GP Indii zostanie przesunięte na 4 grudnia i stanie się finałem sezonu?
W ten sposób zrobiono by w kalendarzu miejsce na rozegranie zaległego wyścigu w Bahrajnie
19.05.1111:41
1835wyświetlenia
Jak donosi Autosport, władze Formuły 1 rozważają przesunięcie w czasie pierwszego w historii Grand Prix Indii z 30 października na 4 grudnia, czyniąc je finałem sezonu 2011, by w ten sposób zrobić w kalendarzu miejsce na ewentualne rozegranie zaległego wyścigu w Bahrajnie.
Oficjele zawodów, które miały zainaugurować tegoroczny czempionat królowej sportów motorowych obecnie prowadzą gorączkowe rozmowy ze Międzynarodową Federacją Samochodową oraz szefem F1 - Berniem Ecclestone'em na temat organizacji grand prix na torze Sakhir jeszcze w tym sezonie. Sprawy najwidoczniej mają się ku lepszemu, ponieważ Autosport powołując się na wysoko postawione źródła twierdzi, że władze GP Indii zostały poproszone o zmianę daty rozegrania swojego wyścigu na późniejszą, by w ten sposób pomóc znaleźć Bahrajnowi wolny termin w kalendarzu.
Jeśli więc hinduscy oficjele zgodzą się przenieść w czasie swoje zawody i jednocześnie będzie możliwe zorganizowanie wyścigu na torze Sakhir jeszcze w tym roku, najprawdopodobniej stanie się to 30 października. Biorąc pod uwagę taki scenariusz, po zawodach w Bahrajnie nastąpiłyby dwa tygodnie przerwy, następnie 13 listopada odbyłoby się GP Abu Zabi, po którym w dniach 15-17 listopada przeprowadzono by już tradycyjne jazdy testowe F1 dla młodych kierowców. Wyścig w Brazylii ujrzelibyśmy zgodnie z pierwotnymi założeniami 27 listopada, ale nie byłby to finał sezonu, ponieważ po nim rozegrano by jeszcze GP Indii 4 grudnia.
FIA ostateczną decyzję odnośnie tego, czy Bahrajn zorganizuje w tym sezonie wyścig podejmie 3 czerwca, lecz władze F1 podobno już teraz chcą zmodyfikować tegoroczny kalendarz - nie czekając na to, co stanie się z zaległymi zawodami na torze Sakhir. Chociaż oficjele GP Indii jak już wspominaliśmy zostali poproszeni o zmianę planów co do daty swojego wyścigu, to jak na razie nie podjęto żadnej oficjalnej decyzji w tej sprawie. Prezydent FIA - Jean Todt podczas GP Turcji wyznał, że jest zadowolony z ofiarowania Bahrajnowi więcej czasu na rozwiązanie swoich problemów.
Bezwzględnie jesteśmy z Bahrajnem w związku z kłopotami tego kraju i wszyscy mamy świadomość, że po prostu niemożliwe było rozegranie tam grand prix w pierwotnym terminie. Gdy znajdujesz się w trudnej sytuacji potrzebne ci wsparcie. To właśnie odpowiedzialność, która na nas spoczywa. Musimy udzielić poparcia i nikt nie straci na tym, że ostateczna odpowiedź nastąpi 3 czerwca- powiedział Francuz.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE