Newey: System KERS musi dobrze pracować
W innym wypadku RB7 może nie być konkurencyjny
01.02.1114:05
3229wyświetlenia
Szef techniczny Red Bulla - Adrian Newey sądzi, że kluczową sprawą w tym sezonie będzie sprawienie, by system KERS pracował jak należy, inaczej mogą stracić grunt względem swoich rywali. System odzyskiwania energii kinetycznej powraca w tym sezonie do Formuły 1 i w przeciwieństwie do 2009 roku istnieje możliwość, że posiadały go będą wszystkie znaczące zespoły.
Dwa lata temu Red Bull zaprojektował własny system KERS, ale zdecydował się nie ścigać z nim tak samo, jak jego ówczesny główny rywal Brawn GP. Newey jednak uważa, że w tym roku zespół nie może rozpocząć sezonu z nieodpowiednio pracującym KERS, gdyż jego zdaniem system będzie przynosił duże korzyści podczas startów do wyścigu.
RB5 był tak naprawdę budowany pod kątem jazdy z KERS i mieliśmy go nawet przez chwilę podczas przedsezonowych testów- przyznał Newey podczas prezentacji nowego samochodu w Walencji.
Stwierdziliśmy jednak, że lepiej będzie skupić się na innych rzeczach i zdecydowaliśmy się na jazdę bez systemu podczas całego sezonu 2009.
Upakowanie KERS jest pewnym wyzwaniem, a wielkim wyzwaniem jest dojście do takiego rozwiązania, które nie narusza za bardzo aerodynamiki, gdyż w innym wypadku tracisz cały zysk osiągów płynących z KERS. Jesteśmy tu, by postarać się rozwinąć go podczas przedsezonowych testów tak, aby dawał nam faktycznie większe osiągi. Uważam, że jedną z rzeczy, która stała się jasna w 2009 roku, jest przewaga KERS na linii startu.
Na szczęście zespół, z którym walczyliśmy w tamtym roku, a był nim Brawn, również nie posiadał KERS, więc nikt nie miał przewagi w tym względzie, ale w tym roku nie ma wątpliwości, że McLaren, Ferrari i Mercedes będą mieć KERS i będą bardzo konkurencyjni, musimy więc nad tym pracować nawet dla tylko jednego powodu, którym jest start wyścigu.
Pomimo faktu, że RB6 był najszybszy w stawce, Newey ma nadzieję, że nowy RB7 będzie jeszcze szybszy dzięki rozwojowi konstrukcji bazującej na poprzednikach.
Przede wszystkim jest to trzecia generacja rodziny rozpoczętej przez RB5, jest więc on rozwinięciem swoich przodków. Przystosowaliśmy samochód do zmian w regulaminie, włożyliśmy więc z powrotem do niego system KERS, cofnęliśmy się do pojedynczego dyfuzora i zrobiliśmy parę innych drobiazgów w celu sprostania przepisom.
Trudno jest też zaprojektować auto, by pasowało do opon Pirelli. Mieliśmy oczywiście krótkie testy w Abu Zabi zaraz po wyścigu w zeszłym roku, ale opony rozwinęły się od tamtego momentu i to będzie rzeczą, której będziemy musieli się uczyć podczas kolejnych testów.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE