Ecclestone niewzruszony obawami o bezpieczeństwo w Bahrajnie

Brytyjczyk obwinia media za przerysowanie rzeczywistej sytuacji w arabskim państwie.
20.04.1215:09
Nataniel Piórkowski
1517wyświetlenia

Pomimo wycofania się Force India z udziału w drugim treningu, Bernie Ecclestone pozostanie niewzruszony obawami o bezpieczeństwo panujące w Bahrajnie.

Oprócz środowego incydentu z udziałem personelu zespołu z Silverstone, dość nieprzyjemne zajście mają za sobą także pracownicy Saubera, którzy wczorajszej nocy spotkali się z zamaskowaną grupą demonstrantów podczas powrotu z toru Sakhir do hoteli w stolicy kraju, Manamie.

Ecclestone powiedział jednak, że decyzja o odwołaniu wyścigu nie leży w jego mocy: Nie mogę anulować tego Grand Prix. To nie ma żadnego związku z nami. Jesteśmy tutaj. Mamy umowę aby tu być i jesteśmy. Organ sportowy kraju może zwrócić się do FIA, jeśli chce odwołać wyścig. Chłopaki, kochacie takie sytuacje - powiedział Brytyjczyk w kierunku dziennikarzy sugerując, że środowisko mediów negatywnie wpływa na przekaz sytuacji w Bahrajnie. To czego naprawdę potrzebujecie nazywa się trzęsienie ziemi lub coś w tym stylu, więc możecie teraz o tym pisać. Sądzę że potrzebujecie dobrej historii i macie dobrą historię. A nawet jeśli jej nie macie, to jak zwykle ją wymyślicie. Więc w zasadzie nic się nie zmienia.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

13
MairJ23
20.04.2012 09:33
@adnowseb nie ma sprawy
adnowseb
20.04.2012 08:08
@MairJ23 Wybacz ,w takim razie zle zrozumiałem Twój komentarz:))
MairJ23
20.04.2012 05:14
@adnowseb nie wciskaj mi prosze niemoich slow w usta :) powiedzialem ze potepiam decyzje pojechania tam. Ten wyscig nei powinien si eodbyc skoro wlasnei jak piszesz jest tam jak jest - jacys zamaskowani ludzie , koktajle latajace i inne strzelaniny. Ja bym nei pojechal - to nie jest normalne ze sie widzi takei rzeczy. Ja tylko powiedzialem ze Bernie ma racje z tym ze Prasa nie przedstawia tego jak to wyglada tylko koloryzuje wszystko.
temal
20.04.2012 05:02
W Brtazylii to praktycznie codzienność tylko że gangsterzy stoją z ostrą amonicją a nie kamieniami, dziwne że nikt o tym nie mówi. W RPA rozegrali MŚ w piłce gdzie w stolicy rocznie morduje sie ok 1000 ludzi i też nikt o tym głosno nie mówi. Podejrzewam że jakby sie uwzieli to i w Iraku udałoby się jeździć tylko że w kamizelkach kulodpornych :)... Jestem przeciwny Państwom które nieradzą sobie z ludem w których po prostu źle sie dzieje. Lepiej niech Berni odda po 5 dolarów z biletu na poprawę gospodarki jakiegoś kraju niż jeździć tam i w tym uczestniczyć.
mbwrobel
20.04.2012 03:37
[quote]Nie mogę anulować tego Grand Prix. To nie ma żadnego związku z nami. Jesteśmy tutaj. Mamy umowę aby tu być i jesteśmy.[/quote] Źle przetłumaczone. Powinno być: [quote]Naważyłem piwa, za które dobrze mi zapłacili, więc teraz musimy wszyscy razem to piwo wypić.[/quote]
adnowseb
20.04.2012 02:15
@MairJ23 @Lukas Czyli SFI oszczędza opony?Sauber koloryzuje?Zamaskowane osoby to codziennośc?Chcielibyście spotkać taką grupę na swojej drodze mimo iż to ''konflikt wewnętrzny''a w oddali lecą ''koktajle'' JA NIE! No właśnie, jak zapełnić trybuny niechcianym wyścigiem?
mateo36wrx
20.04.2012 02:00
W razie czego i tak czarne skrzynki do Moskwy polecą:)
cobra
20.04.2012 01:56
Ciekawy tok myślenia - stawianie znaku równości pomiędzy brakiem zainteresowania walczących stron neutralnymi osobami (np. turystami) i transmitowaną na cały świat imprezą sportową o wysokiej randze. :)
akkim
20.04.2012 01:49
Co by nie rzec, to swój biznes robi gość solidnie, ale w życiu też bywają sytuacje inne, w których dojrzałością wielką, jest umiar zachować, nawet kosztem paru dolców w czas zareagować. http://publicintelligence.net/bahrain-protest-photos-april-2012/ http://wiadomosci.wp.pl/gid,14383453,kat,7631,title,Koktajle-Molotowa-jak-oranzada,galeria.html A ta sytuacja może niezgodna z kontekstem, ale zamiast chipsów nosić z knotami butelkę? Nie wygląda mi ten facet na sprzedawcę z plaży, choć gorący towar nosi, lecz nie do zabawy. Że to konflikt jest wewnętrzny - tu Masz Lukas rację, ale wyścig takiej skali stwarza sytuację, by się przebić swoim głosem do całego świata, tak zyskuje się poparcie, tak się jedna brata.
Lukas
20.04.2012 01:29
Większym problemem jest to, że na tej trybunie było 60 ludzi dziś.Z drugiej strony sprawia to sytuację, że nie warto jej wysadzać nawet. Nikt z będących na miejscu nie był zaatakowany, a największą panikę sieją dzieci w komentarzach, jakże to popularny widok :) Konflikt w Bahrajnie to konflikt wewnętrzny, nikt tam nie potrzebuje zabijania mechaników z F1.
MairJ23
20.04.2012 01:22
Niestety poniekad musze sie z nim zgodzic... nie zrozumcie mnie zle - potepiam sama ich obecnosc w Bahrainie (F1) ale media naprawde przerysowaly obie sytuacje. Wczoraj jak zwykle sluchalem radia NPR (takie wiadomosci ze swiata - cos innego niz inne radia i TV amerykanskie) i zdziwilem sie ze zaczeli mowic o F1. I facet opisal sytuacje z Force India i nikt w nich nie rzucal molotowami :) to media wszystko tak pokazaly... ten facet bedacy w Bahrainie mowil ze tylko widzieli starcia protestantow i ze lecialy molotowy i jakis jeden sie rozwali dosc blisko ich samochodu.... ale to wszystko - nikt ich nie atakowal :) Tyle :P @benethor przestan ! :) ja tez mialem taki pomysl wczoraj... co by bylo gdyby..... na serio wszystko wylecialo w powietrze... cala stawka zginela , wszyscy ludzie zwiazani z F1 :( - chyba Wy w Polsce znacie skads to uczucie :) - Przepraszam za czarny humor ale naprawde taka mysl mi przez glowe przebiegla
benethor
20.04.2012 01:19
no żeby się nie okazało, że będzie niedziela, godzina 14:00, a tu główna trybuna "goes boom"
fordern
20.04.2012 01:15
Dopóki dostaje ciężarówkę pieniędzy, pozostanie niewzruszony :p