Wywiad z Witalijem Pietrowem przed GP Japonii

"Podczas ostatnich wyścigów sezonu muszę pokazać członkom zespołu na co mnie stać"
04.10.1016:10
Inf. prasowa
2304wyświetlenia

Przedstawiamy wywiad z Witalijem Pietrowem, przeprowadzony przez biuro prasowe zespołu Renault przed Grand Prix Japonii na torze Suzuka.

Jak oceniasz swój występ podczas nocnego wyścigu w Singapurze?

To był dla mnie bardzo trudny weekend. Jestem zły, że nie zdobyliśmy wyników, które były w naszym zasięgu. Bardzo dobrze rozpocząłem wyścig. Udało mi się nawet przesunąć się na dziesiątą pozycję. Kiedy na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, otrzymałem polecenie, by zjechać do pit stopu, co było bardzo dobrą decyzją. Po opuszczeniu alei serwisowej jechałem tuż za Webberem i Glockiem ale moje szanse na dobry czas zostały przekreślone przez incydent z udziałem Hülkenberga, przez który spadłem o trzy miejsca w dół. Gdyby nie zepchnął mnie z toru, mógłbym ukończyć wyścig z ósmą lokatą.

Co robiłeś w przerwie między GP Singapuru i Japonii? Czy wróciłeś do Europy?

Tak, wróciłem do Europy natychmiast po zakończeniu wyścigu. Miałem wiele treningów i odwiedziłem w Wielkiej Brytanii fabrykę, w której spędziłem kilka dni. Spotkałem się z ekipą inżynierów, by porozmawiać z nimi o tym, co wydarzyło się w Singapurze i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Oczywiście, przygotowywaliśmy się też do GP Japonii. Dostałem od inżynierów odczyty danych z zeszłorocznego wyścigu, które przeanalizowałem.

Czy cieszysz się, że będziesz mógł wziąć udział w GP Japonii, który odbywa się na klasycznym torze wyścigowym?

Suzuka jest bardzo znanym torem i bardzo cieszę się, że będę mógł wystartować na nim po raz pierwszy. Nic więcej nie mogę na razie powiedzieć, bo nie wiem czego mogę spodziewać się na miejscu. To będzie dla mnie nowe doświadczenie, choć inżynierowie ostrzegli mnie już, że jest to bardzo zdradliwy tor. Mam nadzieję, że mój bolid będzie się dobrze na nim sprawował. Wiem też, że pierwsze sektory okrążenia pokonuje się z bardzo dużą prędkością, co jest trudne, bo często zmienia się kierunek jazdy. Konsekwencje błędu popełnionego podczas wchodzenia w jeden z zakrętów są odczuwalne na kolejnych wirażach. Uważam, że powinniśmy dopracować działanie kanału F, bo większą część okrążenia będziemy pokonywać na pełnym gazie i mamy na trasie dość długie proste.

Niedługo zakończy się Twój pierwszy sezon w barwach Formuły 1. Czy jesteś zadowolony ze swoich dotychczasowych osiągnięć?

Ostatnie wyścigi były dla mnie bardzo trudne bo mam małe doświadczenie i prześladował mnie pech. Bardzo ciężko pracuję, by lepiej poznać i odpowiednio reagować na zachowania bolidu, ale moje wysiłki nie przełożyły się jeszcze na lepsze wyniki. Podczas ostatnich wyścigów sezonu muszę pokazać członkom zespołu na co mnie stać, by zapewnić sobie miejsce w teamie w przyszłym roku.

Źródło: RenaultF1.com

KOMENTARZE

5
mbwrobel
05.10.2010 08:45
Geni Capitali nie interesuje ani Lada, ani MasterCard. Zainteresowani są jedynie ich pieniędzmi. Nie zapominajmy, co kryje się za tą nazwą. Dlatego też nie w smak im zatrudniać kierowcę słynącego z wysokości kwot na kontraktach. Dla Geni Capitali team Renault jest tylko odskocznią wykorzystywaną do kontaktów biznesowych z firmami z Rosji.
cravenciak
04.10.2010 07:41
A co ma drugi kierowca do walki Roberta o majstra?
Heikki
04.10.2010 06:53
Dla Renault (Geni Capital) ważniejsze są jakieś Łady z plastiku ze wschodu z silnikami renault niż porządny drugi driver w RF1.... dziwi mnie to podejście. I jak Kubica ma walczyć o majstra w przyszłym sezonie z Petrovem..?? Śmiech na sali..!!!!
Vinc
04.10.2010 03:29
Pietrow zostaje bo w Renault rządzą debile :)
tommyline
04.10.2010 02:49
Następuje ważenie - rosyjski rynek czy mistrz kierownicy. Pietrow ma atuty w postaci finansowego i sponsorskiego zaplecza, ale zastanawiam się, czy nie ma zdolniejszych kierowców z Rosji? W końcu Alioszyn już miał okazję przejechać się "Pszczółką".