Jaka kara może spotkać zespoły partnerskie Michelin?
21.06.0500:00
1010wyświetlenia
FIA postawiła dosyć poważne zarzuty siedmiu zespołom zaopatrywanym w opony przez firmę Michelin: B.A.R, McLaren, Red Bull, Renault, Sauber, Toyota i Williams, które nie wzięły udziału w wyścigu o Grand Prix Stanów Zjednoczonych (patrz koniec poprzedniej wiadomości). Należy się więc zastanowić, jaka kara może je spotkać, jeśli zostaną uznane winnymi zarzucanych im czynów.
Przede wszystkim można chyba spokojnie wykluczyć kary dla poszczególnych kierowców, jako że większość z nich była gotowa wziąć udział w wyścigu, gdyby to od nich zależała decyzja. Między innymi David Coulthard (Red Bull) w czasie rozmowy przez radio ze swoim zespołem na okrążeniu rozgrzewającym, czyli zaraz przed zjazdem do boksów, stwierdził, że wolałby jednak wystartować.
Wykluczenie wszystkich siedmiu zespołów nawet tylko z jednego wyścigu także raczej nie wchodzi w grę, gdyż w ten sposób FIA sama przyczyniłaby się do dalszego pogorszenia wizerunku Formuły Jeden, a taki właśnie zarzut postawiła między innymi zespołom Michelin. Pozostaje więc tylko grzywna - w przypadku samej firmy Michelin zapewne dosyć znaczna, natomiast zespoły mogą dodatkowo stracić część punktów zdobytych w tym sezonie, chociaż od razu podniosłyby się zapewne głosy, że FIA działa na korzyść Ferrari.
Zespół B.A.R jest w nieco gorszej sytuacji od innych, gdyż po aferze z dodatkowym zbiornikiem paliwa, która wyszła na jaw po Grand Prix San Marino, otrzymał w zawieszeniu na rok sześciomiesięczne wykluczenie z mistrzostw. Odmowa udziału w Grand Prix Stanów Zjednoczonych nie była jednak złamaniem przepisów technicznych, a więc w tym przypadku może nie być brana pod uwagę.
Na koniec pozostaje kwestia zwrotu pieniędzy za bilety widzom, którzy przybyli w ostatnią niedzielę na tor Indianapolis. Według serwisu F1-Live.com w grę wchodzi kwota 16 milionów USD, czyli niewiele ponad 2 miliony na każdy zespół. Z doniesień amerykańskiej prasy wynika, iż pierwszy niezadowolony fan założył już sprawę przeciwko FIA, administracji F1, Michelin, zespołom partnerskim Michelin i Indianapolis Motor Speedway, domagając się zwrotu pieniędzy za pięć biletów.
Przy okazji warto wspomnieć o tym, że władze amerykańskiej serii Champ Car zaoferowały darmowe wejściówki na najbliższy wyścig w Cleveland dla wszystkich osób, które kupiły bilety na ostatni wyścig F1 w Stanach Zjednoczonych. Konkurencja jak widać nie śpi i bardzo chętnie wykorzystuje nadarzającą się okazję do próby zdobycia nowej publiczności.
Źródło: pitpass.com, F1-Live.com, GrandPrix.com