostkami Coswortha Williamsa bez ogródek określił całą historię jako stek bzdur.

Chodzi po prostu o to, aby zyskać przewagę - powiedział Michael serwisowi motorsport-total.com. Ten silnik [Renault] był bardzo często na pole position w tym roku. Nie można mówić, że nie ma wystarczającej mocy. Lobbują tylko o uzyskanie zgody na modyfikacje. To jest w porządku, ponieważ to część biznesu. Te zespoły próbują umocnić swoją pozycję.

Australijczyk sądzi, że wszystkie silniki w F1 różnią się aktualnie nie więcej niż o jedną, lub dwie dziesiąte sekundy na okrążeniu. Wcześniej krążyły plotki, jakoby Williams, podobnie do Lotusa, rozważał przejście na silniki Renault w sezonie 2011, lecz brytyjski zespół potwierdził pozostanie z Cosworthem.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

5
Lolkoski
29.09.2010 11:07
@up - z jednej strony masz rację mogliby się obrazić, ale z drugiej kaska od Redbulla ważna rzecz tym bardziej, że to jedyna ekipa z ich silnikami w ostatnich latach.
paolo
28.09.2010 10:09
"Lobbują tylko o uzyskanie zgody na modyfikacje. To jest w porządku, ponieważ to część biznesu." Z tymi drwinami to chyba przesada. Prawdę powiedział i tyle. Mnie tylko cały czas zastanawia, że Renault nie reaguje na to narzekanie RBR. Rok temu to przecież sam Mateschitz zjechał Renault, że przez nich nie dadzą rady powalczyć z Brawnem itd. a w końcu się Vettel z silnikami "wyrobił". Ja bym się na miejscu Renault obraził za taki PR, a tu jadą po nich ostro drugi rok i nic. Dla mnie trochę to dziwne. Trzeba "płakać" żeby dostać pozwolenie na modyfikacje ale z drugiej strony to wizerunkowi marki nie służy. No nie wiem. Czasem to zasmucają (nie tylko RBR) jak w jakimś serialu brazylijskim tudzież M jak Miłość, że aż się N jak nóż z Z jak złości w kieszeni otwiera. Bardzo fajnie Sam Michael podsumował temat. Przez pół sezonu nikt nie mógł PP zdobyć i jeszcze im mocy mało:) marrcus: No bo zamrożenie to jak za komuny, wszystkim po równo. A mercedes się wyrwał przed szereg to żeby reszta nie musiała gonić to chcieli Merca zdławić. Ale się nie dali.
marrcus
28.09.2010 07:30
"podczas gdy Mercedes nie zgodził się na obniżenie mocy swoich silników" nie kapuje ???
Maraz
28.09.2010 04:04
Na razie ujeżdża byki (lub bierze za rogi - niepotrzebne skreślić) :D
cichy
28.09.2010 03:50
krowy doić :P