Jacques Villeneuve dołączy do panteonu sław sportu kanadyjskiego

Jego ojciec Gilles został włączony do Sports Hall of Fame w 1993 roku
04.11.1013:54
Mariusz Karolak
1375wyświetlenia

Mistrz świata z 1997 roku - Jacques Villeneuve dołączy w tym miesiącu do swojego legendarnego ojca Gillesa w panteonie sław sportu kanadyjskiego.

Gilles Villeneuve, choć nie zdążył zostać mistrzem świata przed swoim tragicznym wypadkiem w 1982 roku, to jednak szybko urósł do legendy w Formule 1. We wspomnianej halli sław znalazł się w sierpniu 1993 roku.

To duże wyróżnienie, że zostanę włączony do kanadyjskiej Sports Hall of Fame - powiedział Jacques. Mam niezwykłe szczęście, że mogę reprezentować mój kraj przez całą karierę wyścigową, i że zdołałem odnieść międzynarodowy sukces jako sportowiec z Kanady. W tej Hali Sław Sportu jest wielu wybitnych sportowców, zarówno mężczyzn, jak i kobiet i jestem pewien, że zainspiruje to innych młodych rodaków do starań, by tam się kiedyś znaleźć.

Hala Sław Sportu kanadyjskiego została założona w 1955 roku, by zachować rekordy Kanadyjczyków i ich osiągnięcia sportowe oraz promować większą świadomość na temat dziedzictwa Kanady w sporcie. JV zostanie wprowadzony do niej w środę, 10 listopada, podczas oficjalnej gali w Hyatt Regency Hotel w Calgary.

Źródło: eurosport.yahoo.com

KOMENTARZE

5
Kachol_S1000RR
06.11.2010 07:52
jpslotus72..... nie znasz goscia a nawijasz bzdety, osiagnij to co on osiagnal i wtedy otwieraj gebe.
Kamikadze2000
04.11.2010 07:19
Jacques Villeneuve wykorzystał swój wóz w roku 1997 i to jest najważniejsze. Pamiętajmy, że zdemolował w swym zespole nie byle kogo - Heinza-Haralda Frentzena - w którym wielu widziało przyszłą gwiazdę F1 i kierowcę o większym talencie od samego Michaela Schumachera! ;)) A zresztą, niby kiedy tytuł zdobył kierowca w słabym bolidzie!? Nigdy! Bolid to rzecz najważniejsza, aby móc walczyć o tytuł. ;))
Twarzer
04.11.2010 02:03
jpslotus72: to nie jest tak, ze mistrzostwo swiata w F1 to jedyne osiagniecie Villeneuve'a. W CARTach tez duzo osiagnal i z tego co pamietam byl blisko wygrania Le Mans 24h... Po ojcu z pewnoscia mial tendencje do manewrow samobojczych, tak jak chocby manewr w 1998 w Kanadzie (gdyby wtedy mu to wyszlo to bylby to jeden z najlepszych manewrow wyprzedzania w historii F1, a i tak Estoril 96 byl niczego sobie).
Ducsen
04.11.2010 01:35
Przynajmniej potrafił wykorzystać potencjał tamtego auta, nie to co dziś Webber, czy Vettel. Może dlatego, że JV jeździł w poważnym teamie... W każdym bądź razie to trochę nie fair, że wszyscy zawsze będą pamiętali o tym dzięki czemu JV zdobył tytuł, a wszyscy zapomną o tym czym tytułu nie zdobył boski Vettel, który mimo to nadal uchodzi za przyszłego geniusza kierownicy... Jeśli hańbą jest wygrać tytuł w najlepszym aucie to czym jest gdy się nim przegrywa? Zresztą co by nie mówić JV pierwsze dwa sezony miał imponujące.
jpslotus72
04.11.2010 01:13
Villeneuve Junior to może sława na miarę Kanady - tytuł z 1997 zawdzięczał raczej bezkonkurencyjnemu wtedy zestawowi Williams-Renault, niż jakiemuś wybitnemu talentowi (którego chyba nie brakowało jego tragicznie zmarłemu ojcu). Ostatnie lata Jacquesa w F1 to była raczej "męczarnia" - dla niego samego i dla zespołów, które reprezentował (dzięki temu zresztą nasz Robert zadebiutował już w 2006). Każdy może próbować wrócić do F1 jako szef własnego zespołu, ale jeśli Villeneuve będzie się upierał, żeby samemu zasiąść jeszcze w jednym z bolidów, to kanadyjska Hala Sław Sportu może się zarumienić ze wstydu...