Webber nie może się już doczekać powrotu do ścigania
"Poprzeczka jest bardzo wysoko i przede mną wyzwanie, którego nie mogę się już doczekać".
06.02.1214:57
1127wyświetlenia
Mark Webber nie może się już doczekać powrotu do ścigania, po trudnym i wymagającym sezonie 2011.
W ubiegłym roku Australijczyk odniósł zwycięstwo w tylko jednym wyścigu, podczas gdy jego partner - Sebastian Vettel, dominował przez cały czas trwania mistrzostw.
Webber przyznał, że forma, jaką osiągnął Vettel podczas swych dwóch mistrzowskich sezonów postawiła przed nim trudny punkt odniesienia, ale w tym roku chce pokazać, że ubiegłoroczna dyspozycja była wyłącznie wypadkiem przy pracy.
Gdy nie osiąga się maksimum z większości sytuacji, wielu sportowców zawsze pragnie wrócić, poprawić się i wykonać lepszą robotę. W kilku ostatnich sezonach poprzeczka została ustawiona bardzo, bardzo wysoko i przede mną wyzwanie, którego nie mogę się już doczekać. Za mną naprawdę dobra zima i przygotowałem się do tego sezonu najlepiej jak tylko mogłem, więc nie mogę doczekać się rywalizacji, wyścigów. Możemy o tym mówić bez przerwy, ale musimy w końcu wyjechać na tor- wyjaśniał Australijczyk przy okazji prezentacji RB8.
Ostatni rok nie był niesamowitym sezonem, ale z mojego punktu widzenia nie był też wcale taki zły. Udało mi się zakończyć mistrzostwa na trzeciej pozycji, niezbyt daleko od drugiego Jensona Buttona. Finisz sezonu zwycięstwem w Brazylii i innymi silnymi wynikami był więc dla mnie doskonałym sposobem na zakończenie roku. Jako sportowcy zawsze wyciągamy lekcje i nie mogę się już doczekać sezonu 2012, ponieważ stoi przede mną kilka świetnych możliwości. Stara rada mówi, aby brać każdy wyścig takim, jakim jest, ale jak będzie dowiemy się na początku i to będzie naszym punktem wyjścia- dodał.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE