Promotor GP Belgii rozważa naprzemienną organizację wyścigu na torze Spa
Zdementowano także plotki o możliwej prywatyzacji obiektu.
11.08.1114:28
1788wyświetlenia
Organizatorzy Grand Prix Belgii przyznali, że rozważają możliwość organizowania wyścigu Formuły 1 na torze Spa-Francorchamps co dwa lata, naprzemiennie z innym europejskim obiektem.
Ostatnio do mediów wyciekły pogłoski o tym, że popularny obiekt w Ardenach może wymieniać się co dwa lata swoim miejscem w kalendarzu z jednym z francuskich torów, na którym odbywałoby się reaktywowane Grand Prix Francji.
Belgijski promotor - Etienne Davignon przyznał agencji prasowej Belga, że rozwiązanie takie jest przedmiotem dyskusji pomiędzy Spa, Berniem Ecclestonem i francuskimi oficjelami.
Konkurencja między państwami, które chcą posiadać na swym terenie wyścig Grand Prix staje się coraz silniejsza. Takie rozwiązanie pozwoliłoby zapewnić obecność Grand Prix Belgii w kalendarzu mistrzostw.
Davignon zasugerował również, że Spa mogłoby wykorzystać swój rok bez organizacji wyścigu, aranżując inne działania, które pomogą w utrzymaniu ekonomicznej opłacalności goszczenia Formuły 1.
Organizacja Grand Prix wymaga zamknięcia toru Spa-Francorchamps na trzy tygodnie. Okres ten mógłby być wykorzystywany do innych działań- powiedział Belg. Promotor jednego z najsłynniejszych Grand Prix w kalendarzu F1 wyznał także, iż prywatyzacja obiektu
nie jest brana pod uwagę, po tym, jak właściciel zespołu Lotus Renault GP - Gerard Lopez powiedział niedawno, że mógłby to być sposób na utrzymanie dochodowości toru.
Tymczasem jeden z innych zaangażowanych w Grand Prix Belgii przyznał, że obecność w stawce belgijskiego kierowcy Jerome'a d'Ambrosio przyczyniła się do nieco wyższych wskaźników sprzedaży biletów przed tegoroczną edycją wyścigu, która odbędzie się pod koniec miesiąca.
Efekt d'Ambrosio był zauważalny przez kilka miesięcy, ale większych zmian spodziewany się w 2012 roku, gdy Jerome będzie jeszcze bardziej popularny- cytuje Andre Maesa flamandzka gazeta De Morgen.
Źródło: onestopstrategy.com
KOMENTARZE