Szef GP2 obiecuje utrzymanie rozsądnych wydatków
Nie zobaczymy też w tej serii takich rozwiązań jak KERS czy DRS
16.09.1109:38
4447wyświetlenia
Bruno Michel, szef GP2 Series, zapowiedział dzisiaj, że będzie robił wszystko, aby nie zwiększać nadto kosztów związanych z udziałem zespołów w pozaeuropejskich rundach w przyszłym roku. W kalendarzu znalazło się 12 rund, a GP2 Asia Series zostaje zlikwidowana.
Azjatycką serię połączono z główną, europejską serią, a to stworzyło obawy, że zespoły i kierowcy będą musieli od przyszłego roku wyłożyć większą gotówkę na starty. Michel zapewnia jednak, że stara się kontrolować koszty.
Obecnie pracujemy nad kalendarzem na rok 2012, który najprawdopodobniej będzie zawierał 12 rund, w tym 8 w Europie i 4 wyjazdowe poza kontynent. Pracujemy na znalezieniem różnych opcji, aby zapobiec zwiększeniu się kosztów i utrzymać przystępność, chcemy mieć kompleksowy samochód w środowisku F1.
Jednym z rozwiązań miało być zaadoptowanie do GP2 systemów wyprzedzania znanych już w F1, jak KERS i DRS. Michel uważa, że juniorska kategoria dla F1 nie powinna znacząco odbiegać od królowej sportów motorowych, jednak nie będzie starać się sztucznie zwiększyć widowiskowość. Nie jest zwolennikiem tych wynalazków w GP2.
Podczas projektowania samochodu na sezon 2011 rozważaliśmy różne opcje, m.in. ruchome skrzydła i KERS. Zdecydowaliśmy się jednak nie stosować takich rozwiązań uważając, że to nie jest zgodne z duchem naszych mistrzostw. GP2 zawsze miało za cel wyłanianie najlepszych kierowców. Kiedy jednak jesteś krok za szczytem wyścigów samochodowych, to powinieneś być w stanie ścigać się i wyprzedzać bez pomocy ze strony samochodu.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE