F1: Grand Prix Brazylii - Wyniki i wypowiedzi kierowców

03.11.1020:27
Figo
1579wyświetlenia
Dane wyścigu



Autódromo José Carlos Pace
Lokalizacja: Sao Paulo, Brazylia
Liczba okrążeń: 43
Dystans: 185,287 km
Szczegółowe wyniki: KLIK
(wyniki nie uwzględniają ewentualnych kar)





Galeria

^galeria,329

Komentarze prasowe

Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

NoFear Racing

Figo (P1): Kwalifikacje przegrałem, co w sumie było do przewidzenia bo okrążenie miałem słabe. Na starcie zlamiłem jak nigdy. Spadłem na P6, ale po T3 byłem już na trzecim miejscu, ponieważ L00kers spinował i chyba pociągnął za sobą dwa Ligiery. Po dwóch lub trzech okrążeniach dogoniłem Infospeca i miałem fajną walkę w drugim sektorze. Awansowałem na P2 i cisnąłem za Rafalskim, którego również dogoniłem i wyprzedziłem. Zacząłem się oddalać i wyrobiłem sobie w miarę bezpieczną przewagę by spokojnie dojechać do mety.

Cube (P5): Kwalifikacje bardzo słabe, nie udało mi się skleić czystego okrążenia, więc musiałem zadowolić się startem z drugiej części stawki. Właśnie w przypadku startu można powiedzieć, że sprawdziło się przysłowie „iż nieszczęścia chodzą parami”, straciłem chyba ze 2 pozycje próbując przy tym uniknąć sieki w kolejnych zakrętach. W S2 Luke tańczył trochę na tarkach, próbując w niego nie wjechać dostałem strzałą od L00kersa. Przed końcem stintu znalazłem się pomiędzy dwoma Ligierami, a wyjeżdżając z pitu znów byłem tuż za Danleyem. Siedziałem mu na skrzydle z zamiarem wyprzedzenia pod koniec wyścigu, może ta sztuka nie do końca mi się udała, bo na metę wjechaliśmy praktycznie „na długość bolidu” jednak, co by nie mówić walka była bardzo emocjonująca, co zrekompensowała gorycz porażki. Pod względem pozycji weekend może nie do końca udany jednak z ilości walki na torze mogę być zadowolony w dodatku, gdy zespołowo ponownie zdobywamy najwięcej oczek.

Benetton Ford

rAfAlSkI (P2): Kwalifikacje nie należały do moich najlepszych. Po rekordzie w drugim sektorze popełniłem błąd na początku trzeciego sektora, który kosztował mnie sporo czasu. Ostatecznie P4 na gridzie.
Start, co nie jest dla mnie zaskoczeniem, był moim najlepszym momentem w wyścigu. Z P4 udało mi się awansować na drugie miejsce, a po błędzie L00kersa w T2 - na pozycję lidera. Chwilę prowadziłem do czasu, kiedy "rakieta Figo Fago" mnie dopadła. Mając setupa ustawionego bardziej pod drugi sektor, trudno było wjechać w T1 przed Figo. Potem nudy i walka z bolidem, chociaż w pewnym momencie, pod koniec pierwszego stintu jak i na początku drugiego, zaczęło mi się nawet fajnie jechać. Ostatecznie ukończyłem wyścig na P2.
Reasumując fakty, że nie byłem odpowiednio przygotowany do tego GP, że nie na widzę tego toru i że moje aktualne pomysły przy budowie konkurencyjnego seta nie idą w dobrym kierunku, to trzecie z rzędu P2 zadowala, choć strata czasowa już niekoniecznie ( zwłaszcza w Brazylii ). Mam tylko nadzieje, że frekwencja w następnych wyścigach jakimś cudem wzrośnie by interes zwany " LiGNA F1 History " nie kończył się nawet nie w połowie sezonu...


Ligier Gitanes Blondes

Danley (P4): Jak na GP Brazylii na torze Interlagos to było całkiem dobrze i ciągle się coś działo. Trochę pomogła mi w tym awaria rFactora, który tuż po starcie się zminimalizował, przez co wylądowałem na bandzie i spadłem na koniec stawki. Na szczęście nie wyrzuciło mnie z serwera i mogłem kontynuować, rozbitym bolidem, ale zawsze. Przebijanie się z końca stawki oferuje wiele manewrów wyprzedzania, dlatego przez cały wyścig miałem co robić. Z powodu zużycia opon połączonego z uszkodzeniami dosyć ciężko jechało się pod koniec każdego stintu. Najbardziej dramatyczna była oczywiście końcówka wyścigu, kiedy już praktycznie nie miałem opon, a tuż za mną podążał coraz szybszy Cube, z którym niemal w bok w bok pokonywałem linię mety. Tym razem jednak szczęście się do mnie uśmiechnęło i jakimś cudem ukończyłem GP przed nim.

hideto (P7): No cóż, nie spodziewałem się wiele po tym GP ale jednak mnie ono zaskoczyło. Tor mi niezwykle pasował i moje tempo zarówno kwalifikacyjne jak i wyścigowe było dobre.

W kwalifikacjach, gdybym nie pojechał zachowawczo miałbym szansę startować nawet z 2 rzędu, jednak 6 lokata była na prawdę satysfakcjonująca.

Start przebiegł nieźle, wyprzedziłem Figo, bodaj Cube wyprzedził mnie. Poza małym błędem na zimnych oponach wyścig przebiegał dla mnie idealnie. Wyprzedziłem kilku kierowców do czasu postoju jednak zjeżdżając do boksu popełniłem z zespołem błąd i stałem w boksie 17 sekund zamiast mniej więcej 8-10, to kosztowało mnie dwie pozycje. Jednak gorsza rzecz przyszła 3 okrążenia dalej. Popełniłem błąd na Sosence i straciłem spoiler, 3 zakręty dalej doszło do Kolizji z Matisem który wjechał mi w dyfuzor.

Do końca wyścigu po dodatkowym postoju wyprzedziłem jeszcze Pyćka i na ostatnim okrążeniu Luke. Uważam że spokojnie wyprzedziłbym i Matisa gdyby nie wymieniona wcześniej kolizja.

Wyścig super, tempo fajne, szkoda 2 błędów bo była szansa na bardzo dobrą lokatę.


Marlboro Mitsubishi-McLaren

L00kers (P6): Po niespodziewanym PP start dosyć dobrze mi wyszedł i utrzymałem p1, niestety wybrałem chyba zbyt twarde opony i bolid nie chciał skręcać w pierwszych zakrętach przez co najechałem na tarkę i mnie obróciło. Spadłem chyba na p8 i zacząłem gonić resztę. Nieszczęśliwie uderzyłem Cube w jednym z zakrętów, który ostro dał po hamulcach gdy przyblokowało go jedno z aut z przodu. Poobijanym bolidem dogoniłem Infospeca z którym stoczyliśmy niezły pojedynek, przed pit stopem go wyprzedziłem jednak po zmianie opon straciłem pozycje. Doszło między nami do chyba dwóch kontaktów kiedy byliśmy bok w bok, nie było sensu już gonić Rafalskiego więc oddawałem pozycje Info aby wywalczyć to p3 w uczciwy sposób. Myśle że obaj mieliśmy poobijane bolidy ale walka bardzo mi sie podobała, widać że Infospec to stary wyjadacz bo bronił sie i odgryzał niesamowicie. Myśle że PP, P3 i najszybsze okrążenie wyscigu to nie jest najgorszy wynik.

Team Lotus

Infospec (P3): Kwalifikacje ukończone na trzecim miejscu, ponownie. Miałem nadzieję na poprawę, jednak Lookers wykręcił naprawdę dobre kółko zdobywając PP i tym samym spychając mnie na moje "standardowe" miejsce.

Start do wyścigu miałem przeciętny, nie było jakoś szczególnie dobrze, ale też nie było źle. Za to Atomowy start miał Rafalski, który jak rakieta przemknął koło mnie. Na T3 spinował chyba Lookers przez co objąłem P3 które utrzymałem do pitstopa. Po opuszczeniu alei serwisowej wyjechałem nadal na P3 tuż przez Lookersem z którym stoczyłem prawdziwą wojnę o P3. Niestety na 31 okrążeniu doszło między nami do kolizji w skutek której uszkodziłem znacznie bolid tracąc szanse na walkę o podium. Starałem się dowieźć do mety co się dało i tym oto sposobem uratowałem jeszcze P4 zyskując cenne punkty dla zespołu.


P1 Racing

Pyciek (P10): Weekend jest każdy ostatnio dla mnie w LiGNIE. Trenuje całkiem sporo, a i tak jest w tyle z czasami. Nie wiem już skąd ta strata się bierze, jednak jest to co raz bardziej frustrujące. Na tym wyścigu pojawiły się po raz pierwszy dwa bolidy P1 Racing i od razu oba ukończyły wyścig na punktowanych pozycjach, co jest bardzo motywujące. Ogólnie weekend bez historii, fatalne tempo, praktycznie cały wyścig jazda samemu i ostatecznie jeden punkt na pocieszenie. Dla odmiany powiem, że wcale nie czekam na kolejną rundę, ponieważ nienawidzę Imoli, a w połączeniu z moimi ostatnimi osiągami, to może być weekend gorszy nawet od tego w Kyalami. Także do zobaczenia we Włoszech.

Matis131 (P9): Wyścig w Brazylii zaliczam do udanych biorąc pod uwagę, że dopiero oswajam się z modem. Niestety kwalifikacje nie poszły zbyt dobrze, nie przejechałem ani jednego okr. pomiarowego. W Wyścigu było już lepiej. Po błędach rywali udało mi się skończyć na P7. Moje czasy nie były jakieś rewelacyjne, ale to wystarczyło do zdobycia punktów. Większych możliwości w ten weekend nie miałem. Myślę, że na Imoli jest szansa zaprezentować się nieco lepiej.

Toyota Team Europe

MITSUBISHI_WRC (P11): Co tu dużo mówić, jednym słowem porażka bez dobrego seta nie ma co marzyć o nawiązaniu walki z kimkolwiek.