Kovalainen: Lotus wciąż może być dumny ze swoich osiągnięć

"Mogę powiedzieć, że nasze oczekiwania były zbyt wysokie"
18.07.1119:04
Mariusz Karolak
1677wyświetlenia

Heikki Kovalainen uważa, że Team Lotus powinien być dumny ze swojego zaangażowania w Formułę 1 w tym roku, choć nie udało im się jeszcze zrealizować ambitnych przedsezonowych założeń.

Ekipa z Hingham liczyła na regularne zdobywanie punktów w tym roku, głównie dzięki silnikom Renault i skrzyniom biegów od Red Bulla, ale póki co pozostaje bez punktów. Aktualnie zajmuje 10 miejsce w klasyfikacji, ale najlepszy tegoroczny rezultat w wyścigu to zaledwie 13 pozycja. Taki sam rezultat osiągnął rywal z końca stawki - Hispania Racing, choć mniej razy.

Mogę powiedzieć, że nasze oczekiwania były zbyt wysokie. Zredukowaliśmy różnicę w porównaniu do zeszłego roku, kiedy byliśmy 5 sekund do tyłu, bo teraz mamy zaledwie 2,5-3 sekundy straty, więc jednak wykonaliśmy kilka kroków naprzód. Jednakże teraz, patrząc na rok drugi naszych startów, to w środku stawki jest wiele zespołów, które po prostu tu utknęły. Powód jest prosty: jest teraz bardzo, bardzo ciężko.

My w tym momencie nadal tracimy przez nieodpowiednią infrastrukturę. Nie posiadamy bardzo dobrej fabryki, a sądzę też, że nasz tunel aerodynamiczny również nie jest wystarczająco dobry. W zespole mamy wielu dobrych ludzi, ale w tej chwili nie wydaje mi się, by słusznym było ich osadzanie na stanowiskach, ponieważ narzędzia, jakimi dysponują są po prostu niezbyt dobre. Musimy zatem dać im lepsze narzędzia do pracy, by każdy mógł pokazać reszcie, co może zrobić i dotyczy to też mnie.

Fin jest zadowolony z tego, jak zaaklimatyzował się w Lotusie po przejściu z McLarena. Tak, czuję teraz znacznie bardziej, że mam kontrolę nad sytuacją, kiedy prowadzę samochód i również kiedy jestem na padoku, ale są powody, dla których tak się czuję. Fakty są takie, że w dobrym samochodzie mogę wykonywać dobrą pracę. Moje oczekiwania są wysokie, popełniłem kilka błędów w przeszłości i nie zawsze wszystko robiłem poprawnie, ale nauczyłem się sporo z lekcji z przeszłości i wszystkie problemy sprawiły, że stałem się mocnym, dobrym i szybkim kierowcą.

Nie mam zastrzeżeń do moich umiejętności i w tym momencie jestem bardzo zadowolony z sytuacji i pozycji, jaką mam w Team Lotus. Budowanie wszystkiego od samego początku wytworzyło mocną pozycję w zespole i to jest oczywiście bardzo ważne na przyszłość, kiedy samochód będzie już szybszy.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

5
mbwrobel
18.07.2011 10:57
2,5-3,0 s - czyli mniej-więcej dwa duble (nie mówiąc o ich większej ilości wynikających z ich rzeczywistej straty) przekreślają szanse na lepszy rezultat. Kierowca, który ujrzy błękitną flagę, może walczyć co najwyżej o utrzymanie dotychczasowego (marnego) miejsca w stawce. Inna sprawa, że doprowadzenie do ewentualnego pierwszego [s]zwycięstwa [/s] podium w wyścigu byłoby dla Heikki'ego więcej warte, niż kolejny tytuł World Champion F1 dla Schumachera.
THC-303
18.07.2011 08:56
jpslotus72 My wiemy jakie to 'Lotusy' Ergo wyniki są jakie są :)
SirKamil
18.07.2011 06:02
"Zredukowaliśmy różnicę w porównaniu do zeszłego roku, kiedy byliśmy 5 sekund do tyłu, bo teraz mamy zaledwie 2,5-3 sekundy" Mocno magiczne dane.
kovalf1
18.07.2011 05:36
Lotusowi jest jeszcze bardzo, bardzo daleko do punktów. Oni w normalnych okolicznościach nie są w stanie wbić się do pierwszej 15-tki wyścigu...
jpslotus72
18.07.2011 05:21
[quote]Ekipa z Hingham liczyła na regularne zdobywanie punktów w tym roku, głównie dzięki silnikom Renault i skrzyniom biegów od Red Bulla, ale póki co pozostaje bez punktów.[/quote]Jak widać po rezultatach, oba "Lotusy" z silnikami Renault mierzyły za wysoko. Jakie "Lotusy", takie bonusy.