Vettel zaniepokojony, że F1 skupia się na widowisku
"Zastanawiam się, czy jest to konieczne"
14.02.1112:22
2447wyświetlenia
Sebastian Vettel wyraził swoje obawy w związku rosnącymi staraniami o poprawę widowiskowości wyścigów Formuły 1. Aktualny mistrz świata odniósł się do wprowadzenia w sezonie 2011 ruchomego tylnego skrzydła oraz szybko zużywających się opon Pirelli, które mają wymusić więcej pit-stopów.
F1 staje się coraz bardziej radykalna, podczas gdy coraz więcej uwagi poświęca się na robienie dobrego show. Zastanawiam się, czy jest to konieczne- powiedział Vettel w wywiadzie dla niemieckiego magazynu Der Spiegel.
Fernando Alonso przyznał kiedyś, że F1 to
nie sport. Teraz Hiszpan ponownie odniósł się do swoich słów z przed kilku lat:
Jest w tym za dużo biznesu, by nazwać to sportem i za dużo sportu, by nazwać biznesem- powiedział dziennikowi AS.
Jednakże nie jest to sport w czystej i jasnej postaci, ponieważ jest tu za dużo zainteresowanych stron, a gra toczy się o zbyt dużą stawkę.
Na padoku pojawiły się również obawy związane z powrotem KERS w sezonie 2011 oraz wymaganiami dla kierowców, które zaczynają być nierozsądne.
Jeśli osiągniemy krytyczny punkt, usiądziemy razem i przedyskutujemy to. Chodzi o nasze bezpieczeństwo- powiedział Vettel. Jedną z kolejnych obaw o bezpieczeństwo jest także opóźnienie, jakie następuje pomiędzy naciśnięciem guzika a faktycznym powrotem tylnego skrzydła do jego rzeczywistego stanu przed rozpoczęciem hamowania.
W zeszłym tygodniu na torze Jerez obserwatorzy twierdzili, że kilku kierowców miało problemy z hamowaniem po długiej prostej.
Istnieje coś w stylu 'ziemi niczyjej' przy ostatnich pięciu metrach, kiedy tylne skrzydło nie jest jeszcze w pełni dociskane- potwierdził Jarno Trulli w wywiadzie dla włoskiego magazynu Autosprint. Nie zgodził się z nim jednak Jenson Button, kierowca McLarena:
Właściwie byłem zaskoczony tym, jak szybko [skrzydło] reaguje na przyciśnięcie guzika.
Źródło: motorsport.com
KOMENTARZE