Red Bull chce, by Vettel uczynił zespół 'legendarnym'

Horner wątpi, by Sebastian na poważnie myślał o przejściu do Ferrari
24.02.1112:41
Michał Sulej
2461wyświetlenia

Christian Horner jest pewny, że Sebastian Vettel tak naprawdę nie rozważa na poważnie przejścia do zespołu Ferrari. Mistrz świata kilkakrotnie wyznawał, iż za jakiś czas chciałby jeździć dla słynnego włoskiego teamu.

Również Fernando Alonso uważa, że wyrażanie takich życzeń nie jest niczym szczególnym w środowisku kierowców Formuły 1. Wszyscy kierowcy o tym marzą - cytuje słowa Hiszpana włoska La Gazzetta dello Sport. Niektórzy nawet o tym mówią, ale wszystkim chodzi to po głowie.

Horner, który stara się, by jego 23-letni podopieczny podpisał dłuższy kontrakt z Red Bullem, na łamach niemieckiego Bilda stwierdził, iż jego zdaniem ostatnie komentarze Vettela w tej sprawie jedynie odsłaniają romantyczną stronę jego osobowości. To, że jest romantykiem wcale nie oznacza, że porzuci wszystko, co wspólnie stworzyliśmy - powiedział Brytyjczyk.

Zostanie u nas tak długo, jak tylko będziemy mu udostępniać perfekcyjny bolid - dodał. Potwierdzeniem tej tezy mogą być słowa Vettela również cytowane przez gazetę Bild: Jestem szczęśliwy w Red Bullu - dzięki nim mam możliwość jazdy najszybszym samochodem.

Christian Horner ponadto przyznaje, że jeśli chodzi o historię Ferrari, to Red Bull obecnie nie może w tej kwestii konkurować ze sławną Scuderią. Jesteśmy raczej postrzegani jako 'wyluzowany' zespół. Lecz któż mógłby to wiedzieć, być może pewnego dnia staniemy się również legendarni - dzięki Sebastianowi.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

15
NEO86
25.03.2011 05:50
@ice Właśnie że oni mają świetnego kierowcę i dlatego się podniecają Owszem Red Bull ma zadatki na stanie się legendarnym zespołem ale przed nimi jeszcze długa droga do tego
Kamikadze2000
24.02.2011 07:13
@Kajt - tak, tak - kazał się Bariczowi rozbijać i popełniać błędy. Weź przestań! Baricz z pewnością jest kierowcą dobrym, ale jeśli chodzi o psychikę, nie ma tzw. "psychiki zwycięzcy"! ;]
Kajt
24.02.2011 06:18
A ja nigdy nie wybaczę Brawnowi, że ograniczał Barichello w drodze do mistrzostwa w 2009 roku. Sprawy potoczyłyby się zupełnie inaczej, gdyby Jenson nie wygrał tamtego sezonu :) Niestety, niektórzy są wiecznymi numerami 2 w ich zespołach i przez to tracą okazję na mistrzostwo. W sumie to nie wiem, co lepsze. Być takim Webberem, niby w najlepszym bolidzie, ale jednak numerem dwa, czy takim Kubicą, w średnim zespole, ale bycie jego oczkiem w głowie.
testauto
24.02.2011 05:19
Kamikadze2000 - to chyba nasze takie małe życzenie, bo ja też optowałbym za tym aby Mark załapał się na tytuł. Są jednak powody dla których będzie z tym problem póki jest tam Vettel.
ice
24.02.2011 05:05
Horner niech vettelowi pomnik postawi... razem z helmutem... RBR nie wie po prostu co to znaczy miec dobrego kierowce - prawdziwego killera to podniecaja sie tym co maja.
Kamikadze2000
24.02.2011 04:33
Życzę im jak najlepiej, ale wierzę, iż jeden tytuł zdobędą z Markiem! :))
Masio
24.02.2011 04:20
Ten Red Bull myśli tylko o Vettelu. Myślę, że znowu będą go faworyzować także w tym roku. :(
Nirnroot
24.02.2011 03:37
@Sanki - Fisico był szczęśliwy jeżdżąc dla najlepszego zespołu i to mu wystarczało. Alonso był od wygrywania i walczenia zaciekle o punkty (nie umniejszając Fisiemu)...
Sanki
24.02.2011 03:11
@Master Za to najlepszy by był Fisico, który w słabych bolidach jeździ jak nikt inny :)
Master
24.02.2011 03:09
Niech dadzą wszystkim HRT, to Vettel ciągnąłby się w tyłach stawki.
Hindus
24.02.2011 03:05
taaa odnoszac sie do tego newsa, red bull i rownosc kierowcow
jpslotus72
24.02.2011 02:16
Legendy nie tworzy się w taki sposób, że się to sobie zakłada jako cel - legenda albo tworzy się sama albo nie - tego się nie da "wykreować". To jak z charyzmą - nie można jej sobie "kupić" - trzeba się z tym urodzić. Legendy Lotusa czy Ferrari nie rodziły się z dnia na dzień - po kilku latach startów - no i wiązały się z niekwestionowaną charyzmą twórców tych zespołów.
Arya
24.02.2011 01:36
Romantyk, heh. Nie wiem, czy to ma tak dużo wspólnego z romantyzmem, raczej pragnienie prestiżu, bycia właśnie w legendarnym zespole... Dla mnie romantyczne byłoby znalezienie się w jakimś przeciętnym zespole i wyniesienie go na szczyt, ale to trochę bajka, bo kierowca nie ma aż takiego wpływu na zespół.Choć Vettel ma namiastkę takiego czegoś - przyszedł do średniego jeszcze sezon wcześniej zespołu, wygrał dla niego pierwszy wyścig, pierwsze mistrzostwo. Trochę śmieszne te jego zaloty do Ferrari, szczególnie, gdy siedzi sobie wygodnie w zespole, który zainwestował w niego kupę forsy, daje mu szybki bolid i jest wpatrzony w niego jak w obrazek. A może mu za wygodnie właśnie? :D Ciekawie byłoby go zobaczyć z mocniejszym partnerem, ale chyba na razie to niemożliwe. Może się zalecać do Ferrari, ale myślę, że im pasuje taki układ, jaki mają. Może w Red Bullu coś się zmieni po tym sezonie, choć też mam wątpliwości, czy szukaliby mocnego kierowcy do drugiego fotela. Swoją drogą, taki Alonso miał w sumie jeden sprawdzian z mocnym kierowcą - w 2007 roku- i wcale nie wypadł wtedy najlepiej. Aczkolwiek ma dwa mistrzostwa, świetne sezony zarówno w mocnym, jak i słabym bolidzie, więc ciężko kwestionować jego klasę. Sanki, w sumie Horner nie powiedział dokładnie tego, raczej że może pewnego dnia staną się legendarni dzięki Vettelowi. Aczkolwiek i tak to łaszenie się do kierowcy.
Sanki
24.02.2011 12:10
Marko nie dopuści, żeby doszło do takiego starcia. Wszystko zawdzięczają Vettelowi? Szkoda, że nie pamięta się o ludziach, którzy pracują nad bolidem. Chciałbym zobaczyć Hamiltona, Alonso, Kubicę w takim bolidzie, który prowadzi się jak po szynach.
archibaldi
24.02.2011 12:07
chcę weryfikacji Vettela - dajcie mu mocnego partnera, niech się przekonam, że to taki wonderboy