Williams po słabym początku skłania się ku poważnym zmianom

Ekipę jest gotowy opuścić jej dyrektor techniczny - Sam Michael
18.04.1119:06
Grzegorz Filiks
2364wyświetlenia

Zespół Williams po rozczarowującym początku sezonu zamierza dokonać restrukturyzacji organizacyjnej w swojej bazie w Grove, jak i wymienić kilku pracowników, w tym być może nawet dyrektora technicznego Sama Michaela.

Poinformował o tym prezes ekipy Adam Parr sugerując, że główną przyczyną braku zdobyczy punktowej w pierwszych trzech wyścigach tegorocznych mistrzostw jest niewystarczająca konkurencyjność ich nowego bolidu, za którą odpowiedzialni są inżynierowie oraz konstruktorzy, a właśnie nad nimi czuwa Michael.

Jeśli Sam dojdzie do wniosku, iż najlepszym posunięciem będzie rezygnacja z obecnej funkcji, to zrobi to już jutro. Nie będzie nawet dyskutował. Zrobi to, czego potrzebuje stajnia - powiedział Parr. Nie możesz zmienić efektów naszej pracy bez wymiany ludzi - dodał, przyznając jednocześnie, że czeka go podjęcie kilku trudnych decyzji.

Michael w wywiadzie dla serwisu AUTOSPORT potwierdził, iż jest gotowy na odejście z Williamsa, jeśli wykonania właśnie takiego kroku wymaga obecna sytuacja. Myślę, że nasza tegoroczna praca bez wątpienia okazała się niewystarczająca - powiedział. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Tak więc nie jestem zadowolony z poczynionych przez nas jako grupy starań. Przyjrzę się sytuacji - w tym sobie samemu. Nie oddzielam siebie od tego niepowodzenia. Jako dyrektor techniczny wybrałem ekipę, która dla mnie pracuje - zespół aerodynamików, projektantów, grupę operacyjną, tą czuwającą nad dynamiką pojazdu, chłopaków od KERS. Właśnie ja zatrudniłem tych wszystkich ludzi na konkretne etaty, więc gdy coś idzie nie tak, to ja jestem za to odpowiedzialny.

Niemniej jednak Australijczyk przyznał, że utrzyma swoją posadę co najmniej do końca sezonu: Wszyscy mamy kontrakty, a ten mój jest w każdym bądź razie ważny do końca tegorocznej kampanii. W związku z tym bez względu na zaistniałą sytuację i ewentualne usunięcie mnie ze stanowiska za sprawą przeprowadzenia restrukturyzacji, nie opuszczę Williamsa przed końcem roku, ponieważ będę trzymał się podpisanej umowy.

Michael wielkich szans na poprawę stanu rzeczy upatruje w najnowszych ulepszeniach do bolidu FW33, których wprowadzenie zaplanowano na kolejne wyścigi. Sytuacja w tym sporcie może się bardzo szybko zmienić - podkreślił. Nigdy nie pomyślałbyś podczas ostatnich przedsezonowych testów w Barcelonie, że McLaren za miesiąc wygra grand prix, a właśnie tak się stało. Powodem tego jest wielka zmiana przepisów, dzięki czemu pojawiło się wiele różnych wersji wydechów czy też tylnych skrzydeł. Gdy tylko w ciągu najbliższych kilku grand prix części te zgrają się ze sobą, wówczas różnica będzie widoczna. Tak więc jestem pełen nadziei - zakończył.

Źródło: onestopstrategy.com, autosport.com

KOMENTARZE

12
Adakar
19.04.2011 07:01
Obecnie akcje Williams Grand Prix Holdings PLC na Deutsche Börse kosztują "JUŻ" 17 Euro ... i cały czas pikują w dół Ja mówiłem jeszcze przed wejściem na giełdę. Poczekajcie na 5 Euro i wtedy kupować kupować ! :D
gpjano
18.04.2011 08:53
Sam Michael urodził się 29 kwietnia 1971 r. Taka informacja to "świetny" prezent urodzinowy
kuba
18.04.2011 08:36
Teraz nawet nie miałby się gdzie zmieścić. Williams by wyglądał jak pociąg ;P Może w przyszłości gdy wejdą mniejsze silniki i co za tym idzie mniejsze zbiorniki paliwa zobaczymy Williamsowy KERS. Tak czy siak produkt stajni z Grove oparty o koło zamachowe istnieje i z powodzeniem działa w innych autach. Porsche GT3 Hybrid chociażby ;)
Anderis
18.04.2011 08:03
Williams wybrał KERS elektryczny ze względu na aerodynamikę. Akumulatory dają większą dowolność w umieszczeniu ich w różnych miejscach bolidu, niż koło zamachowe. Być może jednak praca nad KERSem mechanicznym przyniesie korzyści w przyszłości. Ponoć taka wersja jest wydajniejsza. Jednak przy obecnych restrykcjach dotyczących użycia systemu, wydajność ma mniejsze znaczenie.
archibaldi
18.04.2011 08:00
Ja byłem żywo zainteresowany zobaczeniem KERSu z kołem zamachowym w porównaniu do KERSu bateryjnego jaki jest teraz w F1. Cieszy jednak, że cokolwiek zrobili..
Anderis
18.04.2011 07:32
rentonB: Pisząc o zbyt konwencjonalnym bolidzie masz na myśli Williamsa FW33? Ja się zgodzić z tym nie mogę, bo zespół poszedł bardzo radykalną drogą jeśli chodzi o tył bolidu, mała skrzynia biegów pociągnęła za sobą kilka ekstremalnych rozwiązań, o czym można poczytać na f1.com. Można kwestionować zasadność akurat tego typu innowacji, ale według mnie nie można zarzucić, że nie próbowali stworzyć czegoś niekonwencjonalnego. Mechaniczny KERS Williamsa ma się dobrze i wykorzystany został m. in. w startującym w wyścigach długodystansowych Porsche 911 GT3 R Hybrid.
Sir Wolf
18.04.2011 06:56
Jeśli tak się stanie, w HRT zobaczymy kolejnego pracownika "z odzysku" ;)
jednooki_cyklop
18.04.2011 06:53
@archibaldi Z tego co wiem, to Williams sprzedaje różnym klientom swój KERS oparty o koło zamachowe. Tak więc wyszło to trochę poza szkic :)
archibaldi
18.04.2011 06:06
Oni mają trudną sytuację także dlatego, że wyniki zespołu wpływają na jego notowania na giełdzie, zatem na jego wartość. Ciesze się, że nie mam ich akcji bo w tym roku to już przeszli samych siebie. Wielki zespół, doświadczenie, kasa i oni spoczywają na laurach bo mają małą skrzynię ;] Zresztą, już dawno mnie irytowało też to pieprzenie o kole zamachowym, a w rzeczywostości to nie wyszło pewnie poza szkic na serwetce w knajpie..
Karol26
18.04.2011 05:38
Myślą, że są jak McLaren. Przespali zimę i nie dadzą rady dogonić czołówkę taka prawda ;)
rentonB
18.04.2011 05:37
Tylko czy jest taki ktos jak np. James Key kto bedzie umial podciagnac zespol do gor @Karol26 Przeciez McLaren juz przegonil czolowke i nawet udaje im sie walczyc z RB. Moim zdaniem zbyt konwencjonalny bolid jak np. Ferrari
Adam1970
18.04.2011 05:11
[quote]Jeśli Sam dojdzie do wniosku, iż najlepszym posunięciem będzie rezygnacja z obecnej funkcji, to zrobi to już jutro. Nie będzie nawet dyskutował. Zrobi to, czego potrzebuje stajnia[/quote] Powiem szczerze ,że to wspaniała wiadomość.