Miejsce Barrichello w Williamsie także nie jest pewne?

Auto Motor und Sport twierdzi, że nie zapadła jeszcze decyzja, kogo zastąpi Maldonado
28.10.1015:52
Marek Roczniak
3235wyświetlenia

Jedna z ostatnich wypowiedzi współwłaściciela Williamsa - Patricka Heada skłoniła najwyraźniej niemieckie media do snucia przypuszczeń, że pozostanie Rubensa Barrichello w stajni z Grove na kolejny sezon wcale nie jest takie pewne.

Dotychczas powszechnie uważano, że tylko tegoroczny debiutant Nico Hulkenberg jest bliski utraty posady kierowcy wyścigowego w Williamsie po sezonie 2010. Niemca miałby zastąpić tegoroczny mistrz GP2 - Pastor Maldonado, mogący wnieść spory „posag” sponsorski od firmy naftowej PDVSA, który jest szacowany na 15 milionów USD.

Co powoduje, że Williams jest skłonny uciec się do tzw. „pay-drivera”? Spodziewana utrata aż czterech sponsorów po sezonie 2010: RBS, Philips, AirAsia i McGregor. Auto Motor und Sport twierdzi jednak, że nie zapadła jeszcze decyzja, którego z obecnych kierowców brytyjskiej stajni miałby zastąpić 25-letni Maldonado, który został już zaproszony przez Williamsa na posezonowe testy w Abu Zabi dla debiutantów.

Wątpliwości najprawdopodobniej zasiała ta wypowiedź Patricka Heada z ostatniego weekendu grand prix Korei Południowej: Myślę, że Nico zrobił wystarczająco dużo, zarówno przed wejściem do F1, jak i już podczas swojej obecności w niej, aby uzasadnienia nabrało stwierdzenie, że zasługuje na miejsce w tym sporcie.

Być może to tylko nadinterpretacja mediów, ale ponieważ zespół nie spieszy się z potwierdzeniem przyszłorocznego składu kierowców i raczej nie uczyni tego przed zakończeniem obecnego sezonu, to takich plotek pojawi się zapewne jeszcze kilka. Patrząc jednak na formę Rubensa Barrichello i to, jak dobrze dogaduje się z Williamsem w tym sezonie byłoby szkoda, gdyby Brazylijczyk musiał zakończyć swoją karierę w takich okolicznościach.

Google przegrało apelację i musi zapłacić Barrichello



Na koniec warto dodać, że sąd w Sao Paulo podtrzymał wcześniejszy werdykt nakazujący firmie Google zapłacenie Barrichello odszkodowania w wysokości 188.000 USD za zbytnie ociąganie się z usunięciem fałszywych profili brazylijskiego kierowcy z portalu społecznościowego Orkut. Amerykański gigant internetowy odwołał się od pierwotnego werdyktu, ale nie przyniosło to rezultatu.

Źródło: Motorsport.com, GPUpdate.net

KOMENTARZE

15
jpslotus72
28.10.2010 07:24
Mnie się wydaje, że Robert jest już na poziomie, na którym sam może czegoś nauczyć innych (chociaż jego partner nie wydaje się jakimś szczególnie wybitnym uczniem) - w każdym razie (bez urazy Aeromis!) ja widziałbym Rubensa już raczej na emeryturze - ale pracującego nadal w innej roli w którymś z zespołów - niż w Renaulcie... Mnie na początku roku marzył się Kobayashi obok Roberta - i nic z tego. Może jednak indiańskie modły są skuteczniejsze od moich marzeń. Aha - ja też mam sentyment do Barrichella i Schumachera jako tych, którzy ścigali się jeszcze (aż trudno uwierzyć) z wielkim Ayrtonem. Jeśli jeszcze chodzi o Rubensa, to po jego odejściu zabraknie nie tylko najbardziej doświadczonego weterana (w przeciwieństwie do Schumiego Rubens jeździ nieprzerwanie), ale i jednego z najsympatyczniejszych facetów w tej branży. Dlatego życzę mu na przyszłość jak najlepiej i chętnie widziałbym go nadal w świecie F1 w jakiejś innej roli.
Medoks1
28.10.2010 07:22
Myślę że w obecnej sytuacji będzie szalenie trudno wręcz nie możliwe wrócić im do czołówki. Niestety Williams po sezonie 2005 a więc rozstaniu z BMW, stał się małym zespołem. Frank i Patric "zaspali" gdzieś po drodze(lata 90 początek 21wieku), nie zmienili zespołu w korporację typu Mclaren. Prowadzą zespół po staremu.Być może Parr będzie wstanie w niedalekiej przyszłości przywrócić blask tej wspaniałej stajni. Czego życzę sobie i fanom ekipy z Grove.
Aeromis
28.10.2010 07:12
Właściwie to nie potrafię tego do końca wytłumaczyć, ale Barrichello w Renault to jest to czego chciałbym już od ponad PÓŁ ROKU, po prostu widzę ten duet w tym teamie. To takie wewnętrzne przeczucie, że byłoby po prostu super. Robert i miałby się od kogo uczyć i miałby godnego partnera. Pewnikiem nie raz by z nim przegrał, bo Barrichello po dziś dzień potrafi pojechać wybitnie. Tak szczerze, to nie wierzę w taką możliwość, ale chciałbym jak diabli aby tak było. To wszystko nie jest w jakikolwiek sposób "słabostkowe" przez okres gdy Barrichello świetnie znał A.Senna-ę , ale przez to, co kierowcy pokazują dziś, ja po prostu nie widzę lepszego partnera dla Roberta obecnie. A teraz mniej emocjonalnie... rozpalam ognisko i odprawiam indiańskie modły ;]
mbg
28.10.2010 07:10
Williams ma małe szanse na powrót do mistrzowskiej trójki. Straci 4 głównych sponsorów i w 2011 będzie wyglądał łyso jak Sauber C29. Myślę że upadek mojego ulubionego zespołu jest już bliski. No chyba że Frank wejdzie w kooperację z VW Group.
jpslotus72
28.10.2010 07:05
Dzisiejszego Williamsa z legendą teamu łączy wciąż sam Frank Williams, który nadal pojawia się wśród "swoich ludzi"... Ale fakt, że i bolidy od wielu sezonów utknęły w głębi stawki, i próżno szukać w tym zespole następców Piqueta (seniora oczywiście) czy Mansella. Ale ja bym ich nie wywalał, bo zależy mi na każdym teamie, który trzyma się w stawce od bardzo dawna (nie liczę tutaj obecnego Lotusa - ten to dopiero odstaje od legendy mojego ukochanego zespołu!). W sumie - życzę Williamsowi postępu, ale przede wszystkim musiałoby się ruszyć coś w technologii, bo w średnim bolidzie żaden kierowca legendy nie odbuduje. A co do Rubensa - wszystko co piękne, też musi się kiedyś skończyć... Może trzeba było odejść po zeszłym sezonie - kończąc karierę na pudle i z mistrzostwem zespołowym...
Medoks1
28.10.2010 06:59
Tylko ze Newey jest jeden.........zresztą już pracował z sukcesami w Williamsie.
kuba22
28.10.2010 06:52
Każdy zespół ma gorsze lata, ale Williams trochę przesadza. Ja z niecierpliwieniem czekam na reaktywacje zespołu mistrzowskiego. Z drugiej strony, to jakby chcieli to wzieliby kredyt i zatrudnili jakiegoś super projektanta typu Newey
Medoks1
28.10.2010 06:50
Myślę ze to info to łabędzi śpiew mediów niemieckich.Moim zdaniem Rubens pozostanie jeszcze na jeden sezon w Williamsie. Gość ma ogromne doświadczenie i Frank nie wypuści tego atutu.Brak kasy to jedno a rozwój bolidu to drugi temat. Hullk jeszcze nie ma takiej wiedzy co Rubinhio, a Moldonato jak zostanie etatowym kierowcą to raczej będzie testował wytrzymałość konstrukcji i nerwów ekipy z Grove. Postawienie na dwóch młodych przy słabości finansowo-technicznej zespołu gdzie kazde wydane euro jest dokładnie oglądane, to spore ryzyko.
jan5
28.10.2010 06:46
ja by wyj.... ten śmieszny team bo on nie ma już nic wspólnego z legendarnym zespołem i niszczy historię
Sycior
28.10.2010 04:59
Maldonado nie jest takim paydriverem jak Yamamoto. Po tym co powiedział Head można śmiało stwierdzić że Hulkenberg jest na wylocie.
SirKamil
28.10.2010 04:38
Czyli co, dwóch paydriverów w Williamsie? Błędne koło.
archibaldi
28.10.2010 02:55
"zasługuje na miejsce w tym sporcie" - to raczej zareklamowanie chłopaka i dobre słowo na pocieszenie niż insynuacja, ze zostanie w tym zespole..
ice
28.10.2010 02:24
@UP byloby swietnie, kumpel Roberta, gigant doswiadczenia i solidny kierowca, ale to raczej nierealne, nie wierze ze Williams tak nisko upadl, zeby pozbywac sie Barriego w miejsce 2 zoltodziobow.
Master
28.10.2010 02:04
Baricz do Reno
GroM
28.10.2010 02:02
Wynika z tego, że Williams zamiast piąć się w górę (zresztą ten sezon jest dobry) to będzie na odwrót. Jak płatni kierowcy się zaczynają to nie będzie nic ciekawego. Zaraz się okaże, że nowe zespoły jak Lotus czy nawet HRT będzie wyżej w przyszłym sezonie niż Williams, bo brakuje mu pieniędzy. Kto wie ostatnie wypowiedzi tego gościa co niby ma 10% udziałów może mówić tylko tyle, że Williams pewnie niedługo zostanie sprzedany. Szkoda historii oraz reputacji.