Vettel oczekuje trudnej walki o mistrzostwo w 2012

Niemiec uważa, że w przyszłym roku może nie być tak łatwo
16.11.1112:37
Mariusz Karolak
1737wyświetlenia

Sebastian Vettel twierdzi, że w przyszłym roku kilku kierowców włączy się do walki o tytuł mistrza świata.

Niemiec uważa, że trudno mu będzie zdobyć mistrzostwo trzeci raz z rzędu. W tym roku udało mu się to na cztery wyścigi przed końcem sezonu, jednak Vettel uważa, że w sezonie 2012 nie będzie tak łatwo.

Wyścig na Yas Marina był pierwszą tegoroczną eliminacją, w której kierowca Red Bulla nie dotarł do mety. Już w drugim zakręcie pierwszego okrążenia, prawe tylne koło w bolidzie z numerem jeden straciło ciśnienie i pozbawiło Vettela szans na walkę o zwycięstwo. Prowadzenie objął Lewis Hamilton i na nim dojechał również do mety.

Vettel przewiduje, że nie tylko Hamilton będzie jego rywalem w przyszłym roku. To nie jest jedyny kierowca, którego mógłbym wymienić. Żyjemy w erze Formuły 1, gdzie nie ma się jednego przeciwnika, lecz wielu rywali, z różnymi mocnymi stronami i słabostkami. McLaren był bardzo silny w tym roku. Co prawda nie był to najłatwiejszy rok w karierze Lewisa, ale to nie oznacza, że w 2012 będzie podobnie. Fernando Alonso z Ferrari z całą pewnością będzie silny. Na tej liście jest również Mercedes z dwoma wspaniałymi kierowcami. No i nigdy nie zapominajmy o Marku Webberze. Więc nie mogę wskazać jednego nazwiska, lecz kilka. Tak to wygląda, takie są możliwości.

W tym roku dominacja Vettela potwierdzona została również poprzez pokonanie rekordu Nigela Mansella z 1992 roku w największej ilości okrążeń na prowadzeniu w ciągu sezonu.

Źródło: gpupdate.net

KOMENTARZE

24
eMJ
17.11.2011 06:28
@Arya Ja zaliczam Webbera do tych co mieli tych dni więcej :D Jezdzi szybko i rowno, nie boi sie zaryzykowac, nie popelnia duzo bledow. Czasem tylko dziwna strategie ma, jak na wegrzech zjechal pod koniec po przejsciowki a kolko pozniej po slicki i w ostatnim wyscigu :P Tak hojnie bym ich nie rozdawal ale wg mnie ma potencjal na ta korone i zycze mu zeby uzupelnil swoja gablote takową :D
Arya
17.11.2011 04:55
@eMJ Czymże takim zasłużył? Liczba mistrzowskich koron jest ograniczona i myślę, że gdybyś tak hojnie rozdawał te korony, to zabrakłoby ich szybko :) Wielu kierowców miało swoje dni, w których pokazali, że potrafią jeździć, ale niektórzy mieli takich dni najwięcej.
eMJ
17.11.2011 04:44
@IceMan11 Zbyt rygorystycznie ich oceniasz :) Hamilton jak i JB są świetnymi kierowcami, a spadek formy jednego z nich nie świadczy nic o drugim :) Wielokrotnie oby dwoje pokazali że potrafią walczyć i zasłużyli sobie na te tytuły :P Tak jak Alonso czy Vettel, szkoda tylko troche Karpika (Webbera) bo też pokazał nie raz że potrafi jeździć i wg. mnie zasłużył już sobie na dzień w którym to on zabierze koronę majstra :)
al_bundy_tm
17.11.2011 08:01
[quote]W tym roku dominacja Vettela potwierdzona została również poprzez pokonanie rekordu Nigela Mansella z 1992 roku w największej ilości okrążeń na prowadzeniu w ciągu sezonu.[/quote] A jak sie prezentuje Seb w porownaniu do rekordu Jima Clarka w ilosci % okrazen na prowadzeniu? Wie ktos? Ja z kolei sie zdziwilem i ciesze ze rekord Schumachera najwiekszej ilosci zwyciestw nie zostanie juz wyrownany :)
Arya
16.11.2011 08:40
@oliwia_90 F1 to sport zespołowy i musimy się liczyć z tym, że są różnice między bolidami. Bywa "niesprawiedliwie", ale np. taki Kovalainen to raczej zasłużył sobie na to, co ma. Nawet jeżeli zespół był pod Lewisa to i tak bycie za Kubicą, Heidfledem i Alonso, wygranie tylko jednego wyścigu po awarii prowadzącego zawodnika, a potem brak progresu w kolejnym sezonie to trochę mało. To jest raczej przykład sprawiedliwości F1 - jesteś słaby - lądujesz w takim HRT. Tak więc, zdarzają się niekiedy zmarnowane talenty, paydriverzy itp., ale cóż, takie są skutki uboczne rywalizacji konstruktorów. To Twoje wyliczenie procentowe tez karkołomne, to wszystko zależy. Między kierowcami też bywają spore różnice - choćby ten przykład Heikkiego i Lewisa - jeden kierowca mistrzem, drugi w środku stawki. Poza tym, zauważmy, że nad tym bolidem pracuje kilkaset osób - w takim wymiarze jeden kierowca robi bardzo wielką różnicę. To bez sensu narzekać, F1 jest jaka jest i dla mnie jest dobrze, chcesz równego sprzętu - przerzuć się na lekkoatletykę, choć przecie i tak niektórzy mają różne geny i to niesprawiedliwe :P
Adam2iak
16.11.2011 07:11
Vettel i tak najchętniej walczyłby o majstra z Raikonnenem ;)
yaper
16.11.2011 06:32
Do bólu dyplomatyczna wypowiedź = ziew. Mam nadzieję na walkę Hamiltona z Alonso. Nie chcę jednostronnej dominacji, a regularne wyrywanie sobie punktów, aż do samego końca. Jeśli do tego grona włączy się Vettel, ale już nie z bolidem szybszym od reszty o sekundę, nie będę miał nic przeciwko.
oliwia_90
16.11.2011 06:06
Kto się ze mną zgodzi... 50% - bolid 20% - zespół 10% - taktyka 10% - inne czynniki 10% - umiejętności kierowcy I jak tu mówić o sprawiedliwości w tym sporcie? Schumacher taki mistrz i co nie może wygrać ani jednego wyścigu? Kovalainen w Mclarenie walczyć o podium a teraz co? Kto mial szczęście lub znajomośći to trafił do lepszego zespołu , a ile prawdziwych talentów przepadło w tej klatce szczurów to aż strach pomyśleć.
Arya
16.11.2011 06:00
Ooo tam, ja myślę, że to tylko przeoczenie, że Seb nie wymienił Buttona, a i to niekoniecznie. "McLaren był bardzo silny w tym roku. Co prawda nie był to najłatwiejszy rok w karierze Lewisa, ale to nie oznacza, że w 2012 będzie podobnie. " Może Jenson się zawiera w stwierdzeniu, że McLaren był silny, a dodał to o Lewisie, bo... Lewis w przeciwieństwie do Jensona nie był taki silny, co nie znaczy, że nie może w 2012 znów mocno walczyć, z czym się zresztą zgadzam :) Co sądzicie o takiej interpretacji? Może Seb nie myślał tak szczegółowo nad tą wypowiedzią, coby wszystkich wymienić ;)
IceMan11
16.11.2011 05:08
@Simi W 2008 Massa z bolidem byłi po prostu jednością. Teraz bolidy mu nie pasują, ale też nie dostaje takiego wsparcia jak w 2008. Co do Jenson'a. Piszesz o sezonie 2010, ale dopiero od sezonu 2009 Button pokazał się z tej lepsiejszej strony. Wcześniej była kiła i mogiła, a również sezon 2009 nie był rewelacyjny - całokształt. Dopiero teraz jeździ jak nie on. Sezon 2010 odpuszczę, ponieważ to był przejściowy okres aklimatyzacji w zespole. Nie był najgorszy, ani najlepszy- był dobrym sezonem dla Jens'a. Również nie napisałem, że to kierowca, który nie potrafi wygrywać. Co to to nie. Chcę go po prostu zobaczyć w sytuacji gdzie Hamilton jest w dobrej formie przez cały sezon - takiej do jakiej nas przyzwyczaił. Wtedy napiszę czy Jenson jest świetnym kierowcą czy też bardzo dobrym :) Bo niżej go ocenić po prostu nie mogę ;P
marla
16.11.2011 04:40
Też nieco się z dziwiłam, że nie wspomniał o Buttonie. Może nie uważa go za godnego siebie rywala... ;) W sumie ma coś on w sobie z "cichej wody" (jak określił @jpslotus72), powoli, bez krzyku, ale do celu. Oby jeszcze poprawił tempo w kwalifikacjach i bez problemu widzę go w walce o majstra w 2012.
Simi
16.11.2011 04:18
Nie istniał? W 2010 wcale nie dostał lania od Hamiltona i wygrał dwa wyścigi w przekonującym stylu. Ok, to nie jest kierowca klasy Lewisa, czy Alonso i jeśli ten pierwszy będzie trzymał najwyższą formę, Button go nie pokona. Ale nie można powiedzieć, że "nie przewiduje się od niego sukcesów". Chyba, że miejsca na podium, jakieś tam pojedyncze zwycięstwa i pokonanie kolegi z zespołu od czasu do czasu nie jest według Ciebie sukcesem. A co do Massy to się zgodzę. Według mnie, Felipe jeździ w tym roku tylko trochę gorzej niż w 2008. Wydaje się, że różnica między 2008, a 2011 w jego wykonaniu jest wielka, ale to tylko kwestia konkurencji. W 2008 jej nie miał - teraz ma.
IceMan11
16.11.2011 04:10
@Simi Nie jeździ tylko tak w tym roku. Oki, ale tylko ten rok pokazał, że potrafi jeździć. Wcześniej nie istniał. Jeżeli Lewis będzie jeździł tak jak w ten weekend to Jenson nic na to nie poradzi i tyle w tym temacie. To tak jak Massa w 2008. Lewis same błędy, Raikkonen nie istniał, Kovalainen stłumiony, a Alonso nie miał bolidu. I to wszystko wyjaśnia. Jak już wcześniej napisałem. Jeżeli Lewis będzie jeździł na swoim poziomie i Jenson będzie z nim walczył jak równy z równym to odszczekam wszystko. Nie będę miał z tym problemu. Po prostu Jenson miał zbyt wiele sezonów słabszych niz lepszych i tylko dlatego nie jestem pewien co do niego. Pozdro :)
Simi
16.11.2011 04:04
Nie, nie wystarczy, ale on nie jeździ tak tylko w tym roku. Wybacz, ale pokonanie Hamiltona nie jest dziełem przypadku, nawet jeżeli "jeździ poniżej swojej średniej". Radzę Ci obserwować uważniej jego jazdę.
IceMan11
16.11.2011 03:56
@Simi Jeżeli tobie wystarczy jeden sezon, w którym dodatkowo jego partner jeździ poniżej swojej średniej to wybacz, ale mi nie.
Simi
16.11.2011 03:38
IceMan11 - naprawdę tak nieuważnie oglądasz ten sezon?
RY2N
16.11.2011 02:40
Czyli Jenson to taki Nick Heidfeld w grupie mistrzów świata :-) Jeździ równo, spokojnie i zbiera każdy punkt jaki się nadarzy ...
jpslotus72
16.11.2011 01:53
Może dlatego zapomniał o Buttonie, ze Jenson to trochę taka "cicha woda" - nie rzuca się tak bardzo w oczy: jeździ zwykle spokojnie, po cichu, solidnie robiąc swoje (nie wdając się w takie spektakularne "przepychanki" jak Lewis)... Startuje - przez większą część wyścigu może być "niewidoczny" - i nagle odnajduje się na podium. :)
Mariusz
16.11.2011 01:36
Też mnie zdziwiło, że nie wspomniał o Buttonie, bo to szybki (choć może nie najszybszy), doświadczony i mądrze jeżdżący kierowca.
rvs
16.11.2011 12:25
@IceMan11 Czyste gdybanie - równie dobrze można napisać, że jeśli 6-8 samochodów będzie jeździło na tym samym poziomie, to Vettel nie da rady. To jest teoretyzowanie, robisz to Ty, robi Vettel. Ja z kolei opierałem się na mijającym sezonie, gdzie Jenson był chyba najbliższym (aczkolwiek dalekim) rywalem Vettela. Co do samego Buttona - mam świadomość, że jeśli chodzi o szybkość, to nie jest w tym najlepszy. Widać to w kwalifikacjach (chociaż ostatnio się poprawił), ale są też inne składniki, które mają wpływ na całokształt. Wg mnie (zaznaczam) Jenson jeździ najmądrzej i najsprytniej z całej stawki, a przy tym "najczyściej".
bartekws
16.11.2011 12:24
@up Gdyby nie to, że Jenson dwa razy w tym roku nie ukończył wyścigów nie ze swojej winy to już dawno byłby wicemistrzem ze sporą przewagą nad resztą. Myślę, że w przyszłym sezonie też ma szanse pokonać Lewisa ale czy pokona Vettela?
IceMan11
16.11.2011 12:07
@rvs Z całym szacunkiem do niego, ale jeżeli 3 zespoły będą na równym poziomie to nie przewiduję sukcesów Marka i Jenson'a. Obym sie mylił i oby Jenson zaskoczył mnie tak, że będę błagał o wybaczenie :)
rvs
16.11.2011 11:45
Troche to smieszne, ze nie wspomina nic o Jensonie - a przeciez to on najczesciej go scigal, wywieral presje w tym sezonie
jpslotus72
16.11.2011 11:43
"Obyś żył w ciekawych czasach!" - przyjęło się to traktować jako "ironiczne przekleństwo", ale ja bez cienia ironii życzę wszystkim: "Obyśmy w 2012 przeżyli ciekawszy sezon, z bardziej wyrównaną walką o najwyższe trofea!"