Chandhok wciąż ma nadzieję na start w GP Indii

Kierownictwo Team Lotus nadal nie podjęło ostatecznej decyzji w tej kwestii
18.10.1111:46
Michał Sulej
1319wyświetlenia

Karun Chandhok wciąż liczy, że otrzyma od Team Lotus wymarzoną szansę ścigania się na swej ojczystej ziemi podczas Grand Prix Indii, obecnie oczekując ostatecznej decyzji kierownictwa zespołu.

Właśnie przyjechałem do Indii i kwestia mojego startu jest w tej chwili problemem nurtującym wielu ludzi, zwłaszcza przedstawicieli mediów. Mój telefon dzwoni jak szalony - powiedział Chandhok serwisowi Autosport. Chciałbym powiedzieć coś więcej na ten temat, ale niestety decyzja należy do Tony'ego (Fernandesa, właściciela teamu - przyp. red.) i zespołu.

Tony wielokrotnie powtarzał mi, że osobiście bardzo chciałby zobaczyć mnie startującego w tym wyścigu. W ostatnich trzech piątkowych sesjach poczułem się znacznie bardziej komfortowo i pewnie w bolidzie. Było to widoczne w moim lepszym tempie, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że Suzuka i Yeongam były dla mnie zupełnie nowymi torami.

Karun ma nadzieję, że wielu jego fanów, którzy zakupili bilet na GP Indii w celu zobaczenia swojego rodaka w akcji, nie zostanie zawiedzionych za sprawą decyzji zespołu. Nie jest tajemnicą, że bardzo bym chciał pojechać w Indiach. Możliwość ustawienia się na starcie pierwszego wyścigu w moim domu byłaby ogromnym zaszczytem. Wiem, że wielu ludzi zakupiło bilety, a indyjskie media są niezwykle podekscytowane tą kwestią, ale nie zależy to ode mnie - powiedział.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

6
katinka
18.10.2011 02:47
No moglby Team Lotus uszczesliwic Karuna i dac mu sie przejechac w tym domowym dla niego GP. Na pewno zyskaliby wdziecznosc chlopaka, kibicow i moze nawet troche kaski od sponsora, co przydalaby sie na rozwoj przyszlorocznego bolidu. A jeszcze jakby zdobyli jakis punkcik, to juz wogole byloby fajnie, czekam na to od poczatku tego sezonu.
akkim
18.10.2011 02:22
Musi jechać, chyba, że się nagle coś przydarzy, ku reklamie dla zespołu, uciech gospodarzy, przecież okres przygotowań byłby zmarnowany, gdyby w Indiach miał podpierać tylko w boksie ściany.
Mahilda111
18.10.2011 02:11
@pablonzo Gdyby nie miał startować w GP Indii, to by tyle nie jeździł. Od GP SIngapuru bezrobotni są Valescchi i Razia, którzy to znów są protegowanymi przez Lotusa, tak więc oni by zdecydowanie jeździli za Karuna w T128.
konradosf1
18.10.2011 01:23
ja cały czas popieram Karuna. Pewnym jest, że kibice nie kupili biletów specjalnie dla niego, ale korzyść jaką Team Lotus (i tu pewnie otrzymam parę niemiłych słów od jednego z użytkowników (: ) jest ogromna. Poza tym mimo tego, że Chandhok nie spisał się wspaniale podczas wyścigu na Nürgburgringu to teraz ma szanse pokazać się z niezłej strony.
gpjano
18.10.2011 12:52
To się nazywa wywieranie presji na zespole. Pozwólcie mu startowac bo tego chcą wszyscy !!! :)
pablonzo
18.10.2011 10:18
Ostatnio zaczął jeździć często w P1 więc podejrzewam, że przygotowują go do GP INDII. Raczej tam wystartuje, samo zainteresowanie jego osobą przyniesie kasę (im więcej minut bolid będzie w transmisji tym większa kasa, nie licząc innych rzeczy).