Grosjean: O tym zespole się mówi

"Powrót do Formuły 1 jest dla mnie wielką szansą, bo marzę, by odzyskać miejsce w stawce"
31.01.1118:31
Inf. prasowa
2925wyświetlenia

Romain Grosjean dołącza do zespołu Lotus Renault GP jako kierowca rezerwowy w sezonie 2011. Jego CV jest imponujące; tytuły mistrzowskie w Formule 3 Euro Series oraz azjatyckiej edycji serii GP2.

Po zakończeniu programu szkoleń dla młodych kierowców Renault F1, Romain dołączył w 2008 roku do ekipy Renault F1 Team jako kierowca testowy, a w drugiej połowie 2009 roku zasiadł za kierownicą bolidu wyścigowego. W ubiegłym roku 24-letni Francuz startował w wielu kategoriach wyścigów, m.in. w Mistrzostwach FIA GT1 i serii Auto GP, w której zdobył tytuł w barwach zespołu DAMS.

Tak bogate doświadczenie sprawia, że Grosjean jest uznawany za jednego z najbardziej obiecujących młodych francuskich kierowców. W nadchodzącym sezonie, Romain będzie godzić obowiązki członka zespołu Lotus Renault GP ze startami w serii GP2.

Dostałeś pracę kierowcy rezerwowego Lotus Renault GP w sezonie 2011. Jak to jest dostać taką szansę?

Powrót do Formuły 1 jest dla mnie wielką szansą, bo marzę, by odzyskać miejsce w stawce. To dobry moment, ponieważ zespół staje się coraz lepszy. Wszyscy potwierdzają, że w ubiegłym roku do naszego bolidu zostały wprowadzone znaczące udoskonalenia. Kiedy Lotus został oficjalnym partnerem ekipy, wszyscy zaczęli o niej mówić - cieszę się, że mogę być jej członkiem.

Współpracowałeś już z Renault, a więc dobrze znasz Enstone - jak czułeś się wracając tam?

Przyjazd do Enstone mogę porównać do powrotu do domu. Jest to miejsce, z którym wiąże się wiele miłych wspomnień. Mam tam też wielu przyjaciół. Jest to także wyjątkowy moment, bo zespół rozpoczyna nowy etap w swojej historii. Wszyscy są niezwykle zmotywowani i podekscytowani nadchodzącym sezonem.

Jesteś związany z Formułą 1 od kilku lat. Czego nowego możesz nauczyć się w tym roku jako kierowca rezerwowy?

Zawsze można nauczyć się czegoś nowego o Formule 1, zwłaszcza teraz, gdy kierowcy spędzają mniej czasu w bolidach. Sam udział w spotkaniu zespołu inżynierów jest bardzo interesujący i można się wiele podczas niego dowiedzieć. Wiem, że mogę dużo nauczyć się o bolidzie, słuchając Roberta i Witalija.

Jakie cele wyznaczyłeś sobie na 2011 rok i czy w dalszym ciągu będziesz jednocześnie zajmował się Formułą 1 i startował w innych wyścigach?

Tak, w tym roku będę jeździł w barwach ekipy DAMS. Najpierw wystartuję w azjatyckiej serii GP2, a potem w głównej serii GP2. Bardzo się z tego cieszę, głównie z powodu nowego bolidu GP2, który został zaprojektowany z myślą o bieżącym sezonie i nowych opon Pirelli. W pewnym sensie będziemy uczyć się wszystkiego od podstaw. Nasz zespół ma olbrzymią motywację i dołożymy wszelkich starań, by zdobyć tytuł.

Źródło: Informacja prasowa lotusrenaultgp.com

KOMENTARZE

7
AdJ
01.02.2011 08:52
,,Tak bogate doświadczenie sprawia, że Grosjean jest uznawany za jednego z najbardziej obiecujących młodych francuskich kierowców." Hmm... Zdanie to nie brzmi zbyt mocno poza Francją ;)
bass001
01.02.2011 08:50
jployus72 - dokładnie tak jak mówisz. To samo było na linii Briatore piquet. W końcu ten pierwszy nie wytrzymał i nara.
jpslotus72
31.01.2011 09:24
@distinto Tym razem płaci także Proton i on też będzie wymagał - ta firma zaangażowała się w F1 m.in. po to, aby przywrócić blask marce Lotus i tym samym zwiększyć popyt na produkowane przez nią samochody drogowe. Jeśli Pietrow będzie demolował Lotusy w takim tempie jak to czynił z R30 w ubiegłym roku, to Proton może mu podziękować za taką "reklamę" i nie wiadomo, czy "kremlowskie plecy" wystarczą, żeby Witalij Aleksandrowicz utrzymał miejsce w wyścigowym fotelu. Musi liczyć przede wszystkim na siebie - siła rubla i dobry wujek Władimir to jeszcze nie jest polisa z nieograniczoną mocą działania. Wygląda na to, że Lotus Renault GP chce być naprawdę profesjonalnym zespołem z najwyższymi aspiracjami, dlatego Boullier też nie będzie mógł w nieskończoność przymykać oczu i występować w roli adwokata Pietrowa, jak to wielokrotnie czynił w minionym sezonie. Podsumowując, powtórzę - Pietrow musi liczyć przede wszystkim na siebie, żeby Lotus Renault też mógł na niego liczyć. Temat dotyczy Grosjeana, więc ostatnie słowo - Romain oczywiście będzie musiał liczyć na potknięcia Witalija (i kto wie, czy po cichu nie będzie mu w tym wtórował Boullier - Eric sam nie może wywalić Pietrowa, ale gdyby Rosjanin zaczął się "potykać", Boullier miałby alibi dla zastąpienia go swoim rodakiem, co pewnie sprawiłoby mu radość).
Kojot
31.01.2011 09:08
Ja bym się raczej obawiał czy Kubica dojedzie. Teraz kasa rządzi sportem a nie umiejętności
Nitz
31.01.2011 08:21
Chyba, że pojawi się ktoś bogatszy ;]
distinto
31.01.2011 07:31
Dojedzie, Putin płaci - Putin wymaga.
sneer
31.01.2011 07:24
Cóż, Witalij ma mocną konkurencję... Kto wie, czy dojedzie do końca sezonu.