Książe Bahrajnu: Grand Prix nie zostanie odwołane
"Wyścig pozwala na to, aby nasz naród świętował coś pozytywnego, nie dzielącego".
20.04.1215:57
1532wyświetlenia
Książę Bahrajnu wykluczył możliwość odwołania Grand Prix Bahrajnu sugerując, że ruch taki mógłby zostać odebrany przez protestujących jako ich zwycięstwo oraz słabość państwa.
Pomimo rosnących obaw o bezpieczeństwo stawki oraz nawoływania zagranicznych polityków do odwołania Grand Prix, książę Salman bin Hamad bin Isa Al Kalifa podkreślił, że najważniejsze jest to, aby impreza na torze Sakhir nie została anulowana wskutek zauważalnych starań demonstrantów.
Sądzę że odwołanie Grand Prix tylko wzmocniłoby pozycję ekstremistów. Myślę że dla tych wszystkich, którzy starają się wyjść z zaistniałego kryzysu politycznego, fakt posiadanie wyścigu pozwala budować mosty pomiędzy całą społecznością i stwarza okazję do tego, aby ludzie ze sobą współpracowali. To pozwala na to, aby nasz naród świętował coś pozytywnego, nie dzielącego. Uważam że organizacja tego wyścigu uniemożliwi ekstremistom ukazanie opinii publicznej takiego obrazu, jaki sami chcą.
Mogę z całą mocą zagwarantować, że problemy które mogą i niekoniecznie muszą się wydarzyć nie są kierowane w Formułę 1. To tylko pokazuje, że są ludzie którzy za wszelką cenę chcą sprowokować chaos. W ubiegłym roku w Wielkiej Brytanii występowały takie same problemy i na tej podstawie możesz zaobserwować, że różnica pomiędzy protestami politycznymi a zwykłymi ulicznymi zamieszkami jest bardzo duża. Atak w którego ogniu znalazł się personel Force India był wymierzony w policję. Został on sprowokowany i był niebezpieczny, ale na żadnym etapie nie był zagrożony nikt ze środowiska F1.
Jestem przekonany, że protesty, te z przeszłości i dzisiejsze, są częścią procesów politycznych zachodzących w każdym kraju. Dlaczego więc mielibyśmy się zmieniać? Dlaczego nasza otwartość względem sąsiadów miałaby być użyta przeciwko nam samym? To część procesów politycznych kraju. Wyścig to wyścig i jesteśmy tu po to, aby go świętować. Jestem tu po to, aby oglądać ściganie.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE