Wywiad z Erikiem Boullierem
Francuz opowiada o prowadzonych w zimie pracach oraz wyzwaniach, jakie czekają zespół w 2011
31.01.1116:04
2968wyświetlenia
Szef i zarazem dyrektor zarządzający teamu Lotus Renault GP - Eric Boullier opowiada o prowadzonych w zimie pracach oraz wyzwaniach, jakie czekają zespół w nadchodzącym sezonie.
Sezon 2011 rozpoczyna się już za miesiąc. Czy z jego rozpoczęciem łączą się dla Ciebie duże emocje?
Myślę, że w tym roku mamy powody, by być podekscytowani, zwłaszcza, że rozpoczęliśmy nowy, ważny rozdział w historii teamu. W 2010 roku wydarzyło się wiele pozytywnych dla nas rzeczy - przeznaczyliśmy ten okres na odbudowywanie naszej pozycji i przygotowanie przyszłości. Jednocześnie wszyscy członkowie zespołu intensywnie pracowali, czego efekty były widoczne na torze..
Po nawiązaniu długoterminowej współpracy z Grupą Lotus, cieszymy się stabilną sytuacją finansową, co umożliwi nam zbudowanie solidnych podstaw naszej przyszłej konkurencyjności. To niesłychanie motywuje wszystkich w zespole i daje nam wiarę, że nadal możemy walczyć z najsilniejszymi ekipami o miejsce w czołówce stawki. W ciągu ostatnich 12 miesięcy wszyscy ciężko pracowaliśmy, by przygotować się na 2011 rok. Jestem bardzo dumny z naszych osiągnięć i z niecierpliwością czekam na rozpoczęcie nowego sezonu
Zimowe miesiące, podczas których powstaje nowy bolid, są zawsze najbardziej pracowitą porą roku. Jak wyglądały prowadzone w fabryce prace nad R31?
W Formule 1 nigdy nie ma okresu przestoju. Zaczęliśmy pracować nad R31 na długo zanim R30 wystartował w swoim pierwszym wyścigu. Prace rozwojowe w 2010 roku postępowały w bardzo szybkim tempie, dzięki czemu pod koniec sezonu bolid pokonywał okrążenie o dwie sekundy szybciej niż podczas pierwszego wyścigu. W zimie obowiązywało to samo konsekwentne podejście do realizacji zadań, co w ubiegłym roku. Myślę, że odzwierciedla to doskonałą atmosferę oraz ogromne zaangażowanie pracowników fabryki. Tak, to prawda, że zima jest dla nas bardzo pracowitym okresem, ale jeśli skupimy się na naszych zadaniach i wyciągniemy wszystko co się da z zimowych testów, to jestem pewien, że zapewnimy sobie mocny start w 2011 roku.
Czy w sezonie 2011 zespół jest w stanie prowadzić prace rozwojowe w równie szybkim tempie jak w ubiegłym roku?
W tym roku zamierzamy przyjąć analogiczne podejście do rozwijania samochodu, choć spodziewamy się, że rozpoczniemy sezon startując ze znacznie mocniejszej pozycji. Oznacza to, że będziemy musieli być jeszcze bardziej kreatywni i przeanalizować kilka kwestii technicznych, nad którymi wcześniej się nie zastanawialiśmy. Trzeba pamiętać, że osiągów nie wypracowuje się jedynie dzięki innowacjom technicznym. Przez ostatnie 12 miesięcy poddaliśmy ocenie nasze procesy wewnętrzne i zmodyfikowaliśmy wszystkie z nich. Dzisiaj mogę powiedzieć, że nasza skuteczność działania podniosła się o 15%.
Wszyscy kierowcy zespołu zachowali swoje posady. Czy stabilny skład ekipy jest ważny w kontekście poprawy jej wyników?
Stabilizacja jest ważna w każdej branży, a szczególnie w dynamicznym środowisku Formuły 1, które jest niezwykle konkurencyjne na każdym poziomie. Stały skład kierowców to jeden z kluczowych czynników, dzięki któremu zespół będzie mógł odzyskać swoją wysoką konkurencyjność. Poza tym będziemy mogli wykorzystać wszystko, czego nauczyliśmy się w ubiegłym roku. Nowe kierownictwo, kierowcy, inżynierowie i mechanicy pracują wspólnie od roku i tym czasie zaczęli się bardzo dobrze rozumieć. Nadszedł czas, aby wykorzystać zbudowane relacje i panującą w zespole atmosferę i przekuć je w nasz kolejny atut.
Jakich osiągnięć spodziewasz się po Robercie i Witaliju w 2011 roku?
Nasi kierowcy to połączenie talentu, doświadczenia i młodości. Robert jest zdecydowanie jednym z naszych największych atutów i wiemy, że na dłuższą metę możemy polegać na jego szybkości, zaangażowaniu i oddaniu. Witalij udowodnił pod koniec zeszłego roku, że dobrze rozumie, czego spodziewamy się po nim w 2011 roku i zobowiązał się spełnić te oczekiwania. Ma na swoim koncie rok doświadczeń w Formule 1, a więc rozpocznie nowy sezon będąc bardziej pewnym siebie, gotów pomóc ekipie w podniesieniu poprzeczki. W zeszłym roku podjęliśmy ryzyko i postanowiliśmy w niego zainwestować. Jestem pewien, że owoce tej decyzji będziemy zbierać w tym roku.
Czy uważasz, że zespół może zrobić kolejny krok naprzód, by walczyć o zwycięstwo w 2011 roku?
Żyjemy wyścigami i mamy tylko jeden cel - wygrywać. To kwintesencja naszej filozofii. Wytężona praca w ciągu ubiegłych 12 miesięcy miała na celu uzyskanie znacznej poprawy w 2011 roku. Oznacza to, że powinniśmy być bardziej konkurencyjni niż rok temu. Czy będziemy silniejsi od konkurencji? Trudno powiedzieć, ale kiedy myślę o wysiłkach wszystkich pracowników, mam poczucie, że sobie na to zasłużyliśmy.
Źródło: Informacja prasowa lotusrenaultgp.com
KOMENTARZE