Glock pewny pozostania w Virgin na 99,9%
Niemiec jednak nie porzuca marzeń o sięgnięciu po tytuł mistrza świata Formuły 1
26.11.1011:10
1176wyświetlenia
Timo Glock przyznał, iż jest bardzo niewielka szansa na to, że nie zobaczymy go w sezonie 2011 za kierownicą bolidu zespołu Virgin Racing.
Niemiec przyłączając się w 2008 roku do ekipy Toyoty stwierdził, że za 3 lata chce walczyć o mistrzostwo świata. Zamiast tego japoński producent samochodów wycofał się z F1, a Glock przeniósł się do Virgina - nowej brytyjskiej stajni, która ukończyła swój debiutancki sezon na ostatnim miejscu w klasyfikacji konstruktorów.
Od pewnego czasu 28-latka typowano na następcę Witalija Pietrowa w Renault, ale Rosjanin jest bliski przedłużenia swojego kontraktu, a Niemiec ma już umowę z Virgin na 2011 rok. Teraz Timo w rozmowie z dziennikiem Allgemeine Zeitung potwierdził, że jego pozostanie w obecnej ekipie
jest na 99,9% pewne.
Mimo tego Glock nie porzucił jeszcze marzeń o wygrywaniu wyścigów i sięgnięciu pewnego dnia po tytuł:
Jeżeli masz możliwość przejścia do Red Bulla czy McLarena, to ją wykorzystujesz. Ze sportowego punktu widzenia jesteś otwarty na nowe możliwości. Zdecydowanie moim celem nadal jest pogoń za mistrzostwem świata.
Niemiec podkreślił, że jest zadowolony z postawy swojego rodaka Sebastiana Vettela, mimo zdobycia przez niego tytułu w bardzo młodym wieku.
Nie można mu zazdrościć- stwierdził 28-latek.
W tym roku wykonał wspaniałą pracę. Może popełnił jeden czy dwa błędy, ale wszyscy je popełniali. Dla porównania Glock w sezonie 2010 nie zdobył żadnego punktu, 9 razy nie dojechał do mety, a jego największym osiągnięciem była 14 pozycja w Grand Prix Japonii.
W zimie straciliśmy zbyt wiele czasu, ponieważ nie działały pewne podstawowe rzeczy- wyznał Niemiec.
Jednak nie można oczekiwać od nowego zespołu, który zaczyna od czystej kartki papieru, że wszystko od razu będzie się układać.
Źródło: motorsport.com
KOMENTARZE