Glock: Zostaję w Virgin na sto procent
"Jestem podekscytowany i owszem, definitywnie nadal będę startował z Virgin Racing"
03.12.1013:52
2677wyświetlenia
Timo Glock zapewnił, że nie ma absolutnie żadnych wątpliwości co do tego, że pozostanie w zespole Virgin na sezon 2011. Glock ma kontrakt z zespołem na przyszły rok, jednak krążyły spekulacje o jego przejściu do innego zespołu po ciężkim pierwszym sezonie Virgin.
Nazwisko Niemca nie zostało uwzględnione w oficjalnej liście startowej opublikowanej przez FIA na początku tego tygodnia, jednak on sam twierdzi, że w stu procentach pozostaje z jego obecnym zespołem. Dodał również, że nie może doczekać się nadchodzącego sezonu, podczas którego spodziewa się poprawy osiągów jego zespołu.
Jestem podekscytowany i owszem, definitywnie nadal będę startował z Virgin Racing- napisał Glock na stronie internetowej zespołu.
Było wiele spekulacji mówiących, że chcę opuścić zespół, jednak tu nie chodzi o to, a o poprawienie osiągów i pójście naprzód. To, że zostanę na 99,9 procent - jak donosiły media - jest pewne w stu procentach! Od samego początku miałem długoterminowy kontrakt z zespołem i zapewniłem, że pomogę w budowanie jego w przyszłości. To nie byłoby możliwe do wykonania w ciągu roku. Dodatkowo myślę, że ze wszystkiego, co nauczyliśmy się w tym roku, możemy wyciągnąć korzyści w następnym sezonie. To świetny zespół ludzi, którzy w pierwszym sezonie wylewali z siebie krew, pot i łzy. Niektórzy nie widzieli tego na własne oczy, ale ja widziałem, więc łatwo jest być krytycznym lub cynicznym.
Glock wsparł decyzję jego zespołu o przedłużeniu daty ogłoszenia drugiego kierowcy zespołu na przyszły sezon, chociaż ma nadzieję, że wydarzy się to jeszcze w tym miesiącu.
Cóż, ja jestem już potwierdzony, więc jeśli chodzi o mnie, nie trzeba nic nowego ogłaszać. Rozumiem jednak, że zespół chce ogłosić cały skład, kiedy potwierdzone będzie również drugie miejsce. Uważam za właściwie przedłużenie swojego czasu i upewnienie się, że będziemy mieli dobrą kombinację młodości i doświadczenia. Dodatkowo musimy się upewnić, że będziemy mieli najlepszy przepływ informacji podczas testów i wyścigów, tak byśmy mogli rozwijać się jak najszybciej i wciąż czynić kroki do przodu. Nie sądzę, abyśmy musieli zbyt długo czekać na tę wiadomość - miejmy nadzieję, że pojawi się jeszcze przed świętami!
Niemiec przyznał, że poprzedni sezon był bardzo trudny i frustrujący, jednak przyznał, że był bardzo dumny z tego, co zespół osiągnął.
Był bardzo trudny i wymagał dużo ciężkiej pracy - od całego zespołu- dodał.
Rok 2010 był najcięższym testem dla nas wszystkich, lecz przetrwaliśmy i było to dla mnie niesamowite wynagrodzenie. Przez cały sezon były frustrujące momenty, a kiedy nie wszystko szło jak należy, jako ambitny kierowca przyznaję, że czasami było ciężko, ale dołączyłem do Virgin Racing wiedząc, że będą czekały mnie trudne chwile, więc nie była to dla mnie niespodzianka. Budowaliśmy coś od zera - bez żadnego zespołu, fabryki czy wcześniejszych bolidów, z których można czerpać by informacje. Wszystko co mamy, zbudowaliśmy sami w przeciągu niecałego roku. Powinniśmy również pamiętać, że podjęliśmy dość rewolucyjny projekt naszego bolidu VR-01. Jeśli spojrzysz na nasz sezon z tej perspektywy, dokonaliśmy czegoś praktycznie niemożliwego.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE