Grosjean zasiadł wczoraj za kierownicą R31

Jazdy Francuza odbyły się w ramach testów po linii prostej
02.09.1123:58
Michał Roszczyn
2980wyświetlenia

Nowo koronowany mistrz serii GP2 - Romain Grosjean powrócił do pełnienia obowiązków w zespole Lotus Renault GP, uczestnicząc wczoraj w testach po linii prostej w angielskim Duxford.

Z oświadczenia wydanego przez zespół można wywnioskować, że celem tych jazd nie była tylko ocena poprawek aerodynamicznych, lecz także danie Francuzowi szansy zapoznania się z bolidem R31.

Wczoraj przeprowadzony został trzeci z czterech dozwolonych przez FIA dni testowych w trakcie sezonu - powiedział rzecznik ekipy. W związku z mianowaniem Bruno jednym z naszych głównych kierowców, wykorzystaliśmy szansę zaznajomienia Romaina z modelem R31, ponieważ jest on teraz naszym rezerwowym kierowcą wyścigowym. Dzień został poświęcony ocenie obecnych i przyszłych konfiguracji aerodynamicznych do tegorocznego samochodu.

Choć Grosjean został oficjalnie zaprezentowany jako jeden z kilku rezerwowych Lotus Renault GP jeszcze przed rozpoczęciem trwającego sezonu, to dopiero teraz mianowano go pierwszym rezerwowym po tym, jak fotel wyścigowy przypadł Bruno Sennie. Oznacza to, że Francuz będzie obecny podczas zamykających tegoroczną kampanię zamorskich weekendów grand prix, pracując blisko z zespołem po zakończeniu punktowanej fazy mistrzostw GP2.

Nie licząc odbywających się w międzyczasie jazd demonstracyjnych, wczorajsze testy były pierwszym oficjalnym zadaniem Romaina wykonanym dla stajni z Enstone od czasu reprezentowania jej barw w Formule 1 w drugiej połowie sezonu 2009.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

13
pepsi-opc
03.09.2011 02:08
No to dostanie williams Grosjeana z Silnikami.Tak samo jak dostali Nakajime za silniki Toyoty.
dacek
03.09.2011 01:59
Jest szansa, że w przyszłym sezonie zobaczymy duet Kubica - Senna lub Grosjean. Pamiętajcie, że Romain będzie jedynym Francuzem w F1 i też może zapewnić wsparcie finansowe.
Kamikadze2000
03.09.2011 12:34
Myślę, że między Bruno, a Romainem rozegra się walka o partnerowanie Robertowi Kubicy w 2013 roku. Ale nie można zapominac o Pietrowie. Może byc przecież dobry w 2012 roku. Osobiście jednak widzę go w MVR w 2013. ;)
Simi
03.09.2011 12:34
No właśnie, a Balestre? Todt wydaje się być odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu i obraźliwe nazywanie go żabojadem jest co najmniej... nie na miejscu.
witek2403
03.09.2011 12:11
Pirellki
pepsi-opc
03.09.2011 11:52
Tak przy okazji testów, to jakie opony dostanie Kubica na testy w R29???
Yurek
03.09.2011 11:30
[quote="dacek"]narzuca F1 nowe przepisy które nie są jakoś bardzo potrzebne[/quote] To ciekawe, co powiesz o wspomnianym już Balestrze...
si_vy
03.09.2011 10:51
póki co obecny prezydent nie miał szansy zrobić wiele, więc trudno go ocenić. Kiedy będzie tą funkcję pełnił tyle czasu co Mosley, efekty jego polityki będą widoczne, więc będziemy mogli coś na jego temat powiedzieć. Choć "żabojady", jak się o nich wyraził kolega, na stanowisku osoby zarządzającej F1 nie kojarzą mi się dobrze (Jean Marie Balestre). Co by nie mówić, Mosley mimo kontrowersji był bardzo dobrym prezydentem. Dzięki jego działaniom na rzecz bezpieczeństwa, od 1994 roku żaden kierowca nie zginął na torze F1. Nie wprowadzał też udziwnień takich jak DRS, co mu się chwali. Dodatkowo do spółki z Berniem doprowadzili do sytuacji, w której żadna inna seria nie może się równać prestiżem z F1. Po prostu wykonali świetną robotę pod względem marketingowym i biznesowym. Konsekwentne zmniejszanie osiągów to ogromny minus jego prezydentury, no ale w tym wypadku jego następca idzie z tym jeszcze dalej, więc widocznie taka jest koniunktura i tak już musi być. Choć w NASCAR mają wciąż "potwory" i jakoś żyją z tym. Nie panikuję z tego powodu i wiem że nie jest to koniec świata, bo końców świata w F1 było sporo. No ale jak większości kibicom, mnie to też się nie podoba. Ciekaw jestem jak na miejscu Jeana Todta spisałby się Ari Vatanen
dacek
03.09.2011 10:47
@yurek - nigdy nie pisałem tak o Mosleyu. Też była to pierdoła, ale nie intresowałem się wtedy FIA. A jestem wściekły na tego "rogala" bo narzuca F1 nowe przepisy które nie są jakoś bardzo potrzebne. Lepiej by się zajął poprawkami regulaminu a nie kombinowaniem. Jeśli chce dać tą 3 sesję treningową to pewnie od przyszłgo roku będziemy coś takiego oglądać. Kwestia tego czy ci "młodzi" kierowcy to będą np. Pedro De la Rossa, Marc Gene, Garry Pafet.
Yurek
03.09.2011 09:29
Kolega pisze też, że "obecny prezydent [...] jest chyba najgorszym prezydentem FIA", a wcześniej pewnie to samo pisał o Mosleyu...
jpslotus72
03.09.2011 09:04
Kolega nie po raz pierwszy też nieładnie wyraża się o rodakach Napoleona - wcześniej poczęstował "żabojadem" Grosjeana, tym razem obecnego "prezydenta FIA... Jeśli się używa takich epitetów, to w ostateczności można to napisać w cudzysłowie - zaznacza się w ten sposób dystans wobec pejoratywnego sensu takiego określenia. Nadużywanie takich "form" bez cudzysłowu jest "niegrzeczne". I bez urazy @dacek - jak powiedział Staś Wokulski: "nie bierz do serca drobnych przycinków, bo my tu sobie po koleżeńsku wszyscy docinamy"... (B. Prus, "Lalka") Znajdź tylko sympatyczniejsze synonimy "żabojada".
Campeon
03.09.2011 07:34
A kolega nie słyszał o pewnej nieznaczącej zmianie, jak chociażby testy na torze Mugello w trakcie przyszłego sezonu, do których w dużej mierze przyczynił się niejaki Jean Todt, zwolennik testowania podczas sezonu?
dacek
03.09.2011 04:53
FIA jest powalone. Jeśli dają cztery dni testowe na jeden sezon F1 to mogli by je zrobić na normalnym torze. Obecny prezydent żabojad jest chyba jednym z najgorszym prezydentntów FIA. Zamiast wprowadzać dodatkową sesję treningową dla testerów powinien zezwolić na jazdy po normalnym torze.