Wrażenia Roberta Lukasa po wyścigu w Dubaju

"Wynik jest dla nas bardzo satysfakcjonujący"
03.02.1113:31
Łukasz Godula
3315wyświetlenia

Tegoroczny 24-godzinny wyścig w Dubaju był dla polskich kierowców niezwykle udany. Ekipa Michała Broniszewskiego stanęła na podium, a drugi zespół, w którym startowali praktycznie sami Polacy również uplasował się wysoko - na 8 pozycji. Biorąc pod uwagę możliwości samochodu Forch Racing jest to bardzo dobre osiągnięcie.

Już po opadnięciu emocji wrażeniami z tego niezwykle wyczerpującego wydarzenia podzielił się z nami Robert Lukas: Wynik jest dla nas bardzo satysfakcjonujący. Biorąc pod uwagę 22 pole startowe, które idealnie odwzorowało moc naszego samochodu na tle rywali, 8 miejsce jest super wynikiem.

Pochodzący z Bielska-Białej kierowca chwali również swoją ekipę, gdyż bez w pełni sprawnego auta w wyścigu długodystansowym nie można liczyć nawet na dojechanie do mety. W tym roku na szczęście wszystko ułożyło się po myśli zespołu. Przez cały wyścig nie mieliśmy żadnych problemów z samochodem. Jedynie na pierwszym pit-stopie zapomniałem wyjąć bidon z samochodu i Philippowi wpadał pod pedały, co wymagało dodatkowego pit-stopu. Był to jedyny nie planowany zjazd do boksu.

Jak wszyscy wiemy, tory położone na bliskim wschodzie nie zawsze są ekscytujące. Jak wygląda sprawa w Dubaju? Tor w Dubaju jest specyficzny. Jest dość długi i zawsze temperatura w samochodzie jest bardzo wysoka. Przy dwugodzinnej zmianie strasznie to utrudnia jazdę. Tor składa się z długich zakrętów oraz z wielu specyficznych, technicznych partii. W tym roku mieliśmy małe problemy z burzą piaskową, co chyba tylko na tym torze się zdarza.

Tak więc Robert może uznać sezon 2011 za otwarty. Teraz moje plany obejmują pełny cykl Porsche Supercup oraz Carrera Cup. A co z przyszłorocznym Dubajem? Startuję w Dubaju już od 4 lat, 3 lata z rzędu ze swoim zespołem. Naszym planem jest podium. Raz się nam już udało, lecz tylko w klasie. Tak więc już teraz planujemy wyścig na przyszły rok. Ważne by w przerwie zimowej nie tracić kontaktu z samochodem i start w tym tak prestiżowym wyścigu jest najlepszym rozwiązaniem.

KOMENTARZE

6
NEO86
18.02.2011 05:55
"zapomniałem wyjąć bidon z samochodu i Philippowi wpadał pod pedały" bueheheehhehe a to dobre :D
SVLA
04.02.2011 11:30
nie z Vervą?! a z kim??
mlechowicz
03.02.2011 01:43
dobrze ze w Porsche cup nie musi wychodzic z samochodu wyscigu :)) :) @tomato - a wiesz gdzie bedzie jezdzil ?
tomato
03.02.2011 01:39
Porsche Supercup ale już nie z Vervą
MaxKapsel
03.02.2011 01:01
Ladies and Gentleman, przed Wami kandydat do miesięcznej nagrody Gumowego Młotka im. mechaników Minardi - Robeeeert "Bidoooon" Lukaaaaaas...!!! (i lecą gromkie brawa z taśmy...) ;)
vivon
03.02.2011 12:52
"zapomniałem wyjąć bidon z samochodu i Philippowi wpadał pod pedały"- bez komentarza...