Power wygrał opóźniony wyścig IndyCar w Sao Paulo

Will Power (Penske) odniósł swoje drugie zwycięstwo na torze ulicznym w Sao Paulo w przeniesionym z niedzieli z powodu ulewnych opadów deszczu wyścigu IndyCar Series.

Przez sporą część zawodów zanosiło się na to, że były kierowca F1 - Takuma Sato zwycięży po raz pierwszy w karierze w tych mistrzostwach, jednak zespół KV zaryzykował odmienną strategię i skrócony dystans wyścigu próbował pokonać bez postoju, licząc na kolejne okresy żółtej flagi.

Tak się jednak nie stało i Power bez konieczności walki odzyskał prowadzenie po 23 okrążeniach jazdy za Japończykiem, odkąd ten ładnym manewrem wyprzedził go podczas jednego z wczesnych wznowień jeszcze przy dość mokrym torze i do mety dojechał niezagrożony z przewagą ponad czterech sekund nad drugim Grahamem Rahalem (Ganassi). Trzecie miejsce zajął kolega zespołowy Powera - Ryan Briscoe.

Wyścig został dzisiaj wznowiony przy stanie, w jakim nastąpiło wczoraj ostatnie wywieszenie czerwonej flagi, z czołówką w kolejności Power-Briscoe-Sato-Rahal. Tuż po wywieszeniu zielonej flagi zaczął padać deszcz, zmuszając całą stawkę do zmiany opon na deszczowe. Power zaczął początkowo odjeżdżać innym, ale Sato szybko przedarł się na drugą pozycję i przy kolejnym restarcie po incydentach z udziałem Ryana Hunter-Reaya i Sebastiena Bourdaisa awansował na prowadzenie.

Podczas ostatniej neutralizacji dzisiejszego dnia większość kierowców zjechało do alei serwisowej po zapas paliwa na resztę dystansu, jako że zbliżał się upływ limitu czasu na dokończenie wyścigu. Stratedzy Sato, EJ Viso (także KV) i Marco Andrettiego (Andretti Autosport) pomyśleli jednak, że będzie jeszcze kilka incydentów i wystarczy paliwa bądź tor osuszy się na tyle, by umożliwić jazdę na slickach, dlatego w tym momencie nie ściągnęli swoich kierowców do boksów.

Skończyło się na tym, że Viso dostał później karę przejazdu przez boksy za blokowanie innych kierowców, Andretti z desperacji założył w końcu slicki, choć tor był dalej dość mokry i stracił przez to mnóstwo czasu, a Sato po zjechaniu najpóźniej po paliwo wrócił na tor w okolicy piątego miejsca, ale popełnił błąd na zimnych oponach i spadł na ósmą lokatę, na której dojechał do mety.

Wygrał Power, odzyskując jednocześnie prowadzenie w mistrzostwach, jako że dotychczasowy lider Dario Franchitti (Ganassi) po kilku przygodach zajął czwarte miejsce. Teraz kierowcy IndyCar przez cztery tygodnie będą przygotowywali się do prestiżowego wyścigu Indianapolis 500.

Źródło: autosport.com