Ecclestone: GP Bahrajnu nie jest zagrożone

Brytyjczyk odniósł się także do problemów z wyścigami w Hiszpanii i przyszłości kalendarza F1.
24.01.1211:04
Nataniel Piórkowski
1391wyświetlenia

Bernie Ecclestone przyznał, że nie ma wątpliwości co do organizacji tegorocznej edycji Grand Prix Bahrajnu pomimo tego, że wokół imprezy pojawia się coraz więcej znaków zapytania.

Media donoszą o tym, że problemy polityczne na arabskiej wyspie nie zostały jeszcze zażegnane, a antyrządowe manifestacje są bezwzględnie tłumione przez miejscowe siły bezpieczeństwa. Na początku roku spekulowano nawet, że wyścig po raz kolejny wypadnie z grafika mistrzostw.

Wszyscy dużo mówią o tej części świata, ale Bahrajn jest w tym regionie krajem, gdzie występują najmniejsze problemy - powiedział supremo Formuły 1 gazecie Salzburger Nachrichten sugerując, że zaplanowany na 22 kwietnia wyścig nie jest zagrożony.

Brytyjczyk przyznał również, iż rozważa ideę naprzemiennej organizacji Grand Prix Hiszpanii pomiędzy torami w Barcelonie i Walencji, komentując ostatnie oświadczenia organizatorów, którzy pragnęli obniżenia kosztów, ale zaznaczył, że jego plany trafiły na opór. Hiszpanie nie chcą dyskutować. Nie powinniśmy mieć tam dwóch wyścigów - skomentował patową sytuację 81-latek.

Choć wyrzucenie z kalendarza jednego wyścigu w ojczyźnie Fernando Alonso zwęziłoby kalendarz Formuły 1, Ecclestone nie boi się o brak chętnych na zajęcie wakatu. Na tę chwilę jesteśmy w kontakcie z pięcioma nowymi promotorami. Zapotrzebowanie jest wysokie. Bardzo duże zainteresowanie pochodzi ze strony Meksyku. Większa ilość wyścigów odbiłaby się na kieszeniach naszych i zespołów, bo prawdopodobnie pociągnęłaby ona za sobą podwojenie liczby pracowników. Jesteśmy jednak w stanie wypracować odpowiednie rozwiązania.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

4
jpslotus72
24.01.2012 11:24
@Prophet Tylko żeby za tę cenę nie trzeba było zapłacić większej "ceny"... Mimo zapewnień Berniego, Bahrajn to wciąż "niewygasły wulkan", a taka - przyciągająca oczy świata - impreza to świetna okazja do "erupcji".
Prophet
24.01.2012 11:11
@jpslotus72 Kalendarz nie, ale pewnie w tym roku jakby odwołać, to już kieszeń FOM by ucierpiała (w zeszłym roku podobno Bahrajn zapłacił mimo wszystko za wyścig)...
jpslotus72
24.01.2012 10:50
[quote]Bardzo duże zainteresowanie pochodzi ze strony Meksyku.[/quote] - w którym językiem urzędowym jest hiszpański - więc: "wilk syty i owca cała"... :) A Bahrajn "radziłbym" jednak na wszelki wypadek ominąć - strata niewielka w porównaniu do ryzyka "niepokojów". Zeszłoroczny kalendarz jakoś specjalnie nie ucierpiał na tym jednym (trafnym) "skreśleniu".
chinoMoreno
24.01.2012 10:39
"...Nie powinniśmy mieć tam dwóch wyścigów" a dzięki komu jej mamy? przecież to nie św mikołaj jest odpowiedzialny za to gdzie odbywają się wyścigi, stary pryk wziął kasę a teraz narzeka