Red Bull zmodyfikował procedury dotyczące pit-stopów
Zespół nie chce, by jego zamiary były wyraźnie widoczne dla rywali
26.05.1113:34
2209wyświetlenia
Red Bull przed Grand Prix Monako zmodyfikował swoje procedury obowiązujące zespół w trakcie wykonywania pit-stopów po tym, jak w ostatni weekend w Hiszpanii Ferrari było w stanie podążać ich śladem w kwestii strategii.
Mark Webber utknął na większą część wyścigu w Barcelonie za bolidem Fernando Alonso i nie był w stanie przeskoczyć go dzięki odmiennej taktyce, jako że włoski zespół za każdym razem wzywał swojego kierowcę na zmianę opon dokładnie w tym samym momencie, kiedy Australijczyk kierował się do alei serwisowej. Tak wysoka skuteczność Ferrari w kopiowaniu kroków Red Bulla doprowadziła do tego, iż Helmut Marko wystosował kontrowersyjne zarzuty, jakoby ekipa z Maranello dopuściła się szpiegowania poprzez przechwytywanie komunikacji radiowej austriackiej ekipy.
Co prawda ten dyskusyjny punkt widzenia nie uzyskał poparcia wśród reszty personelu Red Bulla, jednakże szef zespołu - Christian Horner nie ma wątpliwości, że Ferrari znalazło legalny sposób na powielanie poczynań jego załogi. Z tego powodu konieczne stało się podjęcie odpowiednich kroków, by w przyszłości taka sytuacja nie powtórzyła się.
Postoje to jeden z elementów tej gry i jedynym sposobem Ferrari na pokonanie Marka było zjeżdżanie wraz z nim na zmianę opon- wyjaśnił Horner w Monako.
Widzieli coś, co robiliśmy i co zdradzało nasze zamiary, a następnie wzywali Fernando do boksów. To nie mógł być zbieg okoliczności, że po prostu zdarzało mu się zjeżdżać za każdym razem, gdy wzywaliśmy Marka. Ostatecznie udało nam się ich zmylić - Fernando zjechał, a Mark został na torze, lecz niestety w tym momencie podium nie było już możliwe ze względu na zbyt dużą stratę do Jensona i Lewisa.
Horner uważa, że jedynym sposobem dla Ferrari na przewidzenie zamiarów jego ekipy było zauważenie ożywienia w garażu Red Bulla tuż przed planowanym pit-stopem.
Nie wiem, czy mechanicy w nieodpowiednim momencie chowali ręce do kieszeni lub może był to ktoś chwytający oponę. W każdym razie zmodyfikowaliśmy nasze procedury przed tym weekendem tak, by były mniej przejrzyste.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE