Valsecchi ma nadzieję na kolejne jazdy z Team Lotus w Chinach

"W kolejny piątek w Chinach pójdzie nam lepiej"
09.04.1109:42
Igor Szmidt
857wyświetlenia

Davide Valsecchi ma nadzieję na kolejny występ w barwach Team Lotus w piątkowym treningu przed Grand Prix Chin po tym, jak ukończył swój pierwszy dzień w Malezji. Valsecchi, zastępując Heikkiego Kovalainena w pierwszej sesji treningowej, przejechał 18 okrążeń zanim dotknął go problem ze wspomaganiem kierownicy. Całą sesję ukończył na 23 pozycji, tracąc do lidera ponad sześć sekund.

Jak dla mnie nie było to coś niewiarygodnego - przyznał Valsecchi na temat swojego pierwszego dnia. Miło było pojeździć w trakcie weekendu grand prix, jednak pod koniec sesji mieliśmy problem i nie mogłem pojechać na nowych oponach, a szkoda. W kolejny piątek w Chinach pójdzie nam lepiej.

Valsecchi ma nadzieję, że zespół ponownie pozwoli mu na uczestniczenie w pierwszej piątkowej sesji treningowej w Chinach. Jeśli zespół tak powie, to tak. Byli zadowoleni, więc może będę miał tam szansę. Dziś nie mogliśmy w pełni wykorzystać opon, ponieważ mieliśmy problem ze wspomaganiem kierownicy. Ważne jest to, że jestem tu i już się uczę. Mam nadzieję, że w Chinach pokażę się z najlepszej strony, ponieważ tu nie mogłem. Mam nadzieję, że będę szybszy.

Dodał również: Nie ma zbyt wiele czasu, aby dać z siebie wszystko, ponieważ masz tylko trzy przejazdy. Dla mnie ciężko było znaleźć limit podczas dwóch pierwszych przejazdów na tych samych oponach. Założyliśmy nowe opony na ostatni przejazd, który miał być najszybszy, jednak dotknął nas wtedy problem. W Chinach zrobimy wszystko co w naszej mocy i zobaczymy, jak będzie.

Na początku trudno było wyczuć bolid, jednak z czasem zaczęło być łatwiej. W Chinach będę szybszy od samego początku. Mam nadzieję, że pokażę, na co mnie stać i dzisiejszy dzień dał mi również szansę na ukończenie połowy dnia testów. Po sesji, zespół powiedział mi, że będę mógł pojeździć tu i w Chinach. Dla mnie to świetna szansa i mam nadzieję, że nie będziemy mieli problemów technicznych następnym razem, i że będę w stanie zobaczyć gdzie jestem, porównując się do regularnych kierowców.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

1
Kamikadze2000
09.04.2011 09:57
Cóż, Davide jest poważnym kandydatem do zastąpienia swego rodaka Trullego. Mam nadzieje, że pokaże się z dobrej strony w GP2, gdyż wtedy "etykietka" z napisem "Pay-driver", nie będzie tak rażąca. ;]