Korea obiecuje rozwiązanie problemów przed GP w 2011

Niektórzy kibice przegapili start, ponieważ ze względu na zapchane drogi nie dotarli w porę na tor
25.10.1012:37
Bartosz Orłowski
1710wyświetlenia

Organizatorzy inauguracyjnego wyścigu o Grand Prix Korei Południowej obiecali, że przyszłoroczne zawody będą lepiej przygotowane. Jest nad czym popracować - przyznał Chung Yung-Cho z firmy KAVO odpowiedzialnej za organizację wyścigu.

Biorąc pod uwagę czarne scenariusze pojawiające się w prasie na temat toru w ostatnich tygodniach, zespoły były pozytywnie zaskoczone jego wykończeniem, zapleczem i ogólnym przyjęciem.

Jednakże brak odpowiedniego zakwaterowania dla mechaników i reporterów spowodował, że wielu z nich musiało zatrzymać się w tzw. „hotelach miłości”, podczas gdy obsługa znajdująca się na torze miała problemy z łączami internetowymi i nie tylko.

Sam tor był poprawiany pod nadzorem oficjeli FIA w trakcie weekendu, a lokalne drogi nie radziły sobie z długimi sznurami samochodów i jadący nimi kibice przegapili przez to start. Samochody były potem kierowane na zalane parkingi, a niektórych kibiców kierowano w różne miejsca widokowe na torze, gdy okazywało się, że trybuna, na którą kupili bilety nie jest ukończona.

Zrobimy co tylko w naszej mocy, aby poprawić wszystko na kolejne GP i być gotowymi w stu procentach - powiedział Chung. Prezydent FIA - Jean Todt, który był na torze Yeongam w ten weekend, dodał: Bardzo łatwo krytykować w takiej sytuacji. Myślę, że generalnie należą się pochwały za pracę, jaką wykonano. Czuję, że wszystkie problemy zostaną zupełnie rozwiązane w przyszłości.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

7
michal2111
25.10.2010 02:20
No cóż, nawet 1000 inspekcji FIA nie jest w stanie zrównoważyć się z pierwszym zrobieniem czegoś "w praktyce". Człowiek uczy się na błędach. Nic nie jest od razu idealne. Inna sprawa, czy organizatorzy wyciągną wnioski.
Adakar
25.10.2010 02:07
Jak można było.... przegagpić -> spoznic się na .... opozniony start ? lol ?
gpjano
25.10.2010 01:22
Mechanicy spędzają noce w „hotelach miłości" a potem nakrętki im uciekają w czasie pit-stopów :-) Wszystko przez te kobiety
szumi86
25.10.2010 01:19
Problem z wcześniejszym rozgrywaniem wyścigu jest taki, że nie można o tym zdecydować kilka dni czy tydzień wcześniej jak wiadomo, że prognozy nie są najlepsze. Wiele stacji telewizyjnych ma grafiki całego dnia ułożone pod wyścig, więc raczej nie byliby szczęśliwi gdyby w sobote wieczorem się dowiedzieli, że muszą cały grafik na niedzielę zmieniać ;) A co do toru - wygląda na to, że w normalnych warunkach wyścigi tam też mogą być ciekawe (jeśli zmienią wjazd do boksów - nie wiem jak Tilke wymyślił taki badziew). Co do otoczenia to trochę spaprali sprawę, że nie zrobili naprawdę wielu rzeczy (wystarczy zerknąć jak wyglądały bolidy, które chociaż na moment wyjechały poza tor) i obsługa toru nie była najlpesza (pierwszy raz w trakcie wyścigu F1 widziałem tak stary dźwig do odcholowywania rozbitych bolidów i to jeszcze musiał przecinać tor, żeby dostać się do wraku). Ale jeśli większość rzeczy poprawią to może być na prawdę jeden z ciekawszych wyścigów w kalendarzu, a na pewno najciekawszy z "nowych" torów.
akkim
25.10.2010 12:46
To jest ta skuteczność kontroli od F.I.A., grunt, że droga do ścigania, potem zalać ryja.
yaper
25.10.2010 12:30
Gdyby nie pogoda tej gadki by nie było. Logiczną opcją jest rozgrywanie wyścigu o godzinę, a nawet i o dwie wcześniej. W razie ewentualnych przestojów jest więcej czasu do zapadnięcia zmroku. Europejczycy ucierpią, ale prawdziwi fani i tak wstaną na zmagania. Druga opcja to przesunięcie wyścigu na tą wcześniejszą porę jedynie w przypadku dużych podejrzeń o złe warunki, w przeciwnym wypadku nic by się nie zmieniło. Zaplecze nadal powstaje zatem tutaj za rok powinno być już dobrze. Na rozluźnienie: "Jednakże brak odpowiedniego zakwaterowania dla mechaników i reporterów spowodował, że wielu z nich musiało zatrzymać się w tzw. „hotelach miłości”, podczas gdy obsługa znajdująca się na torze miała problemy z łączami internetowymi i nie tylko." Ja bym nie narzekał ;-)
Szkot
25.10.2010 10:57
TERAZ to biją się w cyc za logistyczną katastrofę :P Na pohybel!