Sauber przeprowadzi dochodzenie w sprawie nielegalnego skrzydła
Dopiero po tym zapadnie ostateczna decyzja, czy ekipa odwoła się od decyzji sędziów
27.03.1117:21
2777wyświetlenia
Zespół Sauber przeprowadzi szczegółowe dochodzenie w swojej fabryce w Hinwil by dowiedzieć się, dlaczego tylne skrzydło ich bolidu podczas Grand Prix Australii okazało się niezgodne z przepisami. Stajnia na podstawie rezultatów śledztwa podejmie ostateczną decyzję, czy odwoływać się od orzeczenia sędziów.
Podczas dzisiejszego wyścigu na torze Albert Park Sergio Perez oraz Kamui Kobayashi zajęli odpowiednio siódmą i ósmą lokatę, ale odebrano im punkty za korzystanie z nielegalnej specyfikacji tylnego płatu samochodu. Również ich ekipa straciła całą zdobycz i spadła na ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Kilka godzin temu dyrektor techniczny Saubera wyraził chęć złożenia apelacji od decyzji FIA.
Element bolidu oznaczonego symbolem C30 nie spełniał wymogów regulaminu technicznego Formuły 1, a konkretnie punktów 3.10.1 oraz 3.10.2 mówiących, że określona w nich część skrzydła nie może być bardziej wklęsła, niż 10 centymetrów. Przepis ten wprowadzono z myślą o zapobiegnięciu stosowania w autach takich systemów, jak popularny w sezonie 2010 Kanał F. Jego przestrzeganie sprawdza się przy pomocy kuli o średnicy właśnie 10 centymetrów, która po przyłożeniu powinna dotykać badanej części na całym obszarze swej bocznej płaszczyzny. Jeśli więc element skrzydła był zbytnio zakrzywiony, wówczas między kulą a nim pojawiła się wolna przestrzeń.
Key przyznał, że rozmawiał już ze swoimi współpracownikami z Hinwil na temat całej sprawy.
Nie wiedzieliśmy nic o tym przed wyścigiem- powiedział inżynier Saubera w Melbourne.
Jest to być może owoc niedopatrzenia, z pewnością niezamierzonego i nie ma to nic wspólnego z rozwiązaniami takimi, jak Kanał F czy jakimikolwiek innymi obchodzącymi przepisy. Również dzięki temu nie poprawiły się nasze osiągi, ponieważ to co się dzieje na górze elementu jest przypadkowe. Zaistniałą sytuację powinniśmy wyjaśnić we własnych szeregach i to proces, przez który musimy przejść.
Co ciekawe Key wyjawił, że zapasowe tylne skrzydła przywiezione przez nich do Australii także zostały sprawdzone po wyścigu i okazały się nie naruszać przepisów.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE