Webber umniejsza znaczenie zniesienia zakazu poleceń zespołowych
"Ludzie nie powinni się tym zbyt mocno przejmować"
16.12.1013:07
1631wyświetlenia
Mark Webber uważa, że przywrócenie poleceń zespołowych w Formule 1 nie wpłynie znacząco na ten sport.
Ludzie nie powinni się tym zbyt mocno przejmować. Nie będą tego widzieli co weekend- powiedział Australijczyk.
Webber był obrońcą strategii Red Bulla w ostatniej kampanii, uważając że zakaz poleceń zespołowych nie spowodował ich zniknięcia w F1. FIA zdecydowała się znieść zakaz od roku 2011 po strategii Ferrari z Hockenheim w tym roku, która pokazała, że egzekwowanie tego przepisu jest trudne i kontrowersyjne.
Myślę, że przypadek Ferrari był brutalny i gorszy już być nie mógł- powiedział Webber radiu BBC.
Jeśli chodzi o „przywrócenie” poleceń zespołowych w przyszłym roku, Mark zażartował:
No tak, jakby kiedykolwiek zniknęły! Jeśli masz dwóch kierowców jeżdżących dla zespołu i możesz zmieniać wynik od czasu do czasu, by pomóc zespołowi osiągnąć lepszy rezultat... Robiło się to w przeszłości w całej stawce. Robiłem to czasami. Otrzymywałem takie polecenia i korzystałem na nich w zespołach, w których jeździłem w przeszłości- ujawnił 34-latek.
Jego komentarze zaprzeczają polityce równości Red Bulla, jednak Webber twierdzi, że jego sprzeczki nigdy nie były na tyle poważne w 2010 roku, by spowodowały jego odejście.
Wiedziałem, że jako zespół możemy przejść przez te problemy i pójść naprzód- powiedział.
Nigdy nie myślałem o przejściu do innego zespołu. Do każdego roku podchodzę oddzielnie. Kontrakt kiedyś wygasa i albo ktoś cię chce, albo nie. Zobaczymy, co się stanie w roku 2012. Muszę ciągle lubić to robić. Bardzo ważne, by być na szczycie. Nie chcę być pokonywany przez facetów, przez których według mnie nie powinienem być pokonany.
Źródło: motorsport.com
KOMENTARZE