Maldonado nie sklada broni po zdobyciu swego pierwszego punktu w F1
"Nie zamierzam się relaksować, jestem fighterem"
30.08.1115:36
1715wyświetlenia
Pastor Maldonado twierdzi, że po zdobyciu swego pierwszego punktu w Formule 1 będzie zdeterminowany do dalszej walki.
Po spowodowaniu kolizji z Lewisem Hamiltonem podczas kwalifikacji do GP Belgii, sędziowie podjęli decyzję o nałożeniu na Wenezuelczyka kary przesunięcia na starcie o pięć pozycji i choć w wyścigu kierowca Williamsa zdobył swój pierwszy punkt w tym sezonie, to zapowiada, że będzie chciał teraz coraz częściej kończyć rywalizację w pierwszej dziesiątce.
Nie zamierzam się relaksować, jestem fighterem. Przez całe mistrzostwa walczę i naciskam twardo na mój zespół, aby poprawiać samochód, aby każdy wyścig był lepszy i lepszy. Niestety nie mieliśmy dobrego samochodu, zwłaszcza na początku mistrzostw, co kosztowało mnie wiele doświadczenia. Myślę jednak, że czuję się dużo pewniej w zespole, z mechanikami, inżynierami, bolidem, torami, a nawet samym sobą. Jestem naprawdę zadowolony, ponieważ nastroje w zespole są bardzo pozytywne, nawet, jeśli wyniki do tej pory nie były najlepsze. Jedyna rzecz, jaką robimy to ciągła walka. W Formule 1 może się zdarzyć wszystko i mam nadzieję na poprawę do końca sezonu i ciężką pracę w następnym roku.
Maldonado powiedział również, iż nigdy nie wątpił, że może osiągać dobre wyniki w swoich startach w Formule 1, dlatego też nigdy nie przejmował się krytykami, którzy twierdzili, że znalazł się w Williamsie wyłącznie ze względu na sponsorów zasilających budżet zespołu.
Nie przejmuję się ludźmi, którzy mówią takie rzeczy. Mój zespół wie, kim jestem. Myślę, że każdy kierowca w F1 wie to samo. Wygrałem w ubiegłym roku serię GP2, zdominowałem te mistrzostwa. Nawet w tym roku mam bardzo silny zespół, który sporo mi pomaga. Posiada doświadczenie, a ja staję się szybko coraz lepszy. Muszę robić, co do mnie należy najlepiej, jak tylko potrafię.
Wenezuelczyk przyznał również, iż wyjaśnił z Lewisem Hamiltonem incydent z sobotnich kwalifikacji na torze Spa-Francorchamps.
Rozmawialiśmy o tym, co się stało i wszystko jest już jasne, więc teraz myślę o przyszłości. Sądzę, że Lewis jest świetnym i utalentowanym kierowcą oraz dobrym przyjacielem. Musimy się szanować i iść naprzód.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE