Buemi niepewny posady na sezon 2012 w Toro Rosso
Szwajcar zapowiada walkę do samego końca w pozostałych wyścigach
31.10.1112:53
1926wyświetlenia
Sebastien Buemi przyznał, że był bliski rozpłakania się po tym, jak zakończył swój udział w Grand Prix Indii w kłębach dymu.
23-letni Szwajcar jest pod ogromną presją, gdyż musi udowodnić, że zasługuje na pozostanie w Toro Roso na sezon 2012, ponieważ w przyszłym roku może zostać zastąpiony przez Daniela Ricciardo lub Jeana-Erica Vergne. Obecnie Buemi przegrywa z zespołowym partnerem różnicą 11 punktów.
W rozmowie z Blickiem, kierowca Toro Rosso powiedział, że przy obecnym rozwoju wydarzeń jego pozycja w stajni z Faenzy jest zagrożona:
Pod kątem jazdy w przyszłym sezonie, najważniejsze są teraz wyniki. Niemniej mam nadzieję, że szefowie widzą, iż z naszej dwójki jestem na torze szybszym kierowcą. Co mogę zrobić, nie mając szczęścia? Daję z siebie wszystko, lecz jestem bezradny wobec losu. Nadal będę cisnął, pomimo tego, że nigdy nie było tak beznadziejnie.
Do końca sezonu pozostały jedynie dwa wyścigi, podczas których Buemi będzie musiał udowodnić, że warto dalej inwestować w jego karierę.
W Abu Zabi i Brazylii ponownie zobaczycie jak walczę, choć mam dużo do stracenia. Ale ja się nigdy nie poddaję- powiedział kończący dzisiaj 23 lata kierowca. Zapytany o to, czy widzi siebie jako kierowcę Toro Rosso w czwartym sezonie swoich startów w F1, odpowiedział:
Mogę mieć tylko nadzieję.
Źródło: onestopstrategy.com
KOMENTARZE